Ewa Kopacz zapowiedziała na spotkaniu z przedsiębiorcami, że jeszcze przed wyborami uchwalone zostanie dziesięć nowych ustaw gospodarczych. Część z nich będzie realizacją obietnic Bronisława Komorowskiego, ale poza tym premier Kopacz powinna zająć się uproszczeniem podatków, deregulacją i bardziej elastycznym kodeksem pracy.
Ewa Kopacz próbuje wrócić do korzeni Platformy Obywatelskiej, kiedy partia reprezentowała przedsiębiorców. Dzisiaj reprezentuje urzędników, co było jedną z przyczyn jej porażki w wyborach prezydenckich. Dlatego premier spotkała się z przedsiębiorcami z BCC i zapowiedziała, że jeszcze przed wyborami zostanie przyjętych dziesięć ustaw dotyczących gospodarki – podaje Money.pl.
Szczegóły opinia publiczna ma poznać 20 czerwca na konwencji programowej PO. Można się spodziewać, że część propozycji to będzie realizacja obietnic z kampanii Bronisława Komorowskiego. Ale poza tym pole do manewru jest duże, bo przez osiem lat rządów Platforma zgromadziła sporo ustaw czekających w komisjach, które szybko można przegłosować. Ale trzeba też uważać, by nie powstały buble, jak pisana na kolanie ustawa antyhazardowa.
1. Ulgi na innowacje
To jedna z głównych zapowiedzi Bronisława Komorowskiego, który obiecał 150 proc. ulgi podatkowej dla innowacyjnych przedsiębiorstw. To może pomóc w zwiększeniu dramatycznie niskiego odsetka PKB wydawanego na innowacyjność.
2. Ułatwienia dla innowatorów
Wspieranie innowacyjnej gospodarki to nie tylko ulgi podatkowe, ale ułatwienie pracy naukowcom i przedsiębiorcom. Problemem jest skomplikowane prawo patentowe i koszty uzyskania patentu, niejasny podział praw i obowiązków między uczelniami a ich pracownikami czy wreszcie mało przyjazne prawo podatkowe, które nie pomaga przetrwać pierwszego (najtrudniejszego) okresu pracy nad innowacjami.
3. Skarbówka przyjazna obywatelom
To druga zapowiedź Bronisława Komorowskiego, czyli przegłosowana już przez rząd nowelizacja powodująca, że wszelkie wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść podatnika. Dotychczas to Urząd Skarbowy zawsze miał rację.
4. Podniesienie kwoty wolnej od podatku
Przed wyborów prezydenckich kwota wolna od podatku stała się fetyszem. Trudno sobie wyobrazić, by PO nadal opierała się woli społecznej i nie podniosła zamrożonej od kilku lat kwoty wolnej od podatku. Teraz może powiedzieć, że stało się to możliwe dopiero dzięki zdjęciu z Polski procedury nadmiernego deficytu.
5. Deregulacja
"Pozytywną szajbę na punkcie deregulacji" miał według Donalda Tuska Jarosław Gowin. Nie ma Gowina w rządzie, nie ma też "pozytywnej szajby na punkcie deregulacji". A do zderegulowania nadal jest sporo.
6. Prostsze podatki PIT, CIT i VAT
Polski system podatkowy jest szalenie skomplikowany. Widać to choćby w rankingu Paying Taxes, który bierze pod uwagę także czas, który przedsiębiorca musi poświęcić na dopełnienie formalności związanych z płaceniem państwu danin. Dużo jest też problemów z interpretacją przepisów, na przykład tego, co można wliczyć do kosztów uzyskania przychodu, a czego nie można. Przedsiębiorcy narzekają też na obowiązek prowadzenia podwójnej księgowości: bilansowej i podatkowej.
7. Wakacje od ZUS
Każde przedsiębiorstwo potrzebuje czasu na złapanie wiatru w żagle. Mimo tego od początku musi płacić składki na ZUS. Jeszcze jesienią rząd zajmował się projektem, który obniżał składki na ubezpieczenie społeczne, ale tylko o jedną trzecią. To za mało.
8. Elastyczny kodeks pracy
Jeszcze rząd Donalda Tuska pracował nad oskładkowaniem umów cywilnoprawnych, nowe przepisy zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2016 r. Ale to zły kierunek, bo usztywnia rynek pracy, zamiast go liberalizować. Dlatego rząd powinien pracować nad zmniejszeniem kosztów pracy.
9. Prostsze prawo przetargowe
W krajach o sporym udziale państwa w gospodarce sposób wydawania pieniędzy przez urzędników ma spory wpływ na przedsiębiorstwa. Dlatego rząd powinien uprościć postępowania przetargowe, by przynajmniej zmniejszyć prawdopodobieństwo nieprawidłowości, chociażby takich jak te opisywane w naTemat.
10. Szybsze decyzje urzędników
Czas to pieniądz, a zmorą polskich przedsiębiorców jest jego tracenie. Na decyzje urzędników i wyroki sądów trzeba czekać za długo. Często zapadają one już po wydaniu wyroku.
Ewa Kopacz ma przed sobą ogromne zadanie - musi przekonać przedsiębiorców, że jej rząd ma pomysł na poprawienie ich losu. Pakiet 10 ustaw to rozpaczliwy rzut na bramkę w ostatnich sekundach przed gwizdkiem i może nie dać zwycięstwa PO. Ale może przynajmniej zostanie z tego coś dobrego dla polskiej gospodarki.