Bogobojni Żydzi nie mogą korzystać ze smartfonów. Jeśli już ktoś takowy posiada, powinien go zniszczyć. To zarządzenie jednego z najbardziej szanowanych rabinów Izraela – Chaima Kaniewskiego. Ortodoksyjni Żydzi potraktowali ten zakaz poważnie. Większość religii ma jednak bardziej liberalny stosunek do nowinek technicznych, a wiele nawet chętnie je wykorzystuje do własnych celów.
Niedawno pisaliśmy o włoskiej profesor filozofii, która na łamach katolickiej gazety stwierdziła, że iPhone 5 "może rozbudzać wiarę w magię". Kościół nie zakazuje jednak ich używania. Z lepszym bądź gorszym sukcesem stara się iść z duchem czasu. Duchowni sami korzystają z nowych technologii. Przestrzegają jednak, że o ile same nie są złe, mogą w łatwy sposób być wykorzystywane w złym celu. Zdecydowanie dalej poszli ultraortodoksyjni Żydzi.
Koszerny smartfon
Dopatrzyli się szkodliwości w samych nowoczesnych telefonach. Ci bogobojni w ogóle nie mogą korzystać ze smartfonów. To zarządzenie jednego z najbardziej szanowanych rabinów Izraela – Chaima Kaniewskiego. W miejscowości Bnei Brak, niedaleko Tel Awiwu odbyła się specjalna ceremonia, podczas której chasydzi uroczyście zniszczyli nowoczesnego iPhone'a.
Eksperci tłumaczą, że dla ortodoksyjnych Żydów takie nowoczesne telefony są źródłem demoralizacji, bo mają nieograniczony dostęp do pornografii. To samo dotyczy telewizji i internetu, w czasie rzeczywistym udostępniających treści, których rabini nie są w stanie kontrolować. A jak w rozmowie z "Rz" tłumaczył Uri Huppert, znany jerozolimski prawnik i znawca ultraortodoksyjnego judaizmu, rabini "starają się izolować jej członków od świata zewnętrznego, przedstawiając go jako bezbożne piekło". Boją się, że młodzi Żydzi opuszczą wspólnotę i wybiorą życie bez ograniczeń.
Ultraortodoksyjni Żydzi, których przywódcy duchowi nie tylko zakazują używania smartfonów, ale i nawołują do ich niszczenia, przez wyznawców judaizmu postrzegani są jako dziwacy w aspekcie religijnym, ale i społecznym.
Niektórzy starają się pogodzić jakoś tradycję i nowoczesność, dlatego powstają specjalne koszerne komórki bez możliwości odbierania i wysyłania smsów, bez aparatu i bez dostępu do internetów. Taki telefon służący wyłącznie do dzwonienia jest uznawany za koszerny i akceptowany przez rabinów.
– Czytałem jakiś czas temu wywiad z ortodoksyjnym rabinem. Nie pozwala oglądać swoim dzieciom telewizji. Oglądają natomiast na wideo filmy religijne. Chodzi mu o odcięcie ich w ten sposób od kultury masowej. To zdaniem niektórych przepis na wychowawczy sukces – stwierdza dr Krzysztof Bondyra z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Nowinki technologiczne
Zdaniem dr. Bondyra, żeby zrozumieć podejście różnych religii do nowych technologii, konieczne jest rozróżnienie ich pod kątem otwartości na nowinki technologiczne.
Pierwszą grupę tworzą właśnie ortodoksyjni Żydzi, ale i Amisze. – Odrzucają i wartości i nowe technologie. Odrzucają wszystko, co nie ma związku z tradycją. Chodzi o utrzymanie jedności grupy – wyjaśnia dr Bondyra.
Ci, którzy te zasady łamią, muszą się liczyć z ostracyzmem, a nawet wykluczeniem z grupy, środowiska, czy rodziny. – Poszanowanie dla tradycji jest w tych małych grupach egzekwowane bardzo surowo – dodaje socjolog. Potwierdza to Maria Rogaczewska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. – Każda grupa kulturowa wytwarza jakieś zakazy. Dotyczy to nie tylko grup religijnych. Np. dla osób wyzwolonych małżeństwo jest czymś złym i trzeba go unikać – podkreśla Rogaczewska.
Druga grupa to ta, która przyjmuje nowinki technologiczne, ale odrzuca kulturę i system wartości reprezentowany przez środowisko, które te gadżety stworzyło. – To typowe dla fundamentalistów islamskich. Ajatollah Chomeini, przywódca Iranu, powiedział w jednym z wywiadów, że kultura Zachodu to zło, ale narzędzia mają całkiem przydatne, dlatego je wykorzystują. Miał tu na myśli właśnie nowinki technologiczne. Przecież z komputera i telefonu korzystał również Osama bin Laden, a zrezygnował z nich jedynie z obawy, że zostanie namierzony przez Amerykanów – dodaje dr Krzysztof Bondyra.
Wśród fundamentalistów powszechne jest wykorzystywanie narzędzi Zachodu do walki a nim. Terroryści detonują przecież niektóre ładunki za pomocą telefonów komórkowych.
Trzecią grupę ta, która akceptuje nowinki technologiczne, razem z całym otoczeniem kulturowo-społecznym. Przyjmują je niejako z założeniem oswojenia i ochrzczenia. – To charakterystyczne dla chrześcijan. Nie potępiają przecież ani internetu, ani smartfonów, ani tabletów. Są otwarci na nowinki i kulturę – uważa socjolog dr Krzysztof Bondyra z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Sieciowy Kościół
Poza ortodoksyjnymi grupami, inne religie chętnie korzystają z internetu, bo zdaniem ekspertów tak naprawdę internet im sprzyja. – Nowe technologie są wykorzystywane w służbie wielu wyznań. Internet jest świetną formą ewangelizacji w chrześcijaństwie. Ale nie tylko. Islam można już przyjąć za pośrednictwem internetu – mówi dr Andrzej Górny, socjolog z Zakładu Socjologii Wiedzy Uniwersytetu Śląskiego.
Kościół katolicki nie krytykuje komputerów, internetu, najnowszych telefonów. Nie zabrania wiernym korzystania z nich. W sieci dostępne jest już Pismo Święte, brewiarz. Niektórzy duchowni odmawiają zresztą brewiarz korzystając z telefonu, a nie tradycyjnej księgi. – Duchowni sami używają tych wszystkie nowinek. Cieszą się, że np. księgi parafialne mogą już prowadzić przy wykorzystaniu komputerów, a nie wpisywać wszystko ręcznie – dodaje dr Krzysztof Bondyra.
W opinii ekspertów Kościół, który aspiruje do szerokiego oddziaływania na wiernych nie może się dociąć od nowych technologii. W przeciwnym razie będzie uznawany za dziwaczny i oderwany od rzeczywistości, a i tak opinią wyjątkowo nowoczesnego się nie cieszy.
Dlatego chrześcijańscy duchowni nie dopatrują się szkodliwości w samych gadżetach, a raczej w internecie. Prócz wartościowych treści udostępnia m.in. pornografię, treści i obrazy pełne nienawiści i przemocy, które są sprzeczne z moralnością chrześcijańską. Z tego powodu Kościół przestrzega, żeby wierni korzystali z nich świadomie.
Rabin Lior Glazer rozbił iPhone'a w drobny mak za pomocą młotka. I wezwał wiernych do brania z niego przykładu. – Wierzący Żyd, który ma taki telefon, jest osobą nieczystą i obrzydliwą. Taki Żyd jest nikczemnym łajdakiem – mówił rabin Glazer, którego słowa cytował "Jerusalem Post". CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Rzeczpospolita"
Obawiają się bowiem, że skuszeni atrakcjami świeckiego życia szczególnie młodzi chasydzi porzucą swoje wspólnoty. Takich przypadków w Izraelu w ostatnich latach jest coraz więcej. CZYTAJ WIĘCEJ