
Starsza kobieta usiłuje wejść do pokoju. Wnusio, ksywa “Szczupak”, najpierw kurtuazyjnie krzyczy “Wyp*******”, a kiedy te środki delikatnej perswazji nie skutkują, zaczyna staruszkę popychać i kopać. Szokujące, co się w tych patologicznych domach wyprawia, prawda? Nie dla twojego dziecka, które prawdopodobnie widziało już, jak inny “Szczupak” podpala koledze twarz, bije swoją dziewczynę, albo nakłania 12-latkę do ściągnięcia majtek.
Definicję “patotreści” można rozszerzać właściwie w zależności od indywidualnej tolerancji na to, co społecznie dozwolone, a co nie. W raporcie określono je jako:
Patotreści - treści prezentowane w sieci w postaci transmisji internetowej (stream), fragmentów transmisji (shoty), filmów, zdjęć i innych form przekazu, w których nadawca lub grupa nadawców prezentują zachowania sprzeczne z normami społecznymi, niosące demoralizujący przekaz, obejmujący zachowania takie jak: przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna, libacje alkoholowe, poniżanie, zażywanie narkotyków i inne. Czytaj więcej
– Zachowania przekraczające normy są wszechobecne. Najlepszy sposób zaimponowania klasie to wygupić się przed nauczycielem, zrobić coś szokującego – przypominała prof Anna Giza-Poleszczuk podczas konferencji, na której prezentowano wyniki raportu “Patotreści w Internecie”.
Bo tak: odpalam kamerę, mam publiczność, tworzę coś atrakcyjnego. Ludzie dają mi łapkę w górę, wpłacają pieniądze. 500 zł, 1000 zł i mam na imprezę, zapraszam znajomych, kupuję alkohol. [...] Przekraczam kolejne granice. Zgłaszają się do mnie organizatorzy eventów i namawiają: “Wpadnij do nas rozkręć imprezę”. Dostaję zaproszenie na galę Fame MMA. A jeszcze jak wpadnie do mnie policja, to mam szacun na dzielni.
Przaśność, tandeta, obraz słabej jakości, dźwięk - tylko nieco lepszy - to główne założenia estetyki patostreamu. Jak można to oglądać? Ano tak samo jak choćby “dorosłe” telenowele paradokumentalne - koszmarki pod względem wizualnym i scenariuszowym, które znajdują się na szczycie najczęściej oglądanych programów telewizyjnych.
– Nie wydaje mi się, żeby wprowadzenie ogólnej cenzury mogło coś zmienić. Poza tym to wbrew samej idei internetu. Owszem, takie filmy trzeba zgłaszać, a wybryki patostreamerów – potępiać. Z drugiej strony, bez edukacji daleko nie zajdziemy. Z dzieciakami trzeba rozmawiać i uświadamiać im, że patostreamerzy robią to co robią dla kasy, że chcą ich po prostu naciągnąć - komentuje wyniki raportu Bartosz Godziński, który w naTemat śledził temat patostreamów oraz opisywał konsekwencje, jakie wyciągają wobec nich właściciele platform internetowych.
Artykuł powstał we współpracy z Orange.
