To się nazywa lądowanie!
To się nazywa lądowanie! Fot. twitter.com/universal_sci

Co prawda takie lądowania to rzadkość, ale jeśli się zdarzy, to wśród pasażerów wywołuje uzasadniony strach, a wśród obserwatorów niemały podziw. Tym razem się udało i Boeing 757 szczęśliwie dotarł do celu.

REKLAMA
Nagranie pochodzi z lotniska w brytyjskim Bristolu, na którym samolot linii TUI lądował w bardzo ciężkich warunkach pogodowych. Podmuchy wiatru dochodziły do 40 węzłów (czyli 74 hm/h), co jest granicą bezpiecznego lądowania.
Jednak pilotka Boeinga 757 Brenda Riepsaame Wassink postanowiła posadzić maszynę na pasie. Podczas podchodzenia do lądowania podmuchy wiatru przechylały maszynę i ustawiały ją bokiem do pasa, na którym powinien zostać przyziemiony samolot. W dodatku, pojawił się przechył, co mogło zakończyć się tragicznie.
Finalnie załodze udało się posadzić maszynę na pasie. Skończyło się na lekkim "drifcie" oraz dymie z kół, ale koniec końców pasażerowie bezpiecznie opuścili samolot. Tak silny wiatr był spowodowany sztormem, który szalał nad wschodnią częścią Morza Celtyckiego.