
Choć Kraków przeżywa oblężenie turystów, lokalni aktywiści narzekają na życie kulturalne w mieście. We Wrocławiu, Europejskiej Stolicy Kultury 2016, do kina czy teatru chodzi kilka procent mieszkańców. Okazuje się, że największe polskie miasta wcale nie są tak "kulturalne", jak im się wydaje.
* Krakowska Kultura to Kultura Wielkich Mistrzów i Wielkich Tradycji, którzy potrzebują swoich następców. Dlaczego większość z nich wyjechała do Warszawy?
* Działalność Kulturalną można i trzeba przeliczać na pieniądze, ale tylko pod warunkiem, że liczy się nie tylko wydatki, ale także wpływy, i to zarówno finansowe, wizerunkowe, jak i rozwojowe. Inaczej to nie ma sensu.
* Nie chcemy, aby o Kulturze decydowali ci, którzy w niej nie uczestniczą. CZYTAJ WIĘCEJ
Czy naprawdę jest tak źle? Publikacja manifestu zbiegła się w czasie z naszym artykułem o finansowym sukcesie Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, która to instytucja dostała się nawet w tym roku na listę “Diamentów Forbesa”. Nie udało się to nigdy żadnemu innemu muzeum w Polsce. To jak to w końcu jest z tą kulturą w Krakowie?
Artur Celiński: Z całą pewnością tak jest. Myślę, że gdyby przeprowadzić sondaż, to 90 proc. Polaków mówiąc “Kraków”, zaraz pomyślałoby o jego wyjątkowym, kulturalnym charakterze. Ale jak widać, opinia publiczna może mieć zupełnie inne zdanie w tej sprawie niż miejscowi artyści.

