W 2010 roku Gadu-Gadu mogło pochwalić się ponad 10 milionami użytkowników. Z każdym miesiącem ich liczba zaczynała jednak spadać. Pod koniec października 2015 roku komunikator został kupiony przez fundusz Xevin Investments. Mało kto wierzy jednak w jego spektakularny powrót. Oto historia o tym, jak świetne pomysły trafiają do internetowej kostnicy.
I: bramka do sukcesu
Pamiętasz jeszcze bramki do wysyłania SMS-ów przez internet? Teraz to absolutny relikt przeszłości, o którym pewnie niebawem uczyć będą na lekcjach historii, ale pod koniec lat 90., w czasach, gdy za każdy SMS trzeba było płacić blisko złotówkę, możliwość darmowego wysyłania cieszyła się wielką popularnością.
I to właśnie bramka SMS-owa dała początek najpopularniejszemu polskiemu komunikatorowi. Łukasz Foltyn, wówczas dwudziestokilkuletni informatyk z Radomia tworzy bramkę SMS Express, która umożliwiała nie tylko darmowe przesyłanie wiadomości na komórki, ale również wysyłanie ich o konkretnej, zaplanowanej godzinie lub przeglądanie archiwum SMS-ów.
By móc skorzystać z usługi, użytkownik musiał się jednak wcześniej zarejestrować i to właśnie baza kontaktów (w roku po uruchomieniu SMS Express w bazie było już 60 000 kontaktów) miała przesądzić o późniejszym sukcesie komunikatora stworzonego przez Foltyna.
II: kopiowanie od najlepszych
Pomysł stworzenia internetowego komunikatora wziął się z... internetu. Na Zachodzie powstawały wtedy kopie izraelskiego programu ICQ (ang. skrót od frazy „I Seek You”), który był pierwszym samodzielnym narzędziem do wysyłania bezpośrednich wiadomości. Określa się go jako rozwinięcie popularnych wtedy kanałów IRC (ang. Internet Relay Chat).
Popularność ICQ była tak duża, że w 1998 roku postanowił wykupić go AOL, jeden z głównych dostawców usług internetowych w Stanach Zjednoczonych. Amerykański gigant zapłacił wtedy za dzieło grupy izraelskich programistów aż 398 milionów dolarów, mimo że ICQ nie miało przychodów. Dawni użytkownicy programu z zielonym kwiatkiem w logo wspominają, że to mniej więcej w tym okresie zaczęło się agresywne spamowanie.
Swoją wersję internetowego komunikatora postanowił stworzyć też Foltyn. Potrzebował jednak inwestora. Był rok 1999.

Łukasz Foltyn w latach 90. i stworzony przez niego program do zarządzania plikami – Foltyn Commander. (Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta)
III: Szukanie inwestycji
Łukasz Foltyn pracował wtedy jako programista u Marka Sella i pomagał mu w pracach nad popularnym w Polsce programem antywirusowym mks_vir. Podobno Sell jako jedną z wypłat miał oddać Foltynowi stary komputer. Foltyn stworzył już wcześniej Foltyn Commander, program do zarządzania plikami, który był kopią Norton Commandera. Brakowało mu jednak klientów.
Dlatego postanowił znaleźć sobie dodatkowe zajęcie. Szukał inwestorów dla cudzego pomysłu – portalu internetowego, który chciał rozkręcić pewien Amerykanin. Chodząc od inwestora do inwestora, Foltyn reklamował przy okazji swój pomysł na komunikator. W końcu znalazł inwestora dla siebie, a nie swojego pracodawcy.
Jak przyznawał w rozmowie z „Pulsem Biznesu” 10 lat temu, powodem mogły być pieniądze. Amerykanin szukał bowiem 4 milionów dolarów, a Foltyn prosił „zaledwie” o dwieście tysięcy. Podczas negocjacji z Warsaw Equity Holding miał zresztą zgodzić się na zaledwie połowę tej kwoty.
Pierwotny plan zakładał pracę czterech zatrudnionych programistów przez 12 miesięcy. Z połową środków pojawił się jednak problem. Foltyn „sprytnie” jednak obszedł te założenia i... zatrudnił wyłącznie jednego programistę, którego po pewnym czasie zwolnił. Skończyło się na tym, że cały komunikator napisał prawie sam.
Piszę „komunikator”, bo podczas prac wcale nie padła nazwa Gadu-Gadu. Foltyn miał kilka własnych propozycji. Podobno obstawał głównie za Foltyn Express. Na szczęście inwestorzy zaproponowali i przegłosowali nazwę Gadu-Gadu.
IV: Wielka premiera
Debiut Gadu-Gadu w internecie nastąpił 17 lipca 2000 roku. Już pierwszego dnia skorzystało z niego 10 tysięcy osób. Każdego dnia nowe osoby otrzymują swoje numery, czyli identyfikatory użytkownika. Po roku „klika” ze sobą już 250 tysięcy osób. Pierwsza wersja programu mieści się na jednej dyskietce.
Prosty i darmowy komunikator staje się nieocenioną alternatywą w komunikacji ze znajomymi – szczególnie w czasach, gdy połączenia telefoniczne i SMS-y kosztują niemało, i gdy coraz popularniejsze w domach staje się stałe łącze internetowe. To pod koniec 1999 roku TP S.A. rozpoczęła pilotażową sprzedaż usługi SDI (Stały Dostęp do Internetu), a 15 stycznia 2001 roku ruszyła Neostrada.

Popularny status „niewidoczny”, który umożliwiał korzystanie z Gadu-Gadu, mimo że wyglądaliśmy dla znajomych na niedostępnych, pojawia się we wrześniu 2001 roku. Emotikony, dla wielu osób jedna z najważniejszych funkcji Gadu-Gadu, po raz pierwszy wkraczają do okienek komunikatora w lutym 2002 roku. Z czasem pojawia się ich coraz więcej. Użytkownicy regularnie narzekają z kolei na brak łączności z serwerem.
Na 2001 rok datowane są pierwsze aktywności adresu adserver.gadu-gadu.pl, czyli serwera odpowiedzialnego za wyświetlanie reklam. Bardzo często, gdy padały serwery odpowiedzialne za sam komunikator, ten odpowiedzialny za reklamy pracował dalej. Szybko pojawiło się narzędzie odpowiedzialne za blokowanie reklam w Gadu-Gadu, czyli popularny Banner Killer.
Komunikator staje się na tyle popularny, że swoje specjalne, krótsze numery otrzymują sławne osoby. Numer Lecha Wałęsy to 1980, a Dody 7878. W późniejszych latach swoje numery otrzymują też instytucje i media: Muzeum Powstania Warszawskiego (1944), radio Tok FM (977). Specjalne, dwu- i trzycyfrowe numery Gadu-Gadu nie były nigdy przypisywane automatycznie przez system.
Można było wylicytować je na specjalnych aukcjach lub otrzymać od samej firmy. Rekordy padały podczas licytacji numerów w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Najwięcej, bo 50 100 złotych, zapłacono w 2012 roku podczas XX Finału Orkiestry za numer 20.
V: Wielka rozbudowa
Przełomowy w historii komunikatora wydaje się być rok 2005. Wtedy zaczynają powstawać peryferyjne serwisy związane z Gadu-Gadu. Pierwszy jest serwis społecznościowy Generacja GG, w którym użytkownicy mogą prowadzić blogi i zakładać grupy tematyczne. Dwa lata później Generację GG przemianowano na MojaGeneracja.pl.
Na początku roku startuje również funkcja Tele Gadu-Gadu, która pozwala wykonywać rozmowy telefoniczne przez internet (w technologii VoIP, Voice over IP). W 2005 roku spółka kupuje serwis Fora.pl, który oferował zakładanie forów internetowych na dowolny temat.
Tym samym zwiększa się miesięczny zasięg grupy. W 2005 Łukasza Foltyna na stanowisku prezesa SMS-Express zastępuje Krzysztof Szalwa, członek zarządu Warsaw Equity Holding. – Jest to decyzja udziałowców spółki, którzy widzą nowe zadania dla Łukasza Foltyna. Dotyczą one tworzenia nowych koncepcji rozwoju spółki, nie zaś angażowania czasu w bieżące zarządzanie komunikatorem – mówił Szalwa w rozmowie z Internet Standard.

Jednocześnie wzrasta liczba wysyłanych przez komunikator wiadomości. W 2006 roku jest ich aż 300 milionów dziennie. W tym samym roku startuje Gadu Radio. Użytkownicy komunikatora mogą słuchać internetowego radia przez komunikator Gadu-Gadu. Ta funkcja, przemianowana następnie na Open.FM, zyskała dużą popularność (w listopadzie 2009 roku platformy słuchało 2 256 138 osób). Pojawia się WebGadu, czyli aplikacja Gadu-Gadu obsługiwana z poziomu przeglądarki.
Część użytkowników Gadu-Gadu zaczyna przechodzić do konkurencyjnych komunikatorów, jak na przykład tlen.pl. Żaden z nich nie rośnie jednak w takim tempie, by przyćmić popularność GG. Z czasem konkurencja musi zaimplementować możliwość komunikowania się z użytkownikami Gadu-Gadu.

Rok 2006 to również decyzja o wejściu na Giełdę Papierów Wartościowych. Momentalnie wzrastają przez to ceny reklam zamieszczanych w komunikatorze. Po wejściu Gadu-Gadu na giełdę, swoje akcje sprzedaje Łukasz Foltyn. Od tamtej pory zajmuje się polityką. W niecały rok od debiutu na parkiecie w Warszawie wszystkie akcje skupiła grupa Naspers z RPA.
Kolejne lata zmieniają grupę Gadu-Gadu w portal, w którego skład wchodzą: serwis dziennikarski, serwis mikroblogowy Blip.pl, poczta, Pykam.pl z grami multimedialnymi, zRodziną.pl do budowy drzew geneaologicznych, wspomniane wcześniej radio Open.FM, serwis społecznościowy MojaGeneracja.pl, czy strona Nauka.pl. Grupa GG Network w Megapanelu obejmowała nawet 25 serwisów.

2009 rok to początek GaduAIR – wirtualnego operatora telekomunikacyjnego (MVNO). Ma być skierowany do społeczności Gadu-Gadu i oferować usługi zintegrowane z komunikatorem. Użytkownicy nie kupują tego pomysłu. Minimalnie tańsze połączenia i kilka bezużytecznych funkcji nie wystarczyły, by wygrać z „normalnymi” operatorami.
W 2010 roku z Gadu-Gadu korzysta 10,5 miliona użytkowników. Lepiej już nie będzie. Komunikator stopniowo traci użytkowników z powodu pojawienia się na rynku nowych narzędzi, w tym Facebook Messengera. Osoby korzystające z serwisu społecznościowego mają bezpośredni dostęp do wbudowanego do niego komunikatora, więc znika potrzeba instalowania kolejnego oprogramowania. Inni doszukują się spadku popularności GG w natłoku reklam, które spowolniły działanie komunikatora.
Dziesiąta wersja Gadu-Gadu jest tak przepakowana funkcjami, że użytkownicy korzystają ze specjalnego GG Tunera, by narzędzie nie przeciążało systemu. Witryny GG Network w 2011 roku miesięcznie odwiedzało o milion osób mniej niż w roku 2010.
Podjęto też decyzję o oficjalnym zamknięciu GaduAIR. – Mimo trudnej decyzji, jesteśmy pewni, że kompetencje biznesowe i technologiczne pozyskane przez spółkę w obszarze telekomunikacyjnym wpłyną pozytywnie na dynamiczny rozwój nowej – w tym również mobilnej – platformy komunikacyjnej GG, która jest dla nas nadrzędnym celem strategicznym.
Warto przypomnieć, że już teraz z mobilnych wersji Gadu-Gadu w telefonie korzysta w skali miesiąca ponad 700 tys. użytkowników komórek i liczba ta stale rośnie. Świat usług mobilnych jest zatem dla nas bardzo atrakcyjny – komentował wtedy Tomasz Jażdżyński, prezes Zarządu GG Network S.A. Kilka miesięcy później w ramach naprawiania poprzednich inwestycji przeprowadzono w firmie duże zwolnienia.
W 2012 roku startuje 11. wersja komunikatora. Zrezygnowano wtedy z nazwy Gadu-Gadu i zastąpiono ją po prostu GG. Na chwilę wzrasta liczba realnych użytkowników. Komunikator wciąż pozwala jedynie na rozmowy wyłącznie z użytkownikami GG, podczas gdy inne narzędzia stają się „multikomunikatorami”. Stopniowo zamykają kolejne inwestycje.
Rok 2013 to koniec platformy Blip.pl, która nie była odpowiednio rozwijana, a z której w czasach jej świetności korzystali m.in. politycy i instytucje publiczne. W sierpniu 2014 roku komunikator GG odwiedza już tylko 3 225 017 użytkowników.
GG Network w 2013 wchodziło skład Grupy Allegro należącej do Naspers. Ta w tym roku zaczyna sprzedawać należące do Grupy Allegro podmioty. – W styczniu br. Grupę Bankier.pl kupił Bonnier Business Polska (wydawca m.in. „Pulsu Biznesu”), w lutym br. - serwis Wykop.pl (kupiony 2,5 roku wcześniej), a maju br. serwis radiowy Open.fm przejęła Wirtualna Polska Holding – podawały Wirtualne Media. Spółka GG Network postawiono w stan likwidacji.
Pod koniec października 2015 roku komunikator GG kupuje fundusz Xevin Investments. Marek Rusiecki, prezes funduszu tak komentował tę decyzję:
„Zobaczyliśmy, że mimo tego, że statystyki spadają, to jest wciąż rzesza użytkowników, którzy z tego GG korzystają i jeszcze długo będą korzystać. Uważamy, że to ciągle dobre narzędzie do komunikacji. Jest proste – oczywiście teraz, bo kilka lat temu zrobiono z niego wręcz choinkę. Wrócono jednak do korzeni, narzędzie jest proste i świetnie działa na telefonie.
Jeśli chodzi o mobile, to liczba użytkowników rośnie. Spada w komunikatorze internetowym, ale i te spadki wyhamowały. Dziennie wciąż korzysta z niego milion osób, a w ciągu miesiąca około trzech milionów. To wciąż może być alternatywa dla WhatsAppa czy facebookowego Messengera.
Lata świetności ma za sobą, ale może znajdziemy swoją niszę. Wciąż korzystają z tego niektóre biznesy. GG zauważyć można na przykład u lekarzy czy w urzędach.”
Mało kto wierzy jednak w powrót GG. Długo jeszcze pamiętać będę za to numer, z którego korzystałem 10 lat temu.
Adam Turek
Materiały Własne


