Małgorzata Gersdorf powiedziała w Senacie, że jeden z zapisów nowej ustawy o Sądzie Najwyższym jest "niemoralny". Profesor tak określiła propozycję, by sędziowie, którzy pozostaną w stanie spoczynku, otrzymali 100 proc. wynagrodzenia.
– Nie wolno było ustawodawcy zwykłemu zmienić w trakcie kadencji mojego wieku jako wieku do 65 lat, nota bene wczoraj skończyłam 66 lat, więc już w ogóle jestem na odstrzał – stwierdziła I prezes Sądu Najwyższego.
Dodała, że żaden sędzia Sądu Najwyższego nie otrzymał decyzji prezydenta o przejściu w stan spoczynku z kontrasygnatą premiera. Tymczasem tak nakazywałaby Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej. Gersdorf nadmieniła także, że szybkość procedowania ustawy "bulwersuje" środowiska sędziowskie. Wszystko dlatego, że ustawa przeszła w Sejmie w 3,5 godziny.
Gersdorf powiedziała zaś dziennikarzom, że nie czuje satysfakcji ze względu na to, iż PiS zmienia ustawę. – Takie to robi wrażenie, że to jest na dziś, na teraz, bo to potrzebne jest do rozmów z Komisją Europejską. Zresztą wiceministrowie sprawiedliwości mówili, że można zaraz zmienić tę ustawę. Dlatego ja mam taki umiarkowany optymizm w tej sprawie – tłumaczyła.
Przypomnijmy, że w połowie listopada odbyło się już siódme posiedzenie Rady Unii Europejskiej w kwestii praworządności w Polsce, które wywołało dużą presję na Prawo i Sprawiedliwość.