Poseł Stanisław Pięta miał z Izabelą Pek spędzać sporo czasu nie tylko w hotelu sejmowym w Warszawie, ale też w hotelach w Katowicach, Częstochowie i Trójmieście. Ustalenia "Super Expressu" potwierdziła domniemana kochanka posła Prawa i Sprawiedliwości.
Tabloid wziął pod lupę w Kancelarii Sejmu rozliczenia faktur za noclegi w hotelach w 2017 roku 47-letniego Stanisława Pięty. W czasie swojego romansu z Izabelą Pek poseł miał być w Katowicach dwa razy. Koszt noclegów wyniósł 630 zł. W Częstochowie hotel wyniósł 364 zł, ale najwięcej miało pójść pieniędzy na pobyty w Trójmieście, bo niemal 2,7 tys. zł. Domniemana była kochanka Pięty potwierdziła, że te zdarzenia miały miejsce.
– Tak, byliśmy w Częstochowie, w Katowicach i Trójmieście. Z tym, że Trójmiasto było częściej. Byłam też kilka razy w hotelu sejmowym w stolicy. Jak przyjeżdżałam w niedzielę, to wyjeżdżałam w czwartek. Tak mi się autobus spóźniał… Wierzyłam przy tym, że to będzie normalny związek. Małżeństwo, dzieci. Dla mnie to nie był romans – powiedziała "Super Expressowi" Izabela Pek.
Tabloid zapytał o wspólne noce również Stanisława Piętę. – Proszę o cierpliwość, proszę poczekać do wydania mojego oświadczenia, które będzie w najbliższych dniach – odpowiedział.
Reakcja PiS
Przypomnijmy, że 4 czerwca Stanisław Pięta został zawieszony w prawach członka partii i klubu. Stracił również funkcję członka komisji śledczej ds. Amber Gold. Poza tym został wycofany z prac w sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Była to długo wyczekiwana reakcja PiS na doniesienia o romansie parlamentarzysty.
Poseł miał pozostawać w bliskich relacjach z Izabelą Pek, znaną m.in. z Twittera fanką prezydenta Dudy. Miał jej załatwić pracę w państwowej spółce. Kobieta upubliczniła korespondencję z parlamentarzystą, który zajmuje się tematyką bezpieczeństwa i służb specjalnych. Pięta miał zapewniać kobietę, że zostawi dla niej rodzinę, lecz zerwał z nią relacje po pół roku.