Święta Wielkanocne to dla chrześcijan czas na kontemplację męki pańskiej i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Ewa Chodakowska zdążyła udowodnić, że poza kształtowaniem sylwetki, udało jej się "wyhodować" silnego ducha. Trenerka, która nie wstydzi się wiary, dała upust religijnym emocjom na Instagramie. Jej wpis wywołał prawdziwą burzę.
Ewa Chodakowska nie wstydzi się swojej wiary. Z dumą zamanifestowała to w Wielki Piątek, publikując zdjęcie krzyża z teologicznym cytatem pod spodem. "Sednem tego Dnia nie jest męka Chrystusa, ale prawda, że zostałeś odkupiony przez Krew Jezusa. Ojciec wybacza Ci każdą zdradę, każdy grzech, złe myśli i uczynki. Wszystko. To, co dziś przeżywamy, to na co dziś patrzymy, czego dotykamy, to kolejna odsłona Ewangelii – Dobrej Nowiny. To kolejny sposób, w którym Ojciec przychodzi i mówi kocham cię" – mogliśmy przeczytać w poście trenerki.
Wpis wywołał lawinę komentarzy, w których część internautów wspierało Chodakowską, a reszta otwarcie hejtowała post. Prztyczki były jednak wymierzone w Kościół katolicki, nie samą trenerkę. "A czemu nie kocha niewinnych dzieci w Syrii, nie kocha ludzi w obozach koncentracyjnych? Ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie, ale którzy w niego wierzą?" – pytali internauci.