logo
Reklama.
Tołpa, Energetyzujący żel-krem pod oczy, 25 zł za 10 ml
Krem pod oczy w męskiej pielęgnacji to wciąż temat tabu, wszak kilka lat temu na rynku nie było jeszcze skierowanych do mężczyzn specyfików tego typu. Panowie jednak nie rzadziej niż panie budzą się z oczami wyglądającymi jak po przegranej walce bokserskiej. Kosmetyk Tołpy bardziej niż krem przypomina żel, szybko się wchłania, a stosowany regularnie poradzi sobie nawet z okiem, które zaznało 3 godziny snu. Kilka minut po aplikacji delikatnie piecze, a potem przyjemnie chłodzi. Cud miód na dojrzałe męskie oko.

Woody's For Men, nawilżający olejek do brody, około 35 zł za 30 ml
Rossmann staje w szranki rywalizacji o klienta i ze sklepu, gdzie dominują popularne marki przeistacza się w dobrze zaopatrzoną drogerię, w której pomiędzy półkami można spędzić dobre kilkanaście minut. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się tyle modne, co skuteczne kosmetyki koreańskie, a także specjalistyczne kosmetyki do pielęgnacji bród właśnie. Wśród nich jest mała, amerykańska marka Woody's tworzona we współpracy z czołowymi golibrodami z LA. Jak piszą twórcy na utrzymanej w stylu lat 50. stronie – „dobrze pachnie i robi robotę”. I chyba o to tu chodzi.

Jeśli w kwestii olejków do bród jesteście nowicjuszami – nie lękajcie się. Olejek dobrze się wchłania i nie tłuści tak, jak można przypuszczać. Zmiękcza włosy i sprawiają, że skóra nie piecze i nie swędzi (na co uskarżają się często faceci, którzy zaczynają swoją przygodę z hodowlą brody). W skład kosmetyku wchodzi olej macadamia – chroniący i zmiękczający skórę, bogaty w antyoksydanty olej moringa o charakterystycznym zapachu, a także olejek kukui, który łagodzi i przeciwdziała swędzeniu.

GOSH, szampon witaminizujący 2w1, około 22 zł za 230 ml
Nie znam wielu mężczyzn, którzy używaliby odżywek innych niż białkowe. Jednak większości włosów od czasu do czasu przyda się odrobina odżywienia. Szampon witaminizujący (zawiera B3, B5 i E) to właściwie lekka odżywka, którą umyjemy i ekstremalnie nawilżymy włosy i skórę głowy. Żadnego podwójnego nakładania i podwójnego płukania. Wystarczy użyć zamiast szamponu co drugi dzień. Dla wszystkich facetów, którzy włosy mają krótsze, niż w wariancie „na jeża”.

Ambre Noir, żel pod prysznic i szampon Yves Rocher, 30 zł za 200 ml
Yves Rocher to sklep, gdzie mimo linii męskiej nieczęsto można spotkać mężczyznę. A jednak to z tej francuskiej sieci drogerii pochodzą żele pod prysznic, w których zakochują się wszyscy mężczyźni. Sekretem są zapachy – Cuir Veritier i Ambre Noir pachną jak ekskluzywne męskie perfumy i utrzymują się na skórze po kąpieli. Dla fanatyków marka przygotowała także wody toaletowe i perfumy. W drzewno-ziemnym Ambre Noir da się wyczuć nuty paczuli, wanilii, ambry, a także wetiweru i bobu tonka.

Zew, mydło 3w1(35 zł) i szczotka do brody (55 zł)
Czarne mydło z dodatkiem oczyszczającego węgla drzewnego z Bieszczad z powodzeniem zastąpi kosmetyki myjące do ciała, włosów i twarzy. Węgiel drzewny ma właściwości detoksykacyjne, oczyszczające, bakteriobójcze. Z kolei zawarte w kosmetyku masło shea regeneruje, wzmacnia i zapobiega wysuszaniu. Do tego aloes – bogaty w enzymy antyoksydant. Kosmetyk został wzbogacony o masło kakaowe, żeby nadać włosom połysk i gładkość. Nie bez powodu to właśnie mydło 3w1 małej, polskiej marki Zew zostało uznane przez czytelników magazynu „Men's Health” za kosmetyk roku 2017. Ładnie wygląda w łazience, sprawdzi się w podróży, a do tego przyjemnie pachnie.

Brodaczom przyda się profesjonalna szczotka do brody z włosia dzika, oprawiona w drewno bieszczadzkiego buka. Oczywiście, podobnie jak wszystkie produkty marki, wyprodukowana w Polsce. Warto przyglądać się ich poczynaniom, jako że to jedna z nielicznych małych, polskich firm produkujących kosmetyki jedynie dla mężczyzn. Estetycznie, skutecznie i ekologicznie.

Bear Hug, żel myjący do twarzy, Natura Siberica, około 27 zł za 150 ml
„Dziki syberyjski żeń-szeń i mącznica lekarska poprawiają koloryt skóry, podczas gdy cytryniec chiński i witamina C pozostawiają na twarzy uczucie świeżości, zupełnie jak silny syberyjski wiatr wiejący przez tajgę” – pisze poetycko producent. Zatem jeśli chcecie znów poczuć się jak w syberyjskiej tajdze macie ku temu niespotykaną okazję. Kosmetyki marki Natura Siberica. A tak poważniej – żel marki to dobry kosmetyk oczyszczający, który dodatkowo wyrównuje kolor skóry, co jest zaletą nie do pogardzenia, jako że trudno wyobrazić sobie mężczyznę, który bawi się w nakładanie na noc specjalnego olejowego serum z witaminą C. Bonus dla dbających o środowisko to brak SLS-ów, parabenów i olei mineralnych.

Balsam po goleniu MÜHLE ORGANIC (około 90 zł za 100 ml) i krem do twarzy (około 75 zł za 50 ml)
Gratka dla wegan i kolejny ekologiczny produkt w naszym zestawieniu – krem w 100% naturalny, roślinny, a do tego hipoalergiczny. MÜHLE to marka specjalizująca się w produktach do i po goleniu. Balsam nie zawiera konserwantów, aromatów ani barwników, w składzie ma za to wyciąg z aloesu, awokado, nagietka i rumianku oraz witaminę E. Wchłonięcie się zajmuje mu dosłownie chwilę, a efekty widać po tygodniu stosowania. Zwłaszcza w połączeniu z kremem. Po miesiącu z kosmetykami marki młodnieje się w oczach.

Balsam do ciała i rąk YOPE, 40 zł za 500 ml
Część facetów nie musi używać balsamu do ciała – nieco grubsza niż u kobiety skóra, mocne owłosienie sprawnie chronią przed przesuszeniem. Ale nie mężczyzn, którzy należą do zwolenników depilacji, przegięli z opalaniem lub kąpią się częściej niż dwa razy dziennie. Do tego większości panów przydałoby się od czasu do czasu posmarować ręce kremem. Regenerujący balsam do ciała i rąk młodej, polskiej marki YOPE pachnie tyle delikatnie, co świeżo, a do tego ma w składzie aż 97 proc. składników pochodzenia naturalnego. Między innymi masło shea, olejki macadamia, olej kokosowy i olej z oliwki. Ekstrakt figowy neutralizuje wolne rodniki i dogłębnie nawilża. Nie do pogardzenia jest też opakowanie z wygodnym dozownikiem.

OLFACTIVE STUDIO perfumy Woody Mood, około 550 zł za 100ml
Porzućcie wszelkie Fahrenheity i Euphorie ci, którzy to wąchacie. Woody Mood, stworzony w tym roku zapach od Olfactive Studio, małej, alternatywnej marki perfumiarskiej urzeka od pierwszego wąchania i zachwyca nowymi nutami od pierwszego użycia. Inspiracją do jego powstania stała się fotografia, którą Celine Verleure, twórczyni Olfactive zobaczyła na jednej z wystaw. Drobna kobieca postać idzie alejką w lesie sekwojowym, przez który z trudem przedostają się promienie słoneczne. Twórca zapachu, Bertrand Duchaufour, starał się oddać to połączenie świetlistości i mroku w perfumach. Otwarcie jest bardzo żywe, czuć w nim wyraźnie imbir, szałwię i bergamotkę, które przechodzą w drzewne serce (sekwoia, jatamansi, czarna herbata, kadzidło). W bazie poczujemy paczulę, modny od paru lat akord świeżo wyprawionej skóry i kakao).

Można by się zastanowić po co poświęcać czas na szukanie ulubionego zapachu w repertuarze niszowej marki, skoro można po prostu wejść do Sephory i kupić sprawdzone perfumy. Oprócz oczywistej odpowiedzi, że napychanie kiesy wielkim koncernom, których dominacja przyczynia się do homogenizacji świata i gustów chodzi po prostu o oryginalność. Większość masowych zapachów powstaje obecnie nie jako małe dzieło sztuki sztuki perfumiarskiej, którego nuty można odkrywać miesiącami, ale jako uśredniony wynik badań.


KOI Rich Cosmetics, krem dla mężczyzn (80 zł za 30 ml) i tonik (50 zł za 100 ml)
Rich w nazwie marki nie oznacza bynajmniej, że grupą docelową są żony (i mężowie) Hollywood. Chodzi tu o bogactwo składników aktywnych, użytych w maksymalnych stężeniach, które w kosmetykach drogeryjnych często stanowią zaledwie smutne domieszki. Krem przeznaczony dla mężczyzn dojrzałych silnie regeneruje i nawilża, z powodzeniem zastąpi krem po goleniu. W składzie między innymi olej arganowy i olej marula, a także kwas hialuronowy i witamina C. Idealnym uzupełnieniem kremu tej polskiej, rodzinnej (założonej przez przemiłe matkę i córkę) marki do codziennej pielęgnacji jest tonik. Przywraca naturalne pH skóry po myciu wodą, łagodzi zanieczyszczenia, ma działanie antybakteryjne i nawilżające za sprawą nano złota i kolagenu. To świetny zestaw na prezent – kupując w KOI tonik i krem jednocześnie zapłacicie 110 zł, a do tego przyjdą do was opakowane elegancko w czernie i szarości.

Polub BLISS na Instagramie[block position="indent"]254467[/block]