Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego dostał się do Parlamentu Europejskiego. Nie oznacza to, że wybór 7,15 proc. jest dla wszystkich akceptowalny. Ledwo co ogłoszono wyniki, a już zaczęto wieszać psy na wyborcach Nowej Prawicy. Głównie na tych młodych, potocznie nazywanych "kucami". Właśnie zostali nowymi "moherami" polskiej sceny politycznej.
„Zabierz Babci dowód” – to jedna z najbardziej charakterystycznych akcji w trakcie wyborów z 2007 roku. Motorem napędowym PiS miały być starsze panie w moherowych beretach, słuchające na dodatek "Radia Maryja". To one doprowadziły do tego, że władza dostała się w ręce Kaczyńskiego. Dziś mamy do czynienia z analogiczną sytuacją. Tyle że już nie „mohery”, ale „kuce” stały się wrogiem demokratycznych wyborów. Dziś to ich trzeba powstrzymać od chodzenia na wybory. Tak przynajmniej wynika z opinii wielu internautów czy przeciwników Korwina.
"Choroba dziecięca"
Od momentu ogłoszenia wyników wyborów zaczęło się wieszanie psów na „kucach” (wyborcy w wieku 18-25 stanęli murem za prawicą). Niezadowolona większość zaczęła analizować, dlaczego taka osoba jak Janusz Korwin-Mikke dostała się do Parlamentu Europejskiego, i kto na niego głosował. Zaczęto szukać przyczyny. Wniosek był jeden, Nowa Prawica swoje zwycięstwo zawdzięcza niedojrzałej młodzieży. Jako jeden z pierwszych taką diagnozę postawił prof. Jacek Wasilewski, socjolog polityki Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Na antenie TVN24 przekonywał, że nie mają oni żadnej świadomości politycznej.
Tym tropem podążyli dziennikarze internetowej redakcji TVN24. Stworzyli artykuł pod tytułem „Dlaczego gimboprawica głosowała na Korwin-Mikkego”. Autor tekstu, cytując między innymi Wasilewskiego, "bada" wyborców Nowej Prawicy. Przypina im łatkę nieświadomych, nieodpowiedzialnych wyborców. Ich głosy nie są głosami dojrzałymi, są oddawane po to, by wyrazić swój sprzeciw wobec zastanych układów i to ze złymi skutkami dla reszty. O tym też mówi inny rozmówca TVN24, Łukasz Ługowski, dyrektor liceum „KĄT”.
Dla przeciwników Nowej Prawicy nie celowa, ale znamienna jest także wpadka TVN Biznes i Świat, gdzie jako wyborców Korwin-Mikkego pokazano obrazki rozpaczających Koreańczyków.
"Cielęctwo" wyborców
W „Gazecie Wyborczej” opublikowano tekst Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego pod tytułem „Cielęctwo i prawdziwy warchoł Korwin-Mikke”. Autorzy zwrócili uwagę na to, że wraz z wiekiem wyborcy coraz mniej chętnie oddają głos na polityka Kongresu Nowej Prawicy. Do takiej konkluzji doszli po przeanalizowaniu poparcia dla tego polityka w innych grupach wiekowych. Jakie były wnioski dziennikarzy "Gazety"?
„Gdy polski wyborca politycznie dojrzeje, porzuci JKM”.
Swoją tezę popierają wypowiedzią dr Mikołaja Cześnika, który uważa, że wyborcy Korwin-Mikkego „późno dojrzewają” i odchodzą do niego. Co ciekawe, zbliżone zarzuty stawiano starszym paniom z grupy „moherowych beretów”, które ponoć cierpiały na demencję i były mamione przez Ojca Rydzyka. Tymczasem, kiedy młodzież w akcie sprzeciwu wobec rządów PiS zagłosowała na Platformę Obywatelską, te same media mówiły o dojrzałości ich wyborów.
Teraz po zwycięstwie wyborczym Korwin-Mikkego o tym się nie mówi. Zamiast tego słyszymy o „klęsce demokracji”. Takich słów użyła członkini Twojego Ruchu Barbara Nowacka odnosząc się do dużego poparcia młodych dla partii prawicowych, a zwłaszcza ugrupowania Nowej Prawicy. Co ciekawe, jeszcze nie tak dawno temu przedstawiciele partii Palikota apelowali o obniżenie wieku wyborczego. Czy po zwycięstwie Korwin-Mikkego zmienią zdanie?
Internet przeciw Kucom
Od mainstreamowych mediów zaczyna się festiwal pogardy wobec „korwinistów”. Za tymi głosami idzie także internet. Tuż po ogłoszeniu wyniku profil „Sztuczne Fiołki” wrzucił opis, że „Dla ch*jów nie pracuje” i prosi wyborców Nowej Prawicy by odlubili ich stronę. Profil odnotował większą niż zazwyczaj liczbę lajków pod tym memem.
Oprócz tego są całe strony poświęcone tym, którzy postanowili oddać swój głos na Korwin-Mikkego np. „Gardzę korwinistami gdziekolwiek jestem 2.0”. Podobne wnioski wyciąga pewna strona, która namawia do wysłania korwinistów do Somalii. Wystarczy zobaczyć wpisy autorów strony, by zrozumieć, że głównym złem odpowiedzialnym za „zwycięstwo” Korwin-Mikkego są kuce. To oni również są bohaterami dziesiątków memów w internecie atakujących wyborców JKM.
Patrząc na reakcje niektórych, można odnieść wrażenie, że znowu mamy do czynienia ze wrzucaniem wszystkich wyborców danego ugrupowania do jednego wora. Dziś każdy, kto oddał głos na Korwina, jest porównywany do niedojrzałego gimbusa. Wcześniej podobnie przypinano łatkę wyborcom Janusza Palikota, którzy mieli być dewiantami i zwolennikami rozpusty. Było tak również w przypadku wyborców PiS, którzy byli starszymi paniami z kółka Radia Maryja. Kiedy radykalna w poglądach partia zdobywa sporą ilość głosów, zawsze mówimy o porażce demokracji. Rozpaczamy, zamiast po prostu pogodzić się z tym, że nie każdy widzi świat tak jak my.
Platforma Obywatelska wiele młodym obiecała. Wywiązywanie się z tych obietnic idzie im co najmniej słabo. Potem był Twój Ruch, który zamiast stabilizacją własnej pozycji, zajął się groteskową walką z Kościołem. Nie widząc szans na poprawę, ci wyborcy postanowili oddać swój głos na Nową Prawicę. I czy nam się to podoba czy nie, powinniśmy ich wybór uszanować.
„To jest dziecięca choroba. Ja powiedziałbym tak: wybaczcie im, bo nie wiedzą co czynią. To wynika z bardzo niskiej wiedzy. Tam jest element przeciw poprawności politycznej, ale jest też element pozytywny: wiara w skrajny neoliberalizm. To jest przeciwko ich interesom. Oni oczekują opiekuńczości, oni potrzebują wspólnotowości, oni są w trudnej sytuacji. Myślenie w kategoriach: niech oni robią sobie wszyscy, co chcą, a ja sobie sam poradzę jest po prostu nieracjonalne.” CZYTAJ WIĘCEJ