
Reklama.
O swojej decyzji prof. Jan Majchrowski poinformował w poniedziałek. "Z dniem dzisiejszym zrzekłem się pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego" – napisał w oświadczeniu. Dodał, że prezydent Andrzeja Duda został powiadomiony o tej decyzji przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.
Majchrowski protestuje przeciwko działaniom SN
Prof. Majchrowski sprzeciwia się temu, co dzieje się w SN. "To ostatnia pozostająca w mojej dyspozycji forma protestu przeciwko naruszaniu w samym Sądzie Najwyższym obowiązującego polskiego prawa, polskiej Konstytucji, orzecznictwa polskiego Trybunału Konstytucyjnego i faktycznemu uleganiu przez kierownictwo Sądu Najwyższego i Izby Dyscyplinarnej SN bezprawnym naciskom podmiotów zewnętrznych podważającym suwerenność Państwa Polskiego, w tym przede wszystkim Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej" – oznajmił.Stwierdził, że SN nie respektuje orzeczeń jednej ze swoich izb, czyli Izby Dyscyplinarnej i dodał, że jemu samemu nie pozwalano wykonywać pełni obowiązków sędziowskich i orzekać w niektórych sprawach dyscyplinarnych dotyczących sędziów.
"Akta dyscyplinarnych spraw sędziowskich są nadal 'aresztowane' w prezesowskich gabinetach SN na mocy wewnętrznych zarządzeń i nie nadaje się im żadnego biegu, co czyni sędziów w Polsce de facto bezkarnymi w zakresie spraw dyscyplinarnych. To tylko część z narosłej góry nieprawidłowości, za którą odpowiadają konkretni ludzie" – zaznaczał Majchrowski.
"Nie mogę udawać, że wszystko jest w porządku i zadowalać się sprawowaniem bezprawnie limitowanej jurysdykcji. Jedyne, co w tej sytuacji pozostaje mi, to rezygnacja z urzędu" – skwitował.
Spór między Polską i TSUE dotyczący działania Izby Dyscyplinarnej SN
Sam prof. Majchrowski przez ostatnie trzy lata pełnił w Sądzie Najwyższym funkcję sędziego Izby Dyscyplinarnej. W lipcu tego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że izba ta nie zapewnia "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" oraz jest upolityczniona. Nakazał jej zawieszenie swojej działalności i cofnięcie nielegalnych decyzji o uchyleniu immunitetu kilku sędziom.Jednak Izba działa dalej i nawet zdarza jej się orzekać w niektórych sprawach – i to pomimo decyzji I prezes SN Małgorzaty Manowskiej o częściowym zamrożeniu jej działalności. Stąd w październiku TSUE nałożyło na Polskę karę miliona euro za każdy dzień zwłoki w zawieszeniu izby.