Amerykanin Michael Packard zajmujący się zawodowo poławianiem homarów został połknięty w całości przez wieloryba.
Amerykanin Michael Packard zajmujący się zawodowo poławianiem homarów został połknięty w całości przez wieloryba. Fot. YouTube / WCVB Channel 5 Boston
Reklama.
To miał być typowy piątek w pracy... Michael Packard był już po pierwszym nurkowaniu w poszukiwaniu homarów u wybrzeży Cape Cod i rozpoczynał właśnie drugie podejście. Nagle jednak – jak relacjonował – "poczuł wstrząs i nastała kompletna ciemność".
– Wiedziałem, że się przesuwam, czułem, jak ściskają mnie mięśnie w jego przełyku – opisywał 56-latek w rozmowie z telewizją WCVB Channel 5 Boston. Amerykanin początkowo był przekonany, że połknął go wielki rekin.
– Nie czułem jednak wielkiego bólu, a potem obmacałem otoczenie i zdałem sobie sprawę, że nie wyczuwam żadnych zębów. Zorientowałem się, że jestem w środku wieloryba, on próbuje mnie połknąć i zaraz umrę – opisywał nurek.

W pewnym momencie mężczyzna poczuł, że waleń gwałtownie porusza głową i po prostu został wyrzucony w powietrze. Po chwili był już w wodzie, a wewnątrz humbaka spędził około 30-40 sekund.

Michael Packard został wyciągnięty z wody przez członka załogi jednego ze statków. Mężczyzna zawiózł poszkodowanego do szpitala, a na miejscu okazało się, że poławiacz homarów ma jedynie zwichnięte kolano i niegroźne obrażenia na nogach.
– Ma cholerne szczęście, że żyje – powiedział kapitan Joe Francis, który kierował czarterem wędkarskim. Zdaniem naukowców Michaela Packarda połknął młody waleń i najprawdopodobniej stało się to przypadkiem. Humbaki mają bowiem tendencję do żerowania, otwierając szeroko pysk, żeby połknąć jak najwięcej zdobyczy.
Według informacji BBC Michael Packard, pomimo próśb żony o inną pracę, nie zamierza rezygnować z 40-letniej kariery nurkowej w Cape Cod.
logo