Policja w Wietnamie przechwyciła ponad 340 tysięcy używanych prezerwatyw. Środki zostały wygotowane, wysuszone i sprzedawane na wagę w prowincji Binh Duong. Służby zamknęły biznes, który stanowił poważne zagrożenie dla zdrowia kupujących.
Jak podaje "New York Times", policja w sobotę przeprowadziła nalot na magazyn w południowej prowincji wietnamskiej Binh Duong. Lokalne media informują, że służby otrzymały donos od jednego z mieszkańców.
W magazynie w Wietnamie znaleziono używane prezerwatywy w plastikowych workach. Policjanci odkryli ponad 340 tysięcy tych środków antykoncepcyjnych, a torby z nimi łącznie ważyły ponad 360 kilogramów. Wszystkie były wygotowane we wrzątku i wysuszone, a pierwotny kształt przywrócono im za pomocą drewnianej protezy penisa. Prezerwatywy były sprzedawane na wagę.
Policja aresztowała już podejrzaną Pham Thi Thanh Ngoc. Kobieta powiedziała służbom, że co miesiąc otrzymywała nową dostawę prezerwatyw, które miała przywrócić do ponownego użytku. Utrzymuje jednak, że nie zna dostawcy. Zatrzymana poinformowała, że za każdy kilogram recyklingowanych środków otrzymywała 17 centów.
Nie wiadomo, jak długo działał nielegalny biznes i jak dużo używanych prezerwatyw sprzedano. Tran Van Tung, przedstawiciel władz Binh Duong, powiedział mediom, że to pierwszy taki przypadek w prowincji, gdy handlowano prezerwatywami poddanymi recyklingowi. Na razie nie wiadomo więc, jakie konsekwencje prawne poniosą osoby zaangażowane w handel.
Czy można ponownie użyć prezerwatywy?
"New York Times" podkreśla, że prezerwatywy są jednorazowe. Ich ponowne użycie może prowadzić do uszkodzenia tych środków, co sprawia, że nie pełnią swojej antykoncepcyjnej funkcji. Jednak większe niebezpieczeństwo jest, gdy używa ich więcej, niż jedna osoba. Używane prezerwatywy mogą przenosić bowiem choroby weneryczne.
– Wygotowanie prezerwatywy nie jest niemożliwe. Ale z tego co wiem, nigdy nie robiono tego ich na skalę przemysłową – powiedziała w rozmowie z amerykańskim dziennikiem Julia Richters, ekspertka ds. zdrowia seksualnego z University of New South Wales w Australii. Specjalistka podkreśliła jednak, że nie wiadomo, jakie skutki ma wygotowanie prezerwatyw we wrzącej wodzie i w jakim stanie byłyby tak spreparowane środki.