Ten ruch dziwić nie może, bo w ostatnich latach to obecna partia rządząca zdobywała najwięcej głosów poza granicami Polski. Krzyżyki przy nazwiskach polityków
Prawa i Sprawiedliwości wyborcy szczególnie chętnie stawiają w najliczniejszych obwodach w USA. W przypadku
wyborów do Senatu te głosy składają się jednak tylko na część wyników z okręgu 44., który obejmuje także warszawskie dzielnice Śródmieście, Żoliborz, Bielany i Białołęka. Tymczasem już podczas wyborów w 2019 roku wyborcy głosujący poza ojczyzną mają mieć swój własny okręg.