– Pieniądze przestaną być priorytetem (i batem), bo przy podtrzymanym tempie rozwoju ekonomicznego, będzie ich wystarczająco dużo – uważa Adrian Serafin, specjalista z branży social media. Jego zdaniem, już za chwilę najważniejsze na naszej zawodowej ścieżce staną się komfort pracy, work/life balance, możliwości rozwoju zawodowego i awansu oraz otoczenie najbliższych współpracowników. – To już się dzieje – komentują internauci. Na pewno?
Adrian Serafin postanowił pobawić się we wróżkę i na podstawie swoich zawodowych obserwacji nakreślił wizję "pokolenia 2030" w branży technologiczno-reklamowej. Jak pisze na swoim profilu na Facebooku, już niedługo przedsiębiorcom będzie bardzo trudno zatrzymać u siebie młodych ludzi, czego początki widzimy już dziś.
Serafin zauważa, że powstające na masową skalę startupy są w stanie wychwycić i wypełnić każdą możliwą niszę, przy jednoczesnym niskim koszcie wejścia. Najważniejszy jest dobry pomysł. – Fajna atmosfera i wysoka motywacja - to kolejne czynniki przemawiające za pracą w startupie, z którymi będą musiały zmierzyć się korporacje. Niektóre (globalne) są już na dobrej drodze. W Polsce dopiero muszą do tego dojrzeć – czytamy.
Tendencję, którą opisuje Serafin, potwierdza Krzysztof Inglot z firmy Work Service. Młode pokolenie pracowników oczekuje od pracodawców znacznie więcej niż tylko godziwego wynagrodzenia. – Coraz większe znaczenie mają atmosfera w pracy, możliwość łączenia pracy zawodowej z życiem rodzinnym, realizowaniem pasji, rozwój zawodowy zgodny z oczekiwaniami i pasjami pracowników – mówi Inglot.
"To już się dzieje"
Pod wizjonerskim wpisem na Facebooku rozgorzała dyskusja. Komentujący spierali się jednak nie o to, czy zmiany opisane przez Serafina nastąpią, tylko raczej kiedy to się stanie. – To już się dzieje i wiesz o tym – napisał jeden z biorących udział w dyskusji. Na co jego autor odparł: – Tyle, że na razie to początek drogi. W 2030 korpo już na co dzień będą musiały walczyć o pracownika z... nim samym (jego własnym biznesem, startupem).
– Z pewnością mogę się zgodzić z tym, że "przyszłość kształtujemy naszymi postawami my. Wszyscy. Każdego dnia", co również napisał pan Serafin – mówi Monika Zaręba specjalista ds. rynku pracy z organizacji Pracodawcy RP. Nie zgadza się jednak z tym, że korporację będą miały ogromny problem ze znalezieniem pracowników. O ile bowiem w niektórych branżach już dziś brakuje specjalistów, część ludzi jest po prostu stworzona do pracy w korporacji.
A należy pamiętać, że korporacje zostały stworzone właśnie do pracy. Coraz częściej zatem ich zarządzającym udaje się dostrzec w pracowniku człowieka i wyjść na przeciw jego wymaganiom. Jak czytamy w artykule Tomka Molgi, w korporacji może być lepiej niż w domu. Pielęgniarki, masażyści dostępni na zawołanie i "zakaz stresu", to tylko niektóre z korzyści przemawiających za pracą w korporacji.
– Nie martwiłabym się tym, że korporacje zaczną przegrywać ze startupami. Aby móc prowadzić własną firmę, trzeba mieć do tego predyspozycje. Startup to ogromna odpowiedzialność, co wymaga dużej odporności na stres. To nie jest tak, że zakładamy działalność, jest pięknie, jesteśmy niezależnymi panami własnego losu – mówi Monika Zaręba.
Smutne badania
Wiele wskazuje jednak na to, że w najbliższym czasie czekają nas duże zmiany na rynku pracy. Nawet jeśli nie pójdą one dokładnie w takim kierunku, jak zapowiada Adrian Serafin, widać wyraźnie, że jesteśmy zmęczeni otaczającą nas rzeczywistością korpoludków. Blisko co trzeci zapytany Polak twierdzi dziś, że odczuwa spadek satysfakcji z pracy. Prawie tyle samo z nas kojarzy ją z obowiązkiem oraz rutyną. Aż połowa osób biorąca udział w badaniu Ipsos na zlecenie grupy Edenred stwierdziła zaś, że odczuwa stres wynikający z przepracowania.
Jeszcze niższy poziom zadowolenia pracowników odnotowuje się w Europie Zachodniej. Na przykład we Francji aż 40 proc. zapytanych mówi o niezadowoleniu. Co sprawia, że Polacy nie mają satysfakcji z tego co robią? To, co zdaniem Serafina już niedługo nie będzie miało dla nas tak dużego znaczenia, bo sytuacja ekonomiczna w Polsce wciąż się poprawia. Dziś jednak głównym powodem niezadowolenia są wciąż niskie zarobki. Tak twierdzi połowa biorących udział w cytowanym badaniu.
– Cieszę się, że mogę pracować w branży reklamowej, bo tutaj zasady są trochę inne. Dobre wyniki zależą w dużej mierze od dobrej atmosfery, bo kreatywność nie lubi stresu i presji. Tutaj, zielone światło na wywieranie presji ma tylko czas – mówi nam autor wizji "pokolenie 2030" Adrian Serafin.
Badania prowadziła również firma Work Service. Wyraźnie pokazały one, że duże znaczenie dla pracowników mają też wartości. – Pracownicy nie tylko je znają, ale stosują w codziennej pracy. Zatem lista kryteriów, które musi spełnić pracodawca, żeby zachęcić pracownika do podjęcia pracy wydłuża się. Coraz bardziej to miejsce pracy będzie musiało być dostosowane do oczekiwać pracowników, a nie odwrotnie. Póki mamy dwucyfrowe bezrobocie, to wciąż pracodawcy rozdają karty. Ale wraz ze spadkiem poziomu bezrobocia będą rosły oczekiwania i roszczenia pracowników – mówi Krzysztof Inglot.
Czy zatem pokolenie 2030 będzie wyglądało właśnie tak, jak opisał to przedstawiciel branży social media? W dużej mierze ta wizja sprawdza się już dziś. Trzeba jednak być gotowym na to, że wielkie firmy nie oddadzą swojego korpoludka bez walki. I jak napisał Serafin, tylko od nas zależy, po której stronie pracowniczej barykady się znajdziemy. Bo o ile dla jednych satysfakcję da sukces stworzonej przez siebie firmy, dla innych jej źródłem będzie pewność jutra i święty spokój.
Pokolenie 2030 będzie chciało pracować dla własnej satysfakcji, nie dla satysfakcji szefa. Pieniądze przestaną być priorytetem (i batem), bo przy podtrzymanym tempie rozwoju ekonomicznego, będzie ich wystarczająco dużo. Na pierwszy plan przedrą się: komfort pracy, work/life balance, możliwości rozwoju zawodowego i awansu oraz otoczenie najbliższych współpracowników. W pracy będziesz chciał/a czuć się po prostu dobrze. CZYTAJ WIĘCEJ
Monika Zaręba
Specjalista ds. rynku pracy
Wiele osób zdecydowanie woli pracę w godzinach 8.00 - 16.00, z konkretnie wyznaczonymi zadaniami i bez dodatkowej odpowiedzialności związanej z organizacją struktury firmy. Aby mieć własną działalność, trzeba mieć świadomość nie tylko korzyści, ale i utrudnień z którymi trzeba się pogodzić.