
Co łączy Dominika Tarczyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości z Petrem Bystronem – prawicowym radykałem z Alternatywy dla Niemiec? Polityk "dobrej zmiany" odebrał wraz z nim nagrodę od prawicowych środowisk w USA. Wszystko za... "wielki wpływ" na "walkę o wolność w Europie" – podaje "Gazeta Wyborcza".
REKLAMA
Alternatywa dla Niemiec często rekrutuje ludzi z organizacji neonazistowski. Jednym z jej przywódców jest Björn Höcke, który stwierdził, że berliński pomnik pomordowanych w Europie Żydów jest "pomnikiem hańby". Jeśli zaś chodzi o Petra Bystrona, to mamy do czynienia z człowiekiem, którego działania zostały wzięte pod lupę przez niemieckie służby specjalne.
Petr Bystron przewodzi bawarskim strukturom Alternatywy dla Niemiec. Ze względu na utrzymywanie kontaktów ze skrajnie prawicowymi radykałami, niemiecki kontrwywiad zaczął go obserwować.
Nagroda, którą otrzymał Tarczyński, nosi imię Phyllis Schlafly. To zmarła w 2016 roku konserwatywna amerykańska prawniczka i antyfeministka, która założyła Eagle Forum – organizację prorodzinną założoną w 1972 roku, która sprzeciwia się między innymi aborcji, związkom partnerskim i postulatom feministek.
"Phyllis Schlafly ustanowiła tę nagrodę, by honorować tych, którzy poświęcili swoją pracę Bogu, Rodzinie i Ojczyźnie. Dominik Tarczyński i Petr Bystron właśnie to robią" – brzmi uzasadnienie wyboru laureatów.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy politycy PiS chętnie pokazują się przy mocno wątpliwych personach. I tak na przykład Antoni Macierewicz parokrotnie spotykał się z kardynałem Theodorem McCarrickiem. O 88-letnim duchownym huczało w polskich i zagranicznych mediach. Kardynał został w czerwcu tego roku zawieszony przez Watykan za molestowanie seksualne.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
