Zmęczeni ciągłymi zerwaniami i powrotami sprzedawca samochodów Aleksandr Kudłaj i kosmetyczka Wiktoria Pustowitowa postanowili skuć się kajdankami, aby ratować swój związek. Ten odważny i – nie oszukujmy się – dość szalony pomysł, miał wzmocnić ich relację. Już wiadomo, jaki jest finał miłosnego eksperymentu.
33-latek i 28-latka z Charkowa zdecydowali się na ten krok po kolejnej kłótni, kiedy dziewczyna wykrzyczała, że muszą się rozstać. Para zrywała ze sobą średnio 2 razy w tygodniu.
Pomysł był inicjatywą Aleksandra, a Wiktoria początkowo była do niego sceptycznie nastawiona. Ostatecznie jednak para zdecydowała skuć się razem kajdankami w Walentynki. Cóż, najwyraźniej niektórym zwykły lockdown w czasie pandemii nie wystarczy.
Razem gotowali, wychodzili na miasto i na zmianę załatwiali swoje potrzeby. Pomimo że para przyznała, że po jakimś czasie było im coraz łatwiej funkcjonować w ten sposób, to ostatecznie postanowili się rozstać. Wytrzymali w kajdankach 123 dni.
– Byliśmy razem 24 godziny na dobę. Nie otrzymywałam z jego strony żadnego zainteresowania, ponieważ cały czas byliśmy razem. Nie mówił mi, że za mną tęskni, kiedy chciałam to usłyszeć – skarżyła się Wiktoria.
Para dokumentowała wszystko w mediach społecznościowych. Po 123 dniach młodzi ludzie ostatecznie doszli do wniosku, że jednak do siebie nie pasują. Teraz zamierzają sprzedać kajdanki na aukcji charytatywnej.