
Białorusini cierpliwym narodem
Przebudzenie białoruskiego narodu widać było na kilka tygodni przed wyborami, gdy na wiece Swiatłany Cichanouskiej ciągnęły tłumy. Ludzie chcieli zmian i pokazali to jak nigdy dotąd.Oburzenie z powodu koronawirusa
Ludzie chorowali, umierali. A on radził im, by wyszli w pole, wsiedli na traktory i zajęli się pracą, "bo traktor uzdrowi wszystkich". Proponował też wizytę w saunie, twierdził, że wirus ginie w 60 stopniach Celsjusza. – Skłaniam się ku opinii, że ktoś mi tego wirusa podrzucił – mówił Łukaszenka jeszcze kilka dni przed wyborami.Cichanouska dała nadzieję
Właśnie w czasie pandemii na politycznej scenie pojawiły się nowe twarze opozycji. Jak mówi Vład Kobets, podczas wyborów w 2015 roku nie było istotnych kontrkandydatów dla Łukaszenki. Dlatego tym razem zaczęto patrzeć na nich z nadzieją.Nowe pokolenie doszło do głosu
Zdjęcia z nocnych protestów, na które ostro odpowiedziała władza, przerażają.Nikt nie chce, by Białoruś była oddana w ręce Moskwy. Ludzie chcą wolnego, niepodległego, demokratycznego państwa. Żeby mieć normalny fundament, żeby przez wybory mogli decydować, w jakim państwie chcą żyć.