
MON miał kupić 4 samoloty dla VIP: dwa mniejsze i dwa większe. Pieniądze na ten cel zostały już nawet zaksięgowane po stronie wydatków w zestawieniach finansowych za zeszły rok, a tymczasem szykuje się niespodzianka. Wszystko wskazuje na to, że dużych samolotów nie będzie, bo minister Macierewicz nie zdąży ich kupić.
REKLAMA
Kolejna spektakularna klęska ministra Antoniego Macierewicza? Wygląda na to, że po aferze śmigłowcowej szykuje się samolotowa. Minister zapowiadał, obiecywał, przekonywał i … nic. Nie ma nowych helikopterów dla wojska i wszystko wskazuje na to, ze nie będzie również dużych samolotów dla najważniejszych osób w państwie.
W październiku MON ogłosił wyniki przetargu na mały samolot dla VIP. Było dwóch oferentów, wygrał amerykański Gulfstream i dwa samoloty G650 mają przylecieć do Polski jeszcze w tym roku. Przy okazji zapowiedziano, ze na dniach należy spodziewać się rozstrzygnięcia kontraktu na duże samoloty, które docelowo miały by zastąpić Tu-154.
Przetarg jednak unieważniono, a MON uruchomił postępowanie w sprawie pozyskania samolotów. W praktyce oznaczać to miało ominięcie procedury przetargowej i szybki zakup dwóch samolotów Boeinga. I wtedy zaczęły się schody, trzy wielkie firmy na rynku lotniczym zażądały unieważnienia, ich zdaniem bezprawnej, umowy pomiędzy MON i amerykańskim producentem.
Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, a ta właśnie odroczyła wydanie decyzji do początków kwietnia. Argumentowane jest to tym, że do komisji wpłynęła masa dokumentów, przed które trzeba się teraz mozolnie przekopywać. Inspektorzy przede wszystkim będą badać, dlaczego MON zdecydował się na bezpośrednie negocjacje z amerykańskim Boeingiem i dlaczego chciał kupić samoloty bez przetargu.
A minister ma problem. Już zaksięgowano wydatki na samoloty, ale może je kupić tylko do końca marca. A to wydaje się niemożliwe wobec faktu, że KIO nie wyda orzeczenia w sprawie wcześniej niż na początku kwietnia. MON na razie nie komentuje sprawy.
źródło: gazeta.pl
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
