Kaja Godek skrytykowała Jarosława Kaczyńskiego za jego sobotnie przemówienie
Kaja Godek skrytykowała Jarosława Kaczyńskiego za jego sobotnie przemówienie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Mimo że Kai Godek powinna spodobać się deklaracja lidera PiS, że będzie chronił polskie dzieci, stało się zupełnie odwrotnie. Aktywistka nazwała słowa Jarosława Kaczyńskiego "okrągłymi zdaniami" i "ściemą". Co jej się nie spodobało?

REKLAMA
Na pierwszej regionalnej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości w Jasionce pod Rzeszowem podpisano Deklarację Europejską i przedstawiano "jedynki" do wyborów do Parlamentu Europejskiego z list wyborczych PiS ze wszystkich okręgów.
Najgłośniej jest jednak o przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego, którego przestrzegał przed "atakiem na dzieci". Tym atakiem ma być podpisana w Warszawie karta LGBT+ i proponowana edukacja seksualna w przedszkolach i szkołach.
– To socjotechnika, która ma zmienić człowieka. W jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci. To ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od narodzin do czwartego roku życia. Im bardziej się czyta te propozycje, tym bardziej włosy dęba stają. Ma być przez cały czas kwestionowana tożsamość chłopców i dziewczynek. Cały ten mechanizm społeczny przygotowania młodego człowieka do przyszłej roli matki i ojca ma być podważony – mówił lider PiS.
Jednak Kai Godek, czołowej aktywistce ruchów pro-life w Polsce, słowa Jarosława Kaczyńskiego się nie spodobały. "[Projekt] »Zatrzymaj Aborcję« zamrożone, genderowa Konwencja Stambulska niewypowiedziana. Ludzie są zabijani na masową skalę, a na konwencji PiS kolejne okrągłe zdania" – napisała na Twitterze.
Godek stwierdziła również, że "słowa Jarosława Kaczyńskiego to zwykła ściema". "Kto jeszcze się nabierze?" – zapytała.