#JewsAndArabsRefuseToBeEnemies – pod takim hasztagiem od kilku dni Palestyńczycy i Żydzi pokazują światu, że nie są wrogami. I nie chcą nimi być – wręcz przeciwnie, chcą żyć obok siebie w pokoju. Szczególnie jedno zdjęcie mocno podkreśla ten przekaz – pary, Żyda i Palestynki, całujących się przez mur. "Wojnę toczy Izrael z Hamasem" – przekonują w swoich wpisach.
Krew niewinnych
Po tym, jak armia Izraela wkroczyła do Strefy Gazy, zmarło już ponad 700 Palestyńczyków. W tym wiele dzieci, z których najgłośniej było o czterech chłopcach grających w piłkę. Izraelska rakieta uderzyła wówczas prosto w boisko, a Izrael tłumaczył później, że dzieci "pomyliły im się z bojownikami Hamasu". Wznowienie krwawego konfliktu zaczęło się, przypomnijmy, od porwania izraelskich nastolatków właśnie przez Hamas.
Na eskalację przemocy z obu stron nie trzeba było czekać – szybko incydenty zamieniły się znowu w regularną wojnę. Na niej, po obu stronach, cierpią głównie cywile. Jednak ani Izrael, ani Hamas zdają się tym nie przejmować. Mimo całego świata patrzącego na rozlew krwi niewinnych ludzi, kontynuują wojnę podsycaną kilkudziesięcioletnią nienawiścią.
Konflikt budzi emocje na całym świecie
Konflikt ten budzi tak silne emocje, że w wielu krajach od razu pojawiły się protesty przeciwko działaniom Izraela, który w odpowiedzi na działania grupy terrorystycznej zabija palestyńskich cywili. W Francji spięcia między propalestyńskimi protestującymi i Żydami były tak silne, że przerodziły się w drobne zamieszki.
W efekcie francuskie władze... zabroniły takich manifestacji, choć na nagraniach z monitoringu wyraźnie było widać, że stroną agresywną nie byli propalestyńscy manifestanci, a ich przeciwnicy.
Żydzi i Arabowie nie chcą być wrogami
W samej Strefie Gazy jednak Żydzi i Arabowie odmawiają teraz bycia wrogami. Pod takim hasłem internauci protestują przeciwko wojnie. Głos pod tym hasztagiem zabierają różne osoby: od zwykłych obywateli, którzy sprzeciwiają się zabijaniu dzieci, przez pary żydowsko-palestyńskie dowodzące, że miłość nie zna granic i podziałów, kończąc na owocach tej miłości – dzieciach takich par, które podkreślają, że wychowały się w pokoju.
Akcja działa głównie na Facebooku i Twitterze, ale już zaczęła przenikać do tradycyjnych mediów. To one podchwyciły zdjęcie, które krąży na portalach społecznościowych: Żyda i Palestynki, którzy całują się przez mur. Trudno chyba o bardziej symboliczny wyraz tego, że między tymi dwoma narodami naprawdę nie ma nienawiści.
Za tym przykładem poszły inne pary, które deklarują swoje odmienne narodowości i podkreślają, że ich miłość nie zna czegoś takiego jak wojna czy wzajemna nienawiść.
Jeszcze bardziej wzruszające wydają się jednak fotografie z dziećmi, które wciąż jeszcze nieskażone są widmem wojny i konfliktu izraelsko-palestyńskiego czy – jak wolą protestujący internauci – konfliktu państwa Izrael z Hamasem.
Nie brakuje też młodzieży, nawet nastolatków, którzy robią sobie zdjęcia z "mieszanymi" rodzicami, z których jedno jest Palestyńczykiem, a drugie Żydem.
Poza tymi osobami pod hasztagiem #JewsAndArabsRefuseToBeEnemies swoje wpisy zostawiają po prostu obywatele pragnący wyrazić sprzeciw wobec przemocy.
W akcji udział biorą nie tylko "zwykli" obywatele, ale też aktywiści czy artyści. Na zdjęciu poniżej Raquel Saraswati, muzułmanka z USA, z Żydem, który po jej przemówieniu poprosił o wspólne zdjęcie.
Pod antywojennym hasztagiem często przypominana też jest piosenka Ziggy Marleya – jednego z synów Boba Marleya – "Shalom Salam". Niech nikogo nie zwiedzie "wesoły" podkład – wystarczy przeczytać tekst, by zobaczyć, że Marley junior zupełnie poważnie ujął temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jak śpiewa:
Izrael i Hamas nie słyszą głosu ludzi
Przywołanie takiej piosenki w tym czasie nie powinno nikogo dziwić. Ziggy Marley, tak jak internauci biorący udział w #JewsAndArabsRefuseToBeEnemies, uderza w najważniejszy punkt konfliktu: śmierć niewinnych, za którą potem nikt nie bierze odpowiedzialności, której nikt nigdy nie zrekompensuje.
Sami Żydzi i Palestyńczycy, przynajmniej w części, już to zrozumieli i odmawiają wciskania ich w ramy konfliktu polityków czy państw. Szkoda tylko, że przekazu tego zapewne nigdy nie zrozumie ani Hamas, ani Izrael.
Kto poniesie winę za krew moich dzieci/Do kogo należy zemsta, do nikogo/Umieramy od czołgów i bomb samobójców/Jedyna odpowiedź to żyć jako jedność(...)
Dzieci to dzieci, bez znaczenia na kolor skóry czy wiarę/ Zastanawiam się czy historia jeszcze kiedyś nas tego nauczy(...)
Nie ma pokoju, nie ma pokoju dla dzieci Izraela/Gaza wypłakuje swoje wszystkie łzy/Czy nie będzie pokoju dla dzieci Palestyny