Amazon obrósł wieloma mitami, legendami, faktami i zwykłymi bajkami na swój temat. Firma stara się wyjaśniać i na własne oczy pokazywać, jak wyglądają jej centra. Z tego też powodu organizuje najzwyklejsze w świecie, ale wciąż niezwykłe w branży logistycznej… zwiedzanie swoich Centrów, gdzie pokazuje jak od kulis wyglądają internetowe zakupy.
Wizyty odbywają się dwa razy dziennie przez pięć dni w tygodniu i jest to także świetna okazja dla polskich przedsiębiorców, by zobaczyć, jak działa ogólnoświatowa sieć logistyki obejmująca ponad 175 centrów na całym świecie, które… ściśle ze sobą współpracują.
Wybraliśmy się więc na Zwiedzanie Centrum w Kołbaskowie koło Szczecina wraz z dwójką właścicielek polskich firm. Wizyta była nader interesująca. Z kilkoma mitami rozprawiliśmy się bez litości, a przy okazji zobaczyliśmy, jak w przyszłości mogą wyglądać… ulice polskich miast.
Czego się spodziewałem po tej wycieczce? Chyba wielkiej hali, w której niczym w fabryce Minionków będą chodzić setki anonimowych pracowników, przewalających paczki z kąta w kąt. To, co zobaczyliśmy na własne oczy w Kołbaskowie, na zawsze zmieniło nasze spojrzenie na to, jak może wyglądać Centrum Logistyki wielkiej firmy żyjącej z tego, że wysyła do ludzi paczki z absolutnie przeróżną zawartością.
– Nie spodziewałam się tak ogromnej automatyzacji tego miejsca i wsparcia dla pracowników, jakie daje robotyka. Roboty, maszyny, systemy taśmy, to wszystko jest imponujące. Na pewno warte zobaczenia – powiedziała naTemat po zakończeniu wycieczki Anna Grąciak-Makowska.
Anna towarzyszyła nam podczas zwiedzenia hali. Na co dzień prowadzi swoją firmę Fluff Kidswear, szyjącą puchowe ubranka dla dzieci. Na własne oczy chciała się przekonać, jak wygląda współpraca firm z Amazon.
Hala robi wrażenie. Wyobraźcie sobie pomieszczenie o powierzchni 160 000 m2. W środku są ustawione taśmociągi, którymi jak okiem sięgnąć wszędzie jeżdżą jakieś pojemniki z produktami i paczki – i to na kilku poziomach wysokości. ]
W jednej części hali rozpakowuje się opakowania zbiorcze od producentów, w innej kompletuje przesyłki dla klientów. Wszystko, od małej koperty po duże pudła, przemieszczane jest automatycznie. – W szczycie sezonu, nasze polskie centra mogą w ciągu doby dystrybuować nawet do miniona produktów – twierdzi Marta Rzetelska z Amazon.
Zobacz to na własne oczy
I choć całość przypomina jakiś kosmiczny bałagan, to jest to tylko pozór. Nad wszystkim – czuwa system komputerowy, który śledzi każdy element tej układanki od momentu dostarczenia towaru od producenta, do chwili włożenia paczki dla klienta do pojazdu należącego do firmy kurierskiej.
Prześledziliśmy cały ten proces. Towar, które przychodzi od producenta pakowany jest na specjalnych regałach. To wysokie i lekkie konstrukcje, a półki zabezpieczane są specjalną taśmą, żeby nic z nich nie wypadało. Produkty od jednego producenta trafiają na kilka regałów jednocześnie.
W tym szaleństwie jest metoda. Dzięki tzw. składowaniu chaotycznemu jest do nich szybszy dostęp i nie ma ryzyka, że trafią gdzieś w kąt magazynu, gdzie ciężko będzie się do nich dostać.
Inna rzecz, że regały i tak cały czas krążą po magazynie. Dosłownie. W każdej chwili może pod jeden z nich podjechać robot, który potrafi taki regał podnieść, po czym przetransportować w miejsce, gdzie znajduje się stanowisko pracownika Amazon. Ten w zależności od okoliczności coś na półkę włoży lub z niej zdejmie, po czym robot włącza się do ruchu i jedzie dalej.
Wygląda to niesamowicie. Mówimy o tysiącach regałów przemieszczających się po ogromnej powierzchni pomieszczenia jednocześnie, we wszystkich kierunkach. Całość sterowana jest – a jakże – komputerowo. Wypadki? Podobno się nie zdarzają.
Każdy robot ma kamery, dzięki którym nie tylko potrafi się poruszać po magazynie wzdłuż ponad 70 tysięcy rozklejonych na podłodze znaczników przypominających QR kody, ale też zatrzymać w miejscu, by przepuścić regał podążający kursem kolizyjnym w inną stronę. Roboty są na prąd, co parę godzin same podjeżdżają pod stację dokującą, gdzie ładowane są akumulatory.
– Kody paskowe i QR-cody są tu po prostu wszędzie – właśnie po to, żeby poszczególne artykuły trafiały dokładnie tam, gdzie mają trafić – zauważa jedna z naszych bohaterek.
Jeśli kiedykolwiek próbowaliście sobie wyobrazić przyszłość, w której po ulicach poruszają się autonomiczne samochody, to koniecznie musicie wybrać się na wycieczkę do Amazon. Tu przyszłość robotyki miesza się z teraźniejszością w dziedzinie logistyki. W Centrum Amazon pracuje ponad 3 000 robotów!
Czy maszyny zastąpią człowieka? Kiedyś być może tak. W Centrum Amazon jednak na razie nic na to nie wskazuje. Odkąd firma wprowadziła technologię Amazon Robotics w 2012 r. zwiększyła stale zatrudnienie na całym świecie o ponad 300 000 osób.
Automatyzacja zwiększa produktywność, w niektórych przypadkach także zapotrzebowanie konsumentów, co również tworzy więcej miejsc pracy. Warto dodać, że roboty wspierają pracowników Amazon w wykonywaniu podstawowych czynności, co też tworzy dla nich przestrzeń na realizację nowych, bardziej kompleksowych zadań.
W Centrum w Kołbaskowie ponad 3 tysięcy wspomnianych robotów na co dzień wspiera w wykonywaniu codziennych zadań ponad 3 tysiące pracowników. Ale nie jednocześnie, w budynku obowiązuje bowiem system zmianowy.
Pierwsza grupa osób przystępuje do pracy o 6.30 i realizuje zamówienia klientów firmy do 17.00, druga przychodzi do pracy na 18 i kończy o 4.30. W ciągu dnia pracownicy mają trzy przerwy, dwie 15-minutowe i jedną dłuższą, która trwa pół godziny.
W tym czasie pracownicy mogą pójść na stołówkę, gdzie obiad (mięsny i wegetariański) kosztuje złotówkę lub skorzystać z kuchenki mikrofalowej i odgrzać sobie to, co przyniosło się z domu. To wariant dla głodnych. Najedzeni mogą pograć na automatach, zrelaksować się na fotelu z masażem lub wyjść przed magazyn i skorzystać z palarni.
Pracownicy są dowożeni do Centrum autokarami zapewnianymi przez Amazon. Niektórzy do Kołbaskowa dojeżdżają aż z okolic Gorzowa Wielkopolskiego.
– Pracujemy przez 4 dni, a później 3 są wolne. Tak ustalamy grafiki zmian, by dostosować się do potrzeb naszych pracowników – mówi Marta Rzetelska.
Przedstawiciele firmy twierdzą, że nie mają problemu z brakiem chętnych do pracy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowej rekrutacji – dodaje Rzetelska. – W całej Polsce stworzyliśmy już ponad 14 000 stałych miejsc pracy. Natomiast tylko podczas ostatniego szczytu sezonu naszych pracowników wsparło ponad 7 500 osób, które dołączyły do nas na okres wzmożonych zakupów świątecznych.
Początkujący pracownicy Amazon zarabiają od 17,50 za godzinę pracy, do tego dochodzi miesięczna premia do 15 proc., prywatna opieka medyczna, ubezpieczenie zdrowotne, ciepły posiłek za 1 PLN, darmowy transport do pracy na trasach Amazon, karta Multisport, zniżki na Amazon i wiele innych.
Warto dodać, że wspomniane wynagrodzenie wzrasta wraz z długością stażu pracy. Amazon zachęca też do tego, żeby doskonalić swoje umiejętności. Na przykład w ramach programu Postaw na Swój Rozwój osoby z ponad rocznym stażem pracy mogą otrzymać dofinansowanie na dowolny kurs zawodowy do 26 000 PLN w okresie 4 lat. Firma nie wymaga przy tym podpisania umowy lojalnościowej.
– Amazon pozwolił nam wyjść na cały świat i w tej chwili sprzedajemy do 45 krajów na świecie – mówi Katarzyna Wojtczak, współwłaścicielka firmy Cozydots, która produkuje gadżety do pokoi dla dzieci. Jak sama przyznaje, jej firma część produktów robi wyłącznie z myślą o sprzedaży na platformie Amazon.
– Na początku trudno było mi jako przedsiębiorcy zrozumieć, dlaczego Amazon kładzie tak duży nacisk na obsługę klienta. Wszelkie spory rozstrzygane są na korzyść klienta. Ale to jest dobre, właśnie dlatego ta marka stanowi taką potęgę. Cieszy się niezmiernym zaufaniem klientów i to pozwala im rosnąć w siłę, a my przedsiębiorcy musimy się do tego dostosować – dodaje pani Katarzyna. To właśnie ona namówiła naszą drugą bohaterkę – Annę – do zwiedzania magazynu.
Reklamą jej produktów zajmuje się Amazon. Oczywiście nie ma nic za darmo, za reklamę trzeba płacić osobno. Jest to dodatkowy koszt, który obok prowizji od sprzedaży musi zapłacić Amazon. Jednak, jak przyznaje, opłaca się. Sama nie miałaby szans na to, by dotrzeć z reklamą do tak licznego grona potencjalnych odbiorców.
– Ustawiamy produkty, które chcemy, żeby były reklamowane. Ustawiamy też dziennie budżety na reklamy, więc mamy pełną kontrolę nad tym, ile pieniędzy wydajemy. Jest to nasza decyzja – tłumaczy Katarzyna. – Amazon jest bardzo prosty, tylko trzeba przestać się bać. Nam nie sprawiło żadnego problemu otworzenie konta na Amazon, zarejestrowanie się, kontakt z obsługą klienta też nie stwarza żadnych problemów – dodaje nasza rozmówczyni.
Obie bohaterki nie żałują czasu poświęconego na przyjazd do Kołbaskowa i te dwie godziny spędzone na hali. Zgodnie twierdzą, że takie wycieczki powinni sobie zrobić wszyscy przedsiębiorcy i producenci, którzy chcą wejść na rynek zagraniczny.
– Można przekonać się, jak bardzo intuicyjnie działa Centrum. Dokładnie tak samo funkcjonuje cały Amazon – wyjaśnia pani Katarzyna. – Teraz już wiem, dlaczego jesteśmy w stanie otrzymać paczkę z Amazon w ciągu 24 godzin – dodaje Anna.
Wideo: Mateusz Trusewicz / Stefan Ronisz
Artykuł powstał przy współpracy z Amazon.