
Oferty są kierowane głównie do zarządów małych i średnich firm, a suma ubezpieczenia jest negocjowana indywidualnie. Suma ubezpieczenia może wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Eksperci twierdzą, że tego typu polisy nie będą popularne w Polsce. Również przez to, że decydując się na nią przedsiębiorca daje sygnał, że dopuszcza możliwość istnienia zjawiska mobbingu w jego firmie. – Bardzo nie podoba mi się takie rozwiązanie, bo jest w nim ukryte przyzwolenie na takie patologie, którym powinniśmy mówić "zero tolerancji". Jest to taki komunikat firmy, że my się na to zgadzamy - mówi "Wyborczej" psycholog biznesu Jacek Santorski.
O tym, by z rozwagą podchodzić do problemu mobbingu pisała niedawno blogerka naTemat Aleksandra Kuzaj. Nie da się ukryć, że pracownicy coraz częściej starają się dochodzić swoich praw, czy to w sądach, czy to w miejscach pracy. Autorka podkreśla jednak, że nie każdy konflikt jest mobbingiem.
– Można by powiedzieć: nie wszystko mobbing, co się świeci. Nie każda, nawet bardzo trudna sytuacja w pracy, jest mobbingiem. Pamiętajcie Państwo o tym, zastanawiając się, jakie kroki podjąć. Często warto spróbować rozwiązać problem polubownie, a dopiero jeśli to nie przyniesie rezultatów, sięgać po działa w postaci pism do zarządu, oskarżeń o mobbing, nie wspominając już o pozwach – piszę Aleksandra Kuzaj.
Źródło: wyborcza.pl