Hubert Urbański znowu daje możliwość wygrania dużych pieniędzy
Hubert Urbański znowu daje możliwość wygrania dużych pieniędzy Fot. Cezary Piwowarski/TVN
Reklama.
Producenci trzeciej edycji "Milionerów" od początku postawili na mocne pytania. W poniedziałkowym odcinku (z 21 lutego) padło pytanie, po którym Twitter dosłownie zagotował się. Hubert Urbański z charakterystycznym dla siebie uśmiechem zapytał gościa: z dyplomatami jakiego kraju miał się spotkać szef MSZ, minister Witold Waszczykowski?
Uczestnik programu dostał do wyboru cztery odpowiedzi, ale zanim pojawiły się one na ekranach chyba każdy, kto żywo interesuje się polityką, wiedział, że chodzi o San Escobar.
Program nie zdążył się skończyć, a media społecznościowe zostały zasypane zdjęciami telewizorów w naszych domach. Na każdym zdjęciu ten sam moment:
Mało? W tym samym programie Urbański zapytał, kto w piosence Kazika Staszewskiego "Miliarderzy" nie ukończył razem z zespołem kompozycji "Mars napada". Jedną z proponowanych odpowiedzi (nieprawdziwą) był DJ Jan Maria Rokita.
Takich smaczków jest więcej, pojawiają się niemal co program. Zaczęło się zresztą już w pierwszym odcinku nowych "Milionerów".
Na wiedzy o politykach można sporo ugrać
Hubert Urbański zapytał wtedy, co Jarosław Kaczyński lubi oglądać w telewizji w późnych godzinach nocnych. Chodziło oczywiście o słynne rodeo.
– Wie pan, no zwykle pokazywane są rożnego rodzaju walki. To jest najczęstsze w tych programach sportowych, ale ja lubię najróżniejsze rzeczy. Bardzo lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. Bardzo mnie to bawi, a w szczególności wtedy, jeżeli komentator opisuje byki, ale tak je opisuje, jakby to byli ludzie – tak Kaczyński mówił o swoim osobliwym hobby w wywiadzie dla "Superstacji".
W tym samym programie padło pytanie, jak ze swoimi uczniami witała się pierwsza dama. Agata Duda z wykształcenia uczy niemieckiego, więc chodziło o "Guten Morgen".
Program taki jak Polska
Polityczne pytania to najpewniej świadome zagranie producenta programu – bo w nowych "Milionerach" Urbański pyta graczy o sprawy, które są aktualne w 2017 roku. A to czas ostrej walki politycznej (której nie było w aż takim stopniu w 1999 roku, kiedy startował program, czy kiedy później pojawiła się jego druga edycja) czy... nowych technologii. Dlatego goście są niemal równie często pytani choćby o youtuberów. "Darmową" reklamę dostali Abstrachuje oraz Łukasz Jakóbiak.

Tego się nie spodziewałem :D Brawa dla Pani Klaudii

Post udostępniony przez AbstrachujeTV (@abstrachujetv)

Było już pytanie o @abstrachujetv, a dziś przyszedł czas na @20m2 #milionerzy #20m2

Post udostępniony przez APYnews.pl (@apynews)

Dlaczego cudzysłów? Istnieje pewna teoria spiskowa. Otóż przy okazji poprzedniej edycji "Milionerów" (pokazywanej w latach 2008-2010) padło pytanie o Czesława Mozila, który niedługo później został gwiazdą TVN. A w telewizji niewiele rzeczy dzieje się przypadkiem.
Fakt, że program pokazuje to, co grzeje Polaków, to jednak dla wielu osób żadne wytłumaczenie. "Milionerzy" w pewnym sensie pokazują ten głęboki podział polityczny, który w nas tkwi. Bo niektórych te pytania o politykę bawią, ale dla innych są w złym guście. Zwłaszcza polskiej prawicy nie przypadł do gustu nowy format:
Taka jest właśnie Polska – podzielona na dwa obozy, a przecież chodzi tylko o telewizyjny show, w którym można wygrać duże pieniądze.
Liczby nie kłamią
Wyniki oglądalności jednak dowodzą, że takie pytania nie tylko nie odstraszyły widzów, ale ich wręcz zachęciły do siadania przed telewizorami.
Program emitowany cztery razy w tygodniu ogląda średnio 2,35 mln widzów. Przed rokiem w tym samym okresie TVN miał widownię aż o 1,5 mln osób mniejszą i przegrywał rywalizację w wieczornym paśmie – informował serwis wirtualnemedia.pl.
Każdy odcinek jest też żywo komentowany w mediach społecznościowych. Rywalizacja jest szeroko komentowana na Twitterze, sam hashtag #Milionerzy trafia do najpopularniejszych w Polsce przy każdym odcinku.

Napisz do autora: piotr.rodzik@natemat.pl