Od zamachu w Manchesterze minęło kilka dni, ale to wystarczyło, by w całym mieście nasiliły się ataki na muzułmanów. Ktoś podpalił meczet, "Wynocha!" – ktoś usłyszał. Ktoś inny został opluty. A w przypadku Manchesteru to właśnie muzułmanie zorganizowali ogromną pomoc dla ofiar zamachu. Przez całą noc za darmo pomagali wszyscy – lekarze, pielęgniarki, taksówkarze, policjanci, zwykli ludzie. W szale nienawiści, zapominamy, że muzułmanie też boją się terrorystów.
Tuż po zamachu w Manchesterze, Internet obiegły zdjęcia muzułmańskich taksówkarzy, którzy przez całą noc jeździli za darmo. Saf Ismail wykonał trzy kursy, przewiózł 24 osoby. Jego 15-letnia córka też wybierała się na koncert Ariany Grande, ale zrezygnowała z powodu egzaminów. –Jakbym tam ją widział – mówił stacji CBS News.
W Manchesterze jest mnóstwo muzułmańskich taksówkarzy. Tak samo jak muzułmańskich lekarzy i policjantów, którzy tamtej nieszczęśliwej nocy, ratowali ludziom życie. "Obwinianie teraz wszystkich muzułmanów o ten zamach, jest dla nich obrazą!" – część mieszkańców głośno apeluje dziś o rozsądek.
"Nie siejcie nienawiści!"
Po pierwszym szoku, wściekłości, rozpaczy, wielu Brytyjczyków opisuje bowiem w sieci, jak po zamachu pomogli im muzułmanie lub sikhowie. "Dał mi wodę, podładował telefon", "Skierował nas w bezpieczne miejsce", "Mówił, że jest wstrząśnięty" – opisują.
Sądząc po zdjęciach, to w większości młodzi ludzie. Tacy, jak uczestnicy koncertu Ariany Grande. "Muzułmańscy lekarze pracowali całą noc, muzułmańscy taksówkarze wozili ludzi za darmo. Nie znacie Manchesteru" – pisze jeden z nich. Dla wielu mieszkańców Manchesteru stali się bohaterami. Wielu z nich niemal krzyczy teraz w sieci, by nie wrzucać wszystkich muzułmanów do jednego worka. Nie wszyscy są terrorystami, nie każdy muzułmanin jest zły: "Nie generalizujcie, nie siejcie nienawiści!".
Ba, muzułmańskie organizacje zorganizowały zbiórkę pieniędzy dla ofiar – w internecie zebrali ponad 100 tys. funtów. Do Manchesteru przyjechali imamowie z całej Wielkiej Brytanii, młodzi muzułmanie wyszli na ulice. A to nagranie CNN, na którym widać, jak muzułmanin modli się z żydowską kobietą, zrobiło w sieci furorę.
"Jestem tak samo przerażony jak wy"
Wielka Brytania ma problemy z integracją imigrantów i nikt tego nie kwestionuje. Ale przecież wielu imigrantów całkowicie wtopiło się już w tutejsze życie. Oni też boją się terroryzmu. Mają rodziny, pracę, jeżdżą metrem, autobusami, normalnie żyją. Teraz muszą jeszcze bać się ataków na siebie.
"Jako brytyjski muzułmanin, boję się tak samo, jak wy" – napisał w "Independent" Amrou Al-Kadhi, iracko-egipskiego pochodzenia. Mocno poruszony tym, że gdy po zamachu chciał w sieci wyrazić swój żal i smutek, nie mógł znaleźć odpowiedniego miejsca, bo wszędzie czytał, by muzułmanie wynosili się z tego kraju. "A gdy zdarza się taki akt terroru jak ten, jestem tak samo przerażony, jak każdy obywatel tego kraju. Tak samo jak wy boję się, że moja rodzina i ja któregoś dnia możemy stać się ofiarami zamachu" – tak musiał tłumaczyć Brytyjczykom.
Muzułmański bokser Amir Khan mówił z kolei w telewizji, że działania terrorystów wzbudzają coraz większy niepokój w środowisku brytyjskich muzułmanów, również z innego powodu. Oni psują ich dobre imię. Dlatego on coraz bardziej boi się o swoją córkę: "Jest coraz gorzej i gorzej. Ludzie będą pokazywać ją palcami myśląc "jesteś muzułmanką".
The Bishop of Manchester joined us in a silent prayer where we prayed for the victims, their families, emergency services and eternal peace. pic.twitter.com/NQj4wppTOP
Kiedy przestaniecie zabijać ludzi?
W zalewie nienawiści i szukania winnych ciągle to umyka. Zapominamy, osądzamy wszystkich jedną miarą, pamiętając tylko o tych muzułmanach, którzy się nie integrują i wzbudzają strach. "Anglio, obudź się!" – to również głosy Polaków w internecie.
– W sieci aż wrze. Ludzie już wiedzą, że to wyznawcy islamu. W Manchesterze jest ich bardzo dużo. Zamieszkują całe dzielnice, a ludzie zaczynają się coraz bardziej bać, bo coraz więcej ataków zdarza się w Europie. To ulubiony temat do dyskusji wśród Polaków. I na portalach społecznościowych, i w rzeczywistości. Wystarczy rzucić hasło – mówiła nam Katarzyna Łakomska-Haracz z portalu "Manchesterowcy News". Gdy jeszcze nie było wiadomo, kto stoi za zamachem w Manchesterze.
Głosy rozsądku nie bardzo przebijają się przez nienawiść. Brytyjskie organizacje muzułmańskie grzmią, że już nasiliła się fala islamofobii. – Kiedy przestaniecie zabijać ludzi? – usłyszała, na przykład, na ulicy 14-letnia muzułmanka. Dziewczynka była przerażona. Dyrektorka muzułmańskiej szkoły, Mona Mohamed, poradziła wtedy uczniom, w takiej sytuacji nie odzywali się. – Jaki jest sens reagować na takie słowa? W ten sposób nie pokonamy terroryzmu – mówiła na antenie Radio 4's Today.
Jak przypominają niektórzy internauci, gdy w 1996 roku IRA podłożyła bombę w Manchesterze, nikt za zamach nie obwiniał wszystkich chrześcijan. Tak samo teraz, nie ma żadnego powodu, by winić wszystkich muzułmanów.