
Sąd warunkowo umorzył sprawę dwóch księży i gosposi, których prokuratura oskarżała o udział w bójce na plebanii. Nie bójka a uszkodzenie ciała skutkujące obrażeniami poniżej siedmiu dni oraz naruszenie nietykalności cielesnej – ocenił Sąd Okręgowy w Kielcach, rozpatrując apelacje oskarżonych.
REKLAMA
O awanturze, do której doszło w parafii w Mnichowie (województwo świętokrzyskie), zrobiło się głośno latem 2018 r. Proboszcz został ostatecznie wręcz wypędzony z parafii przez wiernych. Dlaczego? Parafianie zarzucili mu pobicie wikarego ks. Dariusza N., u którego na niedzielnej porannej mszy świętej zauważyli podbite oczy.
Z ustaleń sądu wynikało, że wieczorem przed mszą księża uderzali się rękami, pięściami po twarzy i głowie. Gosposia Daria P. wstawiła się za proboszczem i drapała wikarego paznokciami po twarzy.
Czytaj także:W marcu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Jędrzejowie uznał byłego proboszcza Grzegorza K., wikarego Dariusza N. i gosposię Darię P. za winnych udziału w bójce. Ocenił, że wzajemnie narazili się na niebezpieczeństwo poniesienia obrażeń powyżej siedmiu dni, i zasądził po 3 tys. zł grzywny oraz po 386 zł kosztów sądowych.
Rozpatrując apelacje oskarżonych, Sąd Okręgowy w Kielcach zmienił w poniedziałek tamten wyrok. – Sąd zmienił kwalifikację czynu uznając, że nie doszło do bójki a do uszkodzenia ciała skutkujące obrażeniami poniżej siedmiu dni w przypadku księdza i wikarego oraz naruszenia nietykalności cielesnej w przypadku kobiety – wyjaśniał sędzia Jan Klocek, którego wypowiedź przytoczył portal echodnia.eu.
W efekcie sąd umorzył warunkowo sprawę całej trójki – w przypadku księży na dwa lata próby, a w przypadku gosposi na rok. Oznacza to stwierdzenie winy oskarżonych, ale odstąpienie od wymierzenia im kary, dzięki czemu będą mogli pozostawać jako osoby niekarane.
Zgodnie z nowym wyrokiem wszyscy oskarżeni będą musieli zapłacić świadczenia pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – ks. Grzegorz K. ma wpłacić najwięcej – 3 tys. zł, ks. Dariusz N. – 2 tys. zł, a Daria P. – 1 tys. zł. Muszą również uiścić po 538 zł kosztów sądowych – wyjaśnia kielecka "Gazeta Wyborcza".
Sędzia Marek Stempniak podczas odczytywania wyroku podkreślał, że samo postępowanie sądowe było największą karą dla oskarżonych, którym towarzyszyła przez to wątpliwa sława w województwie i diecezji.
Czytaj także: