
Według oficjalnej wersji Dawid Kostecki popełnił w swojej celi samobójstwo. Sprawę jego śmierci ma zbadać specjalna komisja – zapowiedział we wtorek Zbigniew Ziobro. Środowisko strażników więziennych już wieszczy, że to oni dostaną po głowie za to, bo to oni idą na "pierwszy ogień" w takich sytuacjach. Ich zdaniem – niesłusznie.
Dlatego może próba samobójcza Dawida Kosteckiego mogła być tak ciężka do wykrycia i wzbudziła niemałe poruszenie w środowisku strażników więziennych. Szczególnie, gdy do akcji wkroczył minister Zbigniew Ziobro, który zapowiedział kontrolę specjalnej komisji. Oburzenie widać chociażby w komentarzach na grupie facebookowej Służba Więzienna Okiem Klawisza.
W przypadku samobójstwa Kosteckiego trudno jest wskazywać kto zawinił. Jeden ze strażników, któremu udało się dowiedzieć, jakie mogły być okoliczności śmierci byłego boksera, twierdzi, że sposób, w jaki odebrał sobie życie, wymagał sporej odwagi i nie mogła tego zrobić osoba "słaba psychicznie".
Jeśli coś się stało, to strażnik odpowiada dyscyplinarnie z tytułu niedopełnienia obowiązków służbowych. Mówi o tym artykuł 230 Ustawy o służbie więziennej. Z kolei artykuł 232 tego aktu prawnego określa rodzaje kar dyscyplinarnych, które może otrzymać.
Art. 232. Karami dyscyplinarnymi są:
1) nagana;
2) ostrzeżenie o niepełnej przydatności na zajmowanym stanowisku służbowym;
3) ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby w Służbie Więziennej;
4) wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe;
5) obniżenie stopnia;
6) wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe wraz z obniżeniem stopnia;
7) wydalenie ze służby. Czytaj więcej
