
Jak dowiaduje się naTemat, podlegli premier urzędnicy przyjmują do naszego kraju zarówno uchodźców, jak i rodziny imigrantów. Rutynowo i tyle samo, co w poprzednich latach.
Zaledwie jedno odrzucone podanie
Urząd ds. Cudzoziemców donosi, że w 2016 roku wojewodowie (będący przecież urzędnikami administracji rządowej) wydali zgodę na zalegalizowanie pobytu 281 osób z Syrii. Tu wyjaśnienie - to nie osoby proszące o status uchodźcy z kraju ogarniętego wojną, lecz imigranci, którzy zjawili się w Polsce, bo mają tu znajomych, czy rodziny (pisaliśmy o nich tutaj). Administracja rządu PiS wcale nie postawiła im szczelnej tamy. W sumie takie wnioski złożyło 368 obywateli Syrii, a więc większość chętnych, bez przeszkód mogła osiedlić się w Polsce.
To wynik porównywalny, a nawet o 6 dusz lepszy niż w czasach rządów Ewy Kopacz. Jak wynika ze statystyk urzędowych w 2015 r. wnioski o zalegalizowanie pobytu w Polsce złożyło w sumie 367 obywateli Syrii. Decyzje pozytywne otrzymało 275 osób.
Inaczej sprawa ma się z uchodźcami Syrii. To osoby powołujące się na wojenną traumę i proszące o udzielenie tzw. międzynarodowej ochrony. Tu decyzje wydaje sam Urząd ds. Cudzoziemców, na podstawie polskiego prawa. W czasach rządów Beaty Szydło, czyli w całym 2016 roku, przyjęto ich znacznie mniej - jedynie 46. O tym, że urzędnicy okazali ocalałym z wojny pełną empatię i serce świadczy, że odrzucono zaledwie jedno podanie.
Za czasów rządów Ewy Kopacz czyli 2015 roku nasi urzędniczy zgodzili się na przejęcie 203 syryjskich uchodźców. – Większa liczba decyzji o przyznaniu ochrony międzynarodowej w 2015 r. wynikała w głównej mierze z ok. 140-osobowej grupy obywateli Syrii sprowadzonej do Polski przez Fundację Estera – wyjaśnia Jakub Dudziak, z Biura Szefa Urzędu ds Cudzoziemców.
Nie chcą do Polski
To jeszcze nie koniec. Z informacji przesłanych naTemat przez Dudziaka, wynika też potwierdzenie tezy, że uchodźcy czy imigranci wcale nie zamierzają przesiadywać w Polsce. – W przypadku uchodźców 20 spraw zostało umorzonych. Sprawy są umarzane w sytuacji, gdy cudzoziemiec nie był zainteresowany kontynuowaniem procedury w Polsce i opuścił kraj, najczęściej udając się do państw Europy Zachodniej – wyjaśnia w mailu do redakcji Jakub Dudziak.
Na naszą prośbę urząd przedstawił dane tylko obejmujące tylko Syryjczyków. Pełną statystykę dotyczącą obywateli Iraku, Afganistanu, Ukraińców i Czeczenów z rosyjskimi paszportami znajdziecie tutaj. Co tylko dowodzi, że polska kłótnia o politykę wobec imigrantów, dyskusja Grzegorza Schetyny z samym sobą, histeria o zagrożeniach to bicie piany, aż do gipsu. Te kilkaset podań pokazuje jakie jest realne zainteresowanie pobytem w gościnnej i tolerancyjnej Polsce.