Czytając newsy o kolejnych smartfonach, trudno nie zwrócić uwagi na fakt, że ich lektura zaczyna się często od wątku poświęconego fotografii mobilnej. Talent inteligentnych telefonów do robienia zdjęć staje się nie tylko znany wśród adeptów sztuki fotograficznej. Jego znaczenie wzrasta również dla zwyczajnych użytkowników, mając nierzadko kolosalny wpływ na podjęcie przez nich decyzji "kupić czy nie kupić?".
Nie da się jednak ukryć, że dokonanie wyboru, przed jakim stoimy w sklepach ze smartfonami, sprawia wiele trudności. Powód? Technologia fotografii mobilnej wznosi się na wyżyny, a producenci nowoczesnych telefonów toczą ze sobą na tym polu bardzo wyrównany pojedynek. Spójrzmy prawdzie w oczy – każdy szanujący się smartfon robi dziś dobrej jakości zdjęcia, więc rywalizacja przenosi się na boisko, na którym gra się już o to, kto zdobędzie więcej punktów w podrasowaniu obrazu przed i doszlifowaniu go po pstryknięciu fotki.
Innymi słowy, użytkownicy liczą na to, że aparaty, w jakie wyposażane są współczesne smartfony, pozwolą im wyciągnąć z widoku przed ich oczyma to, co najpiękniejsze, zrobić jak najlepszy użytek z warunków oświetleniowych czy uwydatnić przykuwające uwagę szczegóły. Coraz większe znaczenie dla amatorów fotografii mobilnej mają też oryginalne efekty wizualne. Nanoszone na zdjęcia przed albo po ich wykonaniu niewątpliwie wzbudzają zainteresowanie followersów przeglądających fotki na obserwowanych profilach w social mediach.
Jeśli szukacie telefonu robiącego doskonałe zdjęcia z każdego punktu widzenia i w każdym świetle, a jednocześnie uzbrojonego w funkcje skupiające się na kreatywności, to motorola edge 30 ma wszelkie zadatki ku temu, by stać się waszym najlepszym kieszonkowym przyjacielem. Najsmuklejszy smartfon 5G, który swoją premierę w Polsce miał na początku maja tego roku, jest tym dla zdjęć, czym szlifierz dla diamentów.
Nowy smartfon, witający użytkownika legendarnym logo "M" po uruchomieniu, umożliwia eksperymenty z ustawieniem aparatu na 6,5-calowym wyświetlaczu zajmującym aż 91,4 proc. frontu obudowy. Ekran tego najsmuklejszego ze smartfonów 5G wykonano w technologii OLED. Oferuje on rozdzielczość Full HD+ (2400 x 1080), współczynnik proporcji 20:9 oraz odświeżanie obrazu z częstotliwością na poziomie 144 Hz.
Tyle, jeśli chodzi o parametry wyświetlacza. Zamiast jednak zagłębiać się w technikalia ekscytujące co najwyżej technologicznych geeków z całym dla nich szacunkiem, zdecydowanie lepiej przemówić zrozumiałym dla wszystkich językiem korzyści. Zatem mowa tu o mobilnym "okienku" spełniającym kinowe standardy jakości, z nieskończonym kontrastem głębszych czerni i miliardem odcieni kolorów. Już samo wycelowanie oka aparatu w wybrany obiekt i patrzenie na uchwycony w kadrze obraz sprawia czystą przyjemność.
Na przodzie smartfon cieszy więc oko imponującą grafiką, ale to, czym zjednuje sobie pasjonatów fotografii mobilnej, posiada oczywiście z tyłu obudowy. Na swoich pleckach nosi on potrójny aparat, o którym można powiedzieć, że to jedna z najmocniejszych wersji w historii marki. Ów zestaw składa się z 50-megapikselowego obiektywu głównego, 50-megapikselowego obiektywu ultraszerokokątnego i 2-megapikselowego czujnika głębi.
Aparat główny 50 Mpx to najbardziej zaawansowany model, jaki dotąd pojawił się w rodzinie smartfonów Motorola. Przeznaczony do tradycyjnych zastosowań, sprawdzi się idealnie w każdych warunkach. Tym bardziej że jego możliwości zostały jeszcze odpowiednio podrasowane. To zasługa głównie zaawansowanej technologii natychmiastowego pełnopikselowego ustawiania ostrości (Instant All-Pixel Focus).
Dzięki temu rozwiązaniu obiektyw łapie ostrość szybciej i dokładniej niezależnie od oświetlenia. Aby uświadomić sobie, jak rewolucyjne są to zmiany w porównaniu z poprzednikami, wystarczy zrozumieć, że liczba pikseli używanych do ustawiania ostrości w tym modelu jest aż 32 razy większa! Główny aparat może też liczyć na wsparcie funkcji OIS (optycznej stabilizacji obrazu), która eliminuje drgania obrazu, sprawiając, że uwieczniane na zdjęciach sceny są bardziej wyraźne i tworzą wrażenie zachowania większej "statyczności".
Na ultraszerokokątny aparat 50 Mpx będą przełączać się najczęściej osoby dużo podróżujące, jako że jego przeznaczeniem jest wychwytywanie piękna szerokich kadrów: krajobrazów czy architektury. Matryca zwiększa jasność i rozdzielczość obrazu, wyostrzając i poszerzając pole widzenia. To jednak nie koniec, bo na jego pokładzie znalazło się jeszcze miejsce na funkcję Macro Vision. Pozwala ona wykonać naprawdę rewelacyjne zdjęcia z bliska. Na tych zbliżeniach zobaczymy ostre jak brzytwa szczegóły fotografowanego obiektu.
Aparat głębi ostrości 2 Mpx zapewnia z kolei jak najlepszy efekt rozmytego tła. Dodawanie takiego regulowanego rozmycia z pomocą czujnika głębi to funkcja, którą docenią przede wszystkim ci użytkownicy przepadający za masową produkcją profesjonalnie wyglądających portretów. Czyli tych wszystkich prac składających się na galerie otwierane i udostępniane znajomym czy gościom serwisów społecznościowych.
Skoro mowa już o portretach, to oczywiście nie sposób nie wspomnieć też o portretowaniu samego siebie. Za zdjęcia typu selfie w edge 30 odpowiada 32-megapikselowa przednia kamerka. Twórcy, chcąc zadbać, by zdjęcia miały wysoką rozdzielczość, sięgnęli po technologię Quad Pixel. Działa ona tak, że wpuszcza więcej światła, łącząc cztery piksele w jeden ogromny ultrapiksel. Efekt? O niebo większa czułość przy słabszym oświetleniu.
Przechodząc do konkretów, w najnowszym modelu marki Motorola zdjęcia trzyczęściowym aparatem możemy robić w trzech formatach. Proporcje, jakie mamy do wyboru po wejściu do jego aplikacji, to 3:4, 9:16 i Pełen ekran. Niezależnie od tego, czy tworzymy sobie rodzinny album na dysku, przygotowujemy wystawę prac z podróży w chmurze czy wrzucamy fotki na Instagrama, tym smartfonem wykonamy zdjęcia na każdą okazję.
Przed rejestracją obrazu możemy skorzystać z szeregu filtrów kolorystycznych nakładanych na zdjęcia. Gotowe efekty wizualne oczywiście da się nałożyć także po wykonaniu fotografii. Służy do tego klasyczny edytor do obróbki zdjęć. Jednak największy potencjał kryje się nie gdzie indziej, a w trybach fotografowania. Oprócz tradycyjnego zdjęcia i portretu znajdziemy tam bardziej kreatywne i stylowe opcje. Na szczególną uwagę fotosmakoszy zasługują tryby "Kolor spotowy", "Podwójny zapis" i "Ultra-Res".
Czym jest ten pierwszy wariant? Kojarzycie może komiksy "Sin City" autorstwa Franka Millera albo film kryminalny na ich podstawie w reżyserii Roberta Rodrigueza z 2005 roku? Tam właśnie można spotkać się z wizualnym zabiegiem idealnie oddającym istotę tego trybu. Otóż zdjęcie z kolorem spotowym to fotka z jednym wyodrębnionym kolorem, podczas gdy reszta obrazu pozostaje czarno-biała.
Aby uwydatnić wybraną barwę, przesuwamy widoczny na ekranie pierścień na obszar jednolitego koloru. Przyciskamy to miejsce, aby go uchwycić. Na widoku pojawi się wówczas suwak, który przesuwamy do momentu, aż reszta kadru zrobi się czarno-biała, a wybrany kolor pozostanie zachowany i maksymalnie "żywy". Kilka prostych manipulacji, a efekty wręcz fantastyczne. Pamiętajmy, że wszystko, co będzie miało ten sam kolor, też pozostanie widoczne w kadrze, więc można tworzyć świetne monochromatyczne mozaiki.
Kolejny tryb fotografowania, który zadowoli miłośników urozmaicania zdjęć, to "Podwójny zapis". Przy tej opcji obraz w kadrze zostaje podzielony na dwie części. Każda połówka pokazuje widok z różnych obiektywów. Można więc tę samą scenę uchwycić aparatem głównym i z ultra szerokim kątem. Zdecydowanie jednak ten tryb najlepiej nadaje się do rejestrowania równocześnie obrazu z przedniego i tylnego aparatu. Przy takich ustawieniach można pstryknąć fotkę prezentującą z jednej strony naszą reakcję, a z drugiej to, co ją wzbudziło.
Kilka słów komentarza trzeba też poświęcić trybowi "Ultra-Res". Polega on na robieniu zdjęć z możliwie najwyższą rozdzielczością dla wskazanego obszaru obrazu. Stanowi więc sposób na uchwycenie wysokiego poziomu szczegółowości w miejscu, gdzie sobie tego najbardziej życzymy. Wystarczy przesunąć wirtualny pierścień w upatrzony punkt, aby aparat zwrócił na ten cel większą uwagę i podrasował go na zdjęciu.
Ci, którzy robią sobie często selfie, też mogą liczyć na wsparcie inteligentnej technologii w ulepszaniu zdjęcia przed jego wykonaniem. Taką możliwość stwarza im funkcja "Upiększanie twarzy", która odpowiada za automatyczne wygładzanie nierównomiernych odcieni skóry. Więksi znawcy fotografii mobilnej mogą pobawić się manualnymi ustawieniami. Pojawiający się w trybie "Portret" suwak pozwala z kolei regulować efekt bokeh, by tworzyć znakomite portrety z naturalnie wyglądającym rozmytym tłem o różnym stopniu intensywności.
Robienie zdjęć w godzinach wieczornych ułatwi z kolei "Tryb nocny". Wszystkie wykonane zdjęcia można dodatkowo ulepszyć, upiększyć czy zmodyfikować, korzystając z banalnego w obsłudze edytora. W aplikacji do obróbki fotek znajdziemy trzy główne "maski", masę gotowych efektów oraz praktyczne funkcje zmieniające parametry zdjęcia. Duże wrażenie robi opcja o łopatologicznej nazwie "Ulepszenie", która sprawia, że zdjęcia zrobione przy sztucznym oświetleniu zmieniają się w takie, jakby było wykonane w... naturalnym świetle.
Smartfon motorola edge 30, któremu w intensywnej pracy mobilnego fotografa pomaga żywotna bateria o pojemności 4020 mAh oraz dająca spory zastrzyk energii po zaledwie kilku minutach ładowania technologia TurboPower™ 30, znajdziecie w największych sieciach sklepów ze sprzętem RTV i AGD oraz na oficjalnej stronie producenta. Telefon w obudowie o 6,79 mm grubości jest dostępny w sprzedaży w cenie 2199 zł w trzech wariantach kolorystycznych: grafit, morska bryza oraz opalizujące srebro.
Materiał powstał we współpracy z Motorola


