
Publiczność była politycznie różnobarwna, a przedstawiciele młodzieżówek mieli sporo swobody w zadawaniu pytań politykom. Zapraszani goście także stanowili szerokie spektrum poglądów, od radykalnej lewicy do radykalnej prawicy. Prowadzący nie kreowali się na celebrytów, nie wychodzili na ogół z ról dziennikarzy. Taka była formuła "Młodzieży Kontra". Nieraz było nieco przaśnie, ale program miał swoją markę i stałą widownię.
REKLAMA
Z anteny TVP Info znika właśnie "Młodzież kontra, czyli pod ostrzałem", program publicystyczny z 17-letnią tradycją. Jak to zwykle w tej stacji bywa o zdjęciu programu jego twórcy dowiedzieli się niemal w ostatniej chwili. Z korytarzowych plotek, nie zdążyli się nawet pożegnać z widzami. Zostało im pożegnanie na Facebooku.
Zniknięcie "Młodzieży kontra" oznacza, że z TVP znika chyba ostatni program, który spełniał kryteria politycznego pluralizmu. Program reprezentował szerszy wachlarz poglądów i postaw niż różnice w akcentach kładzione obecnie w telewizyjnej publicystyce przez reprezentantów różnych frakcji i grup interesów w obozie władzy.
Tylko dla PiS
Chodzi o różnice między "gowinowcami", "ziobrystami", żołnierzami Dudy, Brudzińskiego, albo ludźmi Morawieckiego. Ich przekazy dnia co najwyżej "zbalansuje" nieraz ktoś od Kukiza, albo spoza Sejmu.
Chodzi o różnice między "gowinowcami", "ziobrystami", żołnierzami Dudy, Brudzińskiego, albo ludźmi Morawieckiego. Ich przekazy dnia co najwyżej "zbalansuje" nieraz ktoś od Kukiza, albo spoza Sejmu.
Co zostanie w kontrze do "Młodzieży..."? Informacyjne tylko z nazwy "Wiadomości", których oglądanie zarzucił już nawet Krzysztof Leski (musiał mieć naprawdę ważne powody). "Gość Wiadomości", do którego opozycji się już nawet nie zaprasza. Bojkotowane przez część tej opozycji "Woronicza 17”, w którym Michał Rachoń organizuje przed każdym programem opozycję do opozycji i "Minęła 20" robione na tej samej zasadzie.
Przypomnijmy, że już w styczniu ma wrócić na antenę zawieszony Wojciech Cejrowski, choć zapewne flagi Unii Europejskiej już nie spali.
"Pod ostrzałem"
Jest jeszcze "Salon dziennikarski", w którym kilku pijących sobie z dziobków prawicowych redaktorów i jeden ksiądz udają, że się w czymś różnią, a wychodzi program pełnej zgody. A żeby widz utwierdził się w jedynie słusznych poglądach może jeszcze obejrzeć "W tyle wizji" i "Studio Polska" z Magdaleną Ogórek jako "paprotką do kożucha".
Jest jeszcze "Salon dziennikarski", w którym kilku pijących sobie z dziobków prawicowych redaktorów i jeden ksiądz udają, że się w czymś różnią, a wychodzi program pełnej zgody. A żeby widz utwierdził się w jedynie słusznych poglądach może jeszcze obejrzeć "W tyle wizji" i "Studio Polska" z Magdaleną Ogórek jako "paprotką do kożucha".
No i jest jeszcze Ewa Bugała, której wywiadu udzielił ostatnio sam prezydent Andrzej Duda oraz toporne "paski transmisyjne" z przekazem dla dzbanów.
Na tym tle "Młodzież kontra" to był naprawdę niezły, pluralistyczny program, w którym polityków raczej nie oszczędzano. Pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze kiedyś w TVP politycy - bez względu na opcje - znowu będą pod ostrzałem?
