Krótkie szkolenie BHP, kask na głowę i wchodzimy na teren budowy. Na czas prac powstało tu miasteczko z metalowymi schodami i kontenerami. Ruch panuje jak w mrowisku: wszędzie krzątają się robotnicy, trzeba uważać zarówno pod nogi, jak i na głowę, by nie dostać łyżką koparki czy hakiem od gigantycznego dźwigu.

Plac budowy stacji metra jest w bliskim sąsiedztwie bloków

Na przyszłej stacji Księcia Janusza roi się od ciężkiego sprzętu i robotników

Tutaj taśmociągiem przewożony jest urobek z tunelu
Poziom -2, czyli 15 metrów pod ziemią
Jesteśmy na przyszłej stacji Księcia Janusza, gdzie pracuje ok. 400 robotników, a ogólnie na kontrakcie zatrudnionych jest nawet 1000 osób. Jest najbardziej zaawansowanym elementem rozbudowy II linii warszawskiego metra.
W Walentynki, u zbiegu Janusza z Górczewską, na dobre zaczęła działać maszyna TBM (ang. tunnel boring machine). Jeśli spodziewacie się, że wgryza się w glebę niczym przerośnięty kret i bez opamiętania drąży tunel w tumanach kurzu i latających kamieni... to srogo się zawiedziecie. Tarcza wykonuje raptem dwa obroty na minutę. A to i tak najciekawsza część prac, bo wcześniej robotnicy przekładali 25 kilometrów instalacji podziemnych i stawiali ściany szczelinowe.

Po lewej Krystyna, a po prawej Maria
Maszyny są nazywane potocznie „kretami”. Dlaczego mają damskie imiona? – Technologia TBM powstała pod koniec XIX wieku. Oczywiście wtedy używano mniej skomplikowanych maszyn parowych. Obsada TBM-ów składała się z mężczyzn i to oni nadawali tradycyjnie im imiona kobiet – wyjaśnia Bartosz Sawicki z Gülermak. Ta turecka firma jest wykonawcą robót.

Krystyna zaczęła drążyć tunel w Walentynki

Centrum sterowania Krystyną
– Patronką Krystyny jest Krystyna Krahelska. To uczestniczka Powstania Warszawskiego, która była też modelką – twarzą warszawskiej Syrenki. Imię drugiego TBM-a wzięte zostało o słynnej chemiczki i laureatki Nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curie – dodaje. W Warszawie są jeszcze dwie tarcze: Anna (od księżnej Anny Mazowieckiej) i Elżbieta - to z kolei imię żony jednego z inżynierów. Są obecnie składowane na ul. Marywilskiej.

Maria będzie kopać drugi tunel
Mechaniczny kret waży 650 ton i ma 100 metrów długości. Kopie z prędkością 15-20 metrów dziennie przez całą dobę. Nie tylko drąży, ale i buduje tunel w kierunku przyszłych stacji: Młynów i Płockiej. Cały odcinek do ronda Daszyńskiego ma 3,4 km.
– Głowica skrawająca przebija się przez warstwę gruntu, a urobek jest wywożony taśmociągiem. Po wydrążeniu odpowiedniej odległości, tarcza obracając się, obudowuje tunel z gotowych tak zwanych tubingów. To betonowe prefabrykaty w kształcie półkola, które tarcza układa wokół tunelu. Dzięki wytworzonemu ciśnieniu nie ma mowy o zawaleniu – tłumaczy Sawicki.

Tarcza Marii, która będzie drążyć tunel

Tubingi, z których układa się metro
Mieszkańcy Woli poirytowani, ale pełni nadziei
Według zapewnień wykonawcy, wszystko idzie zgodnie z planem, a nawet kolejne etapy kończą się przed czasem. Robotnicy nie natrafili też na żadne podziemne niespodzianki wstrzymujące prace. – Radzimy sobie bez problemów. Był tylko jeden, mały niewybuch w wykopie przy Górczewskiej, saperzy jednak szybko go usunęli. Na nic ciekawego jak kości dinozaura czy złoża złota nie trafiliśmy – śmieje się kierownik budowy Michał Wrzal.
Choć nie udało się znaleźć kości dinozaura, to budowa metra nie polega tylko wierceniu tuneli i budowie stacji. To także pole odkryć archeologicznych, między innymi pozostałości po II wojnie światowej. Na wolskim odcinku budowy drugiej linii metra archeolodzy znaleźli fragment gąsienicy i koło zębate czołgu.
Problemów pod ziemią nie ma, ale są nad nią. Rozbudowa II linii metra ruszyła jesienią 2016 roku. Od tamtego czasu mieszkańcy tego rejonu Woli zmagają z niemal bezustannym hałasem maszyn i ciężarówek – tuż pod oknami. Pierwsza zmiana zaczyna o 6:00, a ostatnia kończy o 22:00.
Lokatorzy sąsiadującego bloku w zeszłym roku wyrazili swoje niezadowolenie z robót... obrzucając robotników różnymi różnymi przedmiotami. – W ruch poszły plastikowe kulki, ale też krakowska sucha – mówi kierownik budowy – Może się to wydawać zabawne, ale jest też bardzo niebezpieczne. Proszę sobie wyobrazić, że operator koparki dostaje w głowę niemal kilogramową kiełbasą lecącą z wysokości kilku pięter. To wystarczy, by stworzyć zagrożenie – mówi. Nie jest jednak źle. – Pomimo drobnych incydentów, sąsiedztwo mamy miłe – dodaje Wrzal.

Część lokalnych biznesów musiało się zwinąć

Mieszkańcom nie przeszkadza hałas, ale to, że muszą nadrabiać drogę
Jednak to, że jest głośno, to jedno. Podchodzę do grupki staruszków, którzy debatują przy ogrodzeniu budowy. – Najgorsze, że trzeba się tyle nachodzić – żali się jedna z seniorek. I faktycznie, jest do nadrobienia drogi, ale napotkani staruszkowie zbytnio nie narzekają: – Ja to i tak już pewnie nie dożyję, ale młodym się z pewnością przyda – usłyszałem. I od razu wyjaśniłem, że stacja ma być gotowa już w 2020 roku. Tunele będą wywiercone do końca tego roku, natomiast metro przejedzie nową trasą na początku 2020 roku.
Bartosz Godziński
Maciej Stanik
Autorzy artykułu:
Podobają Ci się moje artykuły?
Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawdź, jak to działaKwota napiwku
