Od kiedy zaczął się atak Prawa i Sprawiedliwości na Trybunał Konstytucyjny wielu pytało, gdzie podział się wicepremier Jarosław Gowin. Lider koalicyjnej Polski Razem milczał uparcie i unikał mediów. Milczenie to przerwał dopiero we wtorkowy wieczór, gdy ekipa Jarosława Kaczyńskiego prawie wbiła już ostatni gwóźdź do trumny TK i konstytucji, której ten organ strzegł. I jego pierwszy komentarz jest taki, że... nie wiemy, co powiedzieć.
Gdzie jest Jarosław Gowin? Dlaczego wicepremier milczy w tak gorącym czasie w polskiej polityce? To pytania, które pojawiały się o tygodni. Dziś on sam postanowił na nie wreszcie odpowiedzieć. W taki oto sposób:
Zostaje więc tylko pogratulować zdrowia 54-letniemu politykowi... Nie trudno odnieść jednak wrażenie, że pełen humoru i bezpruderyjności tweet jest tylko kolejnym sposobem na ucieczkę od komentowania poczynań Prawa i Sprawiedliwości i próbą maksymalnego ograniczania wizerunkowych strat, które ekipa Jarosława Kaczyńskiego ponosi przy wprowadzaniu w kraju ustroju mogącego uchodzić za "demokrację autorytarną".
Jak pisaliśmy niedawno w naTemat, Jarosław Gowin zdaje się szukać w całym tym zamieszaniu szans na zaspokojenie swoich wielkich przywódczych ambicji. Po spodziewanych kolejnych kontrowersyjnych zmianach w ustroju państwa, notowania PiS zaczynają pikować w dół i wtedy być może przyjdzie czas na renesans jego Polski Razem.
Bo jeżeli Gowin przerwałby demontaż demokratycznego ustroju i zaostrzającą się wojnę polsko-polską, zapewne urwałby spory odsetek poparcia prawicowego elektoratu. Niewykluczone, że zyskałby nie tylko u zniechęconych do PiS, ale i w oczach konserwatystów trwających wciąż przy Platformie.