
Środowisko artystyczne znajduje się na celowniku krytyków. A właściwie samo się na niego wystawiło swoją najnowszą propozycją. Artyści chcą m.in. państwowych emerytur, mimo że pracuję głównie w oparciu o umowę o dzieło. – Nie antagonizujecie nas, solidaryzujemy się z wszystkimi zatrudnionymi w tej formie – wyjaśnia Mikołaj Iwański, związany z Forum Obywatelskim Sztuki Współczesnej. Komentarze internautów pokazują jednak, że podatnicy nie chcą zrzucać się na emeryturę artystów.
Wybitni twórcy i tak mają zapewnione emerytury. Przykro mi to mówić, ale znając środowisko i ogólnie naszą mentalność, to wiele osób udawałoby artystę, żeby otrzymać pieniądze. Tak samo jak teraz osoby zdrowe wyłudzają renty.
W Polsce dyplom wyższej uczelni artystycznej posiada ok. 40 tys. osób czynnych zawodowo. Nie jesteśmy natomiast w stanie określić, ilu z nich czynnie zajmuję się pracą twórczą. Nikt takich badań nie prowadził w ciągu 20 ostatnich lat. Może ich być dosłownie parę tysięcy. Dla porównania dodam, że fundusz kościelny w 100 proc. opłaca składki dla ponad 40 tys. księży i zakonnic

