nt_logo

Kot Stepan znany z memów i TikToka musiał uciekać z Ukrainy. Jego dom zbombardowano

Joanna Stawczyk

18 marca 2022, 17:29 · 3 minuty czytania
Słynny koci influencer Stepan, który jest gwiazdą memów, musiał wraz z właścicielką ewakuować się z domu. Uciekli przed agresją Rosjan. Na profilu kota zagościły dwa poruszające wpisy. Jego pani pokazała zdjęcie doszczętnie zniszczonego bloku w Charkowie, gdzie mieszkali. Posty poruszyły fanów zwierzaka, którego tylko na Instagramie śledzi ponad 1 milion użytkowników.


Kot Stepan znany z memów i TikToka musiał uciekać z Ukrainy. Jego dom zbombardowano

Joanna Stawczyk
18 marca 2022, 17:29 • 1 minuta czytania
Słynny koci influencer Stepan, który jest gwiazdą memów, musiał wraz z właścicielką ewakuować się z domu. Uciekli przed agresją Rosjan. Na profilu kota zagościły dwa poruszające wpisy. Jego pani pokazała zdjęcie doszczętnie zniszczonego bloku w Charkowie, gdzie mieszkali. Posty poruszyły fanów zwierzaka, którego tylko na Instagramie śledzi ponad 1 milion użytkowników.
Kot Stepan znany z memów i TikToka musiał uciekać z Ukrainy. Jego dom zbombardowano Fot. Instagram.com /@loveyoustepan

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Kot Stepan z Ukrainy zrobił zawrotną karierę w sieci. Jest jednym z najbardziej znanych, zwierzęcych influencerów na świecie. Memy z jego udziałem spodobały się samej Britney Spears. A skoro o memach mowa - kocia gwiazda TikToka i Instagrama miała ich na pęczki. Wszyscy kojarzą filmiki z jego udziałem, jak znudzony siedzi oparty o stolik, na którym stoi pełen kieliszek wina.


Zresztą w profilu wiecznie zblazowanego kota jest napisane, że jego misją w internecie jest "poprawianie humoru". W rzeczy samej - tak było. Weekendowe serie memów, publikowanych na łamach różnych satyrycznych profilach (jak chociażby Make Life Harder), często uwzględniały pociesznego Stepana.

W związku z tym, że znany kot wraz ze swoją właścicielką byli mieszkańcami Charkowa, który także stał się celem krwawej inwazji na Ukrainę, musieli uciekać, gdy rosyjskie wojska zaatakowały ich miasto i dom.

Kot z memów uciekł z Ukrainy. Dom Stepana z TikToka został zbombarodwany

Ostatnie zdjęcie w typowym dla stylu kota Stepana zostało zamieszczone 19 lutego. "Relaksował się" przy pizzy i drinku. Wszystko zmieniło się, kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, czyli 24 lutego. Wówczas jego właścicielka Anna udostępniła post, w którym nawoływała do pokoju i zatrzymania agresji Putina. Już wtedy wyjawiła, że rosyjskie wojska nie oszczędzają nawet cywili. Kobieta opisała dokładnie, jak wszystko wyglądało dopiero w połowie marca.

"Spaliśmy w domu, około piątej rano usłyszałam eksplozję i nie wiedziałam nawet, co to było. Po jakimś czasie słychać było kolejne eksplozje, okna zaczęły się trząść. Wyskoczyłam z łóżka i zrozumiałam, że dzieje się coś strasznego. Atak i ostrzał Charkowa (przede wszystkim w północnej części Sałtiwki, gdzie mieszkamy). Zdaliśmy sobie sprawę, że wojna doszła już pod nasz dom" – napisała właścicielka kota.

Potem dodała, że ich rodzinne okolice gwałtowna napaść dotknęła już pierwszego dnia. Musiała patrzeć, jak płoną domu jej sąsiadów. Blok, w którym mieszkała ze Stepanem, przetrwał dłużej. – Zniszczenia dotknęły nasz dom ósmego dnia, kiedy pocisk wpadł przez balkon sąsiada. Dzięki Bogu nie wzniecił pożaru. W 20 czy 30 mieszkaniach wypadły wszystkie okna. Dwa pociski spadły do ogródka przed naszym domem – opowiadała.

Potem Anna wraz ze swoim pupilem znaleźli schronienie w piwnicy. Tam nie było jednak prądu. Dopiero tydzień później ewakuowali się z Charkowa dzięki pomocy wolontariuszy. Oni pomogli im dostać się na stację kolejową. Pociągiem dojechali do Lwowa, a stamtąd do granicy z Polską. Na przejściu czekali kilka godzin w potężnym tłumie innych uchodźców.

Anna napisała, że kiedy byli już w Polsce, otrzymali pomoc od znajdującego się w Monako stowarzyszenia blogerów i influencerów. Ono pomogło im zorganizować transport do Francji. – Jesteśmy cali. Bardzo martwimy się o naszych krewnych w Ukrainie i zrobimy co w naszej mocy, żeby pomóc naszemu krajowi – podsumowała właścicielka Stepana. Pod dwoma ostatnimi postami fani kota piszą słowa wsparcia dla niego i jego Pani. Cieszą się, że udało im się ujść z życiem i wydostać z Ukrainy.

Czytaj także: https://natemat.pl/402287,dziennikarka-cnn-plakala-na-wizji-ukrainiec-mowil-o-smierci-rodziny