nt_logo

11-latka weszła do tunelu pod dworcem, potem znaleziono ją martwą. Wiadomo, kto za nią szedł

Tomasz Ławnicki

01 kwietnia 2022, 21:16 · 3 minuty czytania
Ta historia zaczyna się latem 2007 roku. I choć mamy rok 2022, to nadal jeszcze się nie kończy. Prokuratorzy, policjanci z Archiwum X, mama Magdy - wszyscy oni starają się wierzyć, że sprawca tej zbrodni w końcu poniesie karę.


11-latka weszła do tunelu pod dworcem, potem znaleziono ją martwą. Wiadomo, kto za nią szedł

Tomasz Ławnicki
01 kwietnia 2022, 21:16 • 1 minuta czytania
Ta historia zaczyna się latem 2007 roku. I choć mamy rok 2022, to nadal jeszcze się nie kończy. Prokuratorzy, policjanci z Archiwum X, mama Magdy - wszyscy oni starają się wierzyć, że sprawca tej zbrodni w końcu poniesie karę.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • 11-letnia Magda Czechowska z Kielc zaginęła 3 lipca 2007 r. Ślad urywał się w tunelu dworca PKP, stamtąd miała tylko parę minut drogi do domu
  • Po ponad trzech tygodniach poszukiwań 26 lipca nagie zwłoki dziewczynki znaleziono nad Zalewem Chańcza pod Kielcami
  • Sprawcy lub sprawców zabójstwa nadal nie udało się odnaleźć, ale prokuratura i policjanci z Archiwum X o sprawie nie zapomnieli. Dzięki medialnym doniesieniom udało się ustalić, kim był mężczyzna z nagrania w tunelu kieleckiego dworca

To był sam początek wakacji 2007 r. 11-letnia Magda Czechowska zdała do szóstej klasy. Za kilka dni miała jechać nad morze. Do wyjazdu zostało jeszcze raptem parę chwil w jej rodzinnych Kielcach.

Magda miała zaledwie 15-letnią ciocię Elizę, najmłodszą siostrę swojej mamy. 11-latka uwielbiała swoją ciocię, razem spędzały mnóstwo czasu. 15-latka zaś w czasie wakacji pomagała w stadninie koni na obrzeżach Kielc. 3 lipca Eliza zabrała siostrzenicę do stadniny. Była też z nimi 12-letnia koleżanka Ola.

Pani Edyta, mama Magdy, prosiła, by dziewczyny do godziny 19.00 były z powrotem. Ale na miejscu było tak ciekawie, pojawiły się nowe źrebaki, w efekcie wszystko zajęło dłużej niż planowały. Do centrum miasta nastolatki wieczorem odwiózł właściciel stadniny.

Czytaj także: Morderstwo niepełnosprawnej kobiety. Sąsiad próbował zgwałcić, zwłoki zostawił w polu

Mężczyzna wysadził Elizę, Olę i Magdę z samochodu przy ul. Hipotecznej. Dziewczyny przeszły deptakiem - ulicą Sienkiewicza, rozstały się przy skrzyżowaniu z ulicą Paderewskiego. Dalej Magda poszła sama w kierunku dworca PKP. Było już po godz. 20.30.

Kamery monitoringu w tunelu pod dworcem kolejowym zarejestrowały moment, jak Magda szła w kierunku wyjścia na ul. Mielczarskiego. Do jej mieszkania w bloku na osiedlu Czarnów było stąd już naprawdę niedaleko. A jednak nie dotarła.

Gdy zaczęło się robić ciemno, mama Magdy zaczęła się poważnie niepokoić. Przed godziną 22.00 pani Edyta zadzwoniła do swojej młodszej siostry. Eliza była zaskoczona, że Magda nie dotarła do domu. Przyznała, że nie odprowadziła 11-latki pod blok, choć wcześniej obiecywała, że to zrobi. Mama Magdy natychmiast powiadomiła policję, a funkcjonariusze błyskawicznie rozpoczęli poszukiwania.

Przez wiele dni w Kielcach i okolicach próbowano odnaleźć dziewczynkę. Rodzina próbowała wszystkiego - o pomoc zwracała się m.in. do słynnego jasnowidza z Człuchowa Krzysztofa Jackowskiego. Jak wspominają kieleccy policjanci, Jackowski wskazał, że ciało dziewczynki może być pod jakąś studzienką kanalizacyjną, więc sprawdzano wszystkie w mieście. Bezskutecznie.

Bliscy Magdy długo żyli nadzieją, że dziewczynkę uda się odnaleźć całą i zdrową. Niestety, po ponad trzech tygodniach, 26 lipca, nadzieja zgasła. Nagie zwłoki dziewczynki zakopane w pobliżu Zalewu Chańcza pod Kielcami znalazł przypadkowy turysta. Sprawca ukrył ciało w bardzo płytkim dole. Niestety, łatwo dostały się do niego dzikie zwierzęta. Widok był straszny. Ciało było w tak koszmarnym stanie, że pani Edyta nie dała rady rozpoznać córki. Badania DNA jednak potwierdziły - to Magda.

Czytaj także: Michałek umierał 240 sekund. O zbrodnię oskarżono jego matkę, ale potem nastąpił zwrot...

Wkrótce od tej zbrodni minie 15 lat, a sprawcy zabójstwa Magdy Czechowskiej wciąż nie ustalono. Jednak policjanci z kieleckiego Archiwum X oraz śledczy z prokuratury nie odłożyli tej sprawy na półkę. Wciąż szukają nowych śladów i nadal oczekują na pomoc świadków.

Przez dłuższy czas w kręgu podejrzeń był mężczyzna, którego widać na bardzo niewyraźnym nagraniu z tunelu pod dworcem PKP w Kielcach. Człowiek ten w pewnym momencie szedł za Magdą. Dzięki doniesieniom medialnym zgłosił się na policję, zostały przeprowadzone z nim czynności i udało się ustalić, że nie ma on nic wspólnego z uprowadzeniem i śmiercią dziewczynki.

O tropach, jakie pojawiły się w tym śledztwie, o tym, co wiadomo, a co w sprawie Magdy Czechowskiej nadal jest zagadką, rozmawiamy z prokuratorem Danielem Prokopowiczem z Prokuratury Okręgowej w Kielcach, który jest gościem najnowszego odcinka podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe".  Zapraszamy do słuchania, oglądania i komentowania. OGLĄDAJ