Reklama.
Nieoficjalnie mówi się, że pomysł polskiego prezydenta ma w pewnym sensie pokrzyżować plany Kremla. Nie od dziś bowiem wiadomo, że Rosja na 9 maja planuje organizację wielkiej defilady w Moskwie, na której świętować będzie właśnie zwycięstwo odniesione nad III Rzeszą. Spotkanie na Westerplatte ma się natomiast odbyć dzień wcześniej, 8 maja.
Data 8 maja w przejętej przez Rosję narracji ZSRR to czas triumfu. Nie wszystkim narodom Europy ten triumf przyniósł wolność. Doskonałym miejscem na taką ogólnoeuropejską refleksję powinno być Westerplatte, symbol początku II wojny światowej.
Organizatorzy spotkania na polskim wybrzeżu zapewniają, że chcą przypomnieć nie tylko o udziale żołnierzy z Europy Środkowej i Wschodniej w walce z nazistami, ale także o tym, że klęska Hitlera i koniec II wojny światowej dla krajów naszego regionu nie oznaczała przecież wolności, a tylko początek nowego, komunistycznego reżimu.
Na liście gości są przywódcy wszystkich państw Unii Europejskiej. Wśród zaproszonych nie ma natomiast prezydentów Rosji i USA – Władimira Putina i Baracka Obamy.
Źródło: wyborcza.pl