
Reklama.
W środę po południu w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu, który – gdyby zyskał poparcie większości posłów – zmusiłby kobiety w Polsce do kontynuowania ciąży, gdy ta jest ciężko uszkodzona. Debata posłanek i posłów była bardzo burzliwa – za dalszym ograniczaniem prawa kobiet do zabiegu opowiedzieli się posłowie PiS i Konfederacji, przeciwko były posłanki Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Czytaj także: "Rozmowa o mojej pracy to element nagonki na mnie". Kaja Godek mówi o swoim zatrudnieniu w państwowej spółce
W związku z epidemią koronawirusa protesty społeczne przeciw projektowi odbywały się głównie w internecie, jednak na ulicy Wiejskiej, gdzie mieści się parlament, ustawiały się do sklepów kolejki kobiet będących przeciw zakazowi, co udokumentowała na Twitterze Klementyna Suchanow, autorka książki "To jest wojna".
W środę wieczorem debata nad zaostrzaniem zakazu aborcji się zakończyła. Co dalej z projektem? Decyzją wicemarszałka Ryszarda Terleckiego z PiS dalsze losy nowelizacji rozstrzygną się w czwartek, gdy Sejm podejmie decyzję, czy skierować go do dalszych prac czy odrzucić po pierwszym czytaniu. Według nieoficjalnych doniesień Onetu, posłowie PiS mają skierować zaostrzenie zakazu aborcji do dalszych prac, ale potem go "zamrozić".