Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Mariusz Błaszczak przez 13 minut rozmawiali w limuzynie na pl. Piłsudskiego. Prezes PiS, premier i szef MON wsiedli do otoczonej przez funkcjonariuszy SOP limuzyny. Uliczna narada chyba miała być tajna, ale uchwyciły ją kamery.
Spotkanie, jak łatwo się domyślić, wywołało liczne komentarze internautów. "Schodzą do podziemia. Nikomu nie wierzą. W samochodzie napewno nikt nie podsłucha", "Już wiedzą że knajpy są niebezpieczne", "U pana posła na dywaniku. Samochodowym dywaniku" – czytamy w komentarzach.