Pies w strasznym stanie, a ludzie bronią księdza. "Dobry, kupował mu kiełbasę. Nigdy na niego nie żałował"
Max, pies proboszcza spod Namysłowa, był w strasznym stanie. – Zdjęcia i film, które dostaliśmy w anonimowym zgłoszeniu nie oddają tego, co zobaczyłyśmy na miejscu. Fetor gnijącej nogi był niesamowity. Stan Maksa jest tragiczny – mówi nam inspektorka, która pojechała na plebanię księdza. O historii Maksa głośno już na całą Polskę. Ale takie traktowanie psów na parafiach wcale nie jest odosobnione. A także to, jak parafianie bronią potem księdza.