"Toblerone tunnel" to nowy trend podbijający Instagram. Chodzi o trójkątną przestrzeń tworzącą się między górną częścią ud
"Toblerone tunnel" to nowy trend podbijający Instagram. Chodzi o trójkątną przestrzeń tworzącą się między górną częścią ud Fot. Instagram/ tobleroneglobal, jill_maks
Reklama.
Instagram kocha dziwaczne trendy
Jeszcze niedawno największym hitem na Instagramie było "tigh gap” czyli widoczna na zdjęciach przestrzeń między nogami, świadcząca o doskonale szczupłych nogach. „Ab crack” to z kolei pionowa linia na brzuchu, którą wylansowała Emily Ratajkowski, a "tigh brows” to zgięcie między biodrami a udami, które pokochały m.in. Kardashianki. To tylko kilka z wielu urodowych trendów, które co jakiś czas pojawiają się na Instagramie, aby wywołać zainteresowanie i, zazwyczaj, szybko zniknąć. Czy tak samo będzie z "toblerone tunnel”?
To trend, który na Instagramie pojawił się zaledwie kilka dni temu, ale pod hashtagiem #tobleronetunnel znajdziemy już ponad 100 zdjęć i ich ilość rośnie z godziny na godzinę. Nazwa kojarzy się ze znanym słodyczem i bardzo słusznie, bo właśnie od niego pochodzi. Czekoladka Toblerone składa się z charakterystycznych trójkątów i w czasach mojego dzieciństwa, czyli w latach 90., była mini luksusem, który przywoziło się z zagranicznych wakacji. Teraz jej kształt przyczynił się do nazwania nowego trendu. Na czym polega? Podobnie jak w przypadku"tigh gap” chodzi o przerwę między nogami, a konkretnie o mały trójkącik, który tworzy się między górną częścią uda a dołem od bikini. Tak, ktoś naprawdę wpadł na to, żeby to nazwać.

I was alerted to a new @instagram fad in the fashion elite of #tobleronetunnel as the new #thighgap which of course, is nonsense. The inter web click bate question was, “have YOU got a Toblerone tunnel?” To which the answer is yes, everyone with a butt and thighs has one- it just depends on how you angle your hips in the photo. Also, my first thought of course was, um duh. My mouth. But for real. Good grief!! I hate this created fake body image obsession that women now must adopt each new season. Lord knows what they’ll call it next but come on?! Photos can be made to look in any number of ways by just angling your body not to mention actually photo-shopping the image. So why don’t we just call it the way it is. There is something alluring to the gap produced by the soft skin of lady thighs and the yoni. And almost everyone has this depending on how you stand and tilt your hips. This is not something only for women of a certain weight, social standing or stature, it belongs to all of us ladies with legs and yonis. As someone who suffered from eating disorders for many years in my youth this is the kind of crap that really ruffles my feathers because there is someone out there who is beating themselves up over not having the perfect thigh gap, or a flat enough stomach or any number of other body image imperfections that so many of us fall into criticizing ourselves for. And this is the kind of made up fads that just perpetuates the notions that none of us are good enough to live up to a made up perfection standard. And that’s the thing we all need to keep in mind. They aren’t real. (Steps off soap box). #body #bodypositive #bodypositivity #women #womenempowerment #feminist #feminism #woman #tobleroneisforeatingnotclassistbodyimagebs

Post udostępniony przez Krisztina Lazar (@krisztina_lazar_art)

Trendy a samoocena
Absurdalne trendy podbijające social media, a przede wszystkim Instagram, pojawiają się niewiadomo skąd, a jednak podążają za nimi setki, a nawet tysiące użytkowników. Warto zwrócić uwagę na fakt, że są tyleż śmieszne, co niebezpieczne. Siła mediów społecznościowych jest ogromna, a tego typu trendy, które mają świadczyć o doskonałości ciała i decydować o tym, czy kobieta jest sexy czy nie, mogą negatywnie wpłynąć na samoocenę wielu dziewczyn, zwłaszcza tych najmłodszych. Do urodowych nowinek warto podchodzić z przymrużeniem oka. Za kilka lat, a nawet miesięcy, prawdopodobnie nikt nie będzie już o nich pamiętał.