Wygląda na to, że w PiS przestraszono się konsekwencji odebrania niepełnosprawnym Polakom prawa do głosowania korespondencyjnego. Jak poinformował w niedzielę wiceminister kultury Jarosław Sellin, senatorowie "dobrej zmiany" prawdopodobnie rozważą poprawki do przyjętej wcześniej przez Sejm nowelizacji kodeksu wyborczego, które sprawią, że nowe prawo w mniejszym stopniu uderzy w osoby niepełnosprawne.
– Niewykluczone, że ten temat będzie jeszcze raz rozważany. Widzimy też mankamenty tego głosowania korespondencyjnego, bo to jednak jest miejsca, gdzie można dokonywać różnych nadużyć. Ale jest oczywiście ten walor, o którym wielu parlamentarzystów mówiło – możliwości głosowania osób, które fizycznie do urn wyborczych udać się nie mogą – stwierdził Jarosław Sellin na antenie Radia Zet.
Jak informowaliśmy w naTemat, zmiany w kodeksie wyborczym staną się teraz przedmiotem prac Senatu, gdyż w piątek przyjęto je w Sejmie. Po tej decyzji opozycja zaczęła przygotowywać alternatywne rozwiązanie dla niepełnosprawnych Polaków, którzy nadal chcieliby osobiście brać udział w wyborach. Były minister zdrowia w rządzie PO-PSL
Bartosz Arłukowicz ogłosił powołanie ruchu kierowców, którzy dowiozą do lokali wyborczych wszystkich niepełnosprawnych chcących zagłosować samodzielnie.
Podobną ofertę wysunęły też władze Warszawy.