
W kraju nad Wisłą, gdzie mi się urodzić przyszło,
Był Prezydent, mądra głowa, prawnik – doktor z miasta Krakowa.
W maju wszyscy go rodacy, zatrudnili do tej pracy,
aby mądrze krajem rządził, i w posłudze swej nie zbłądził.
Jednak nagle w listopadzie, Pan prezydent w swym napadzie,
postanowił dla swej nacji, dokonać interpretacji,
Konstytucji (...)
A w tej konstytucji stoi, Prezydenta łaski prawo,
bardzo krótko opisane, jednak wszystkim dobrze znane,
że dotyczy skazanego, nigdy jednak niewinnego (...)
(...)Mogę ułaskawiać! Odpowiednie wnioski stawiać!
Mariusz, gdzie jest ten twój wniosek? Już kolejny raz Cię proszę!
Mimo, żeś jest nieskazany, ułaskawię! Będziesz znany!
Podam argumenty wszystkim, dalszym również i mym bliskim,
że zrobiłem tak jak trzeba, że zrobiłem tak jak chciałem,
nie mogło być nic innego. Ułaskawić Kamińskiego!(...)
Trwoga! Żałość! Nie do wiary! Jak Prezydent nie tak stary,
takie głupstwa plecie, zwykłe to herezje przecie!
Każdy już na studiach wie, że nie ułaskawia się,
w świetle prawa niewinnego (...)
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl