Każde działanie ma znaczenie. Nawet najmniejsza inicjatywa daje wymierne skutki. W przypadku dbania o środowisko ważne jest, żeby każdy z nas wprowadził "zielone praktyki". Tylko tak zwiększymy szanse na uratowanie Ziemi przed katastrofą klimatyczną. Zacznijmy od siebie, od naszych domów i naszego otoczenia. Jak? Małymi kroczkami.
Zmiany klimatu są realnym zagrożeniem
Zostało nam niewiele czasu. Licznik odlicza kolejne dni do nieodwracalnych zmian klimatu, które spowodują, że życie na naszej planecie będzie utrudnione, a może wręcz niemożliwe. I chociaż wydaje nam się, że jest to pieśń przyszłości, bo przecież obecnie nasze życie toczy się w swoim tempie, to już możemy dostrzec sygnały, że Ziemia się buntuje. Fale upałów, ekstremalne zjawiska pogodowe, wysychanie jezior i rzek. Coraz większe zanieczyszczenie powietrza, duszący smog, czy w końcu topniejące lodowce. To tylko kilka przykładów pokazujących, jak zmienia się nasza planeta. I to w zastraszającym tempie.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu fal upałów nie mieliśmy w Polsce praktycznie w ogóle. W rekordowym 2015 roku odnotowano aż 20 takich zjawisk, a według prognoz będzie ich jeszcze więcej. Susze od 2013 roku występują rok w rok, a w latach 1950-1980 odnotowano ich tylko sześć.
Problemem jest również zanieczyszczenie powietrza. Według ONZ w 2030 roku mieszkańcy miast będą stanowić prawie 60 procent populacji Ziemi, a co za tym idzie, będą potrzebować jeszcze więcej energii do oświetlania, ogrzewania czy ochładzania. Już teraz, każdego dnia emitowane są do atmosfery tony CO2. Jeśli nie zaczniemy mądrzej wykorzystywać narzędzi, które już mamy do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, nie zatrzymamy tego procesu i skażemy naszą planetę na zagładę.
Jak zauważył Bill Gates, świat ma już narzędzia, dzięki którym zatrzymanie zmian klimatu jest możliwe, inne rozwiązanie powstają w głowach naukowców i inżynierów. Jednak każdy ekspert do spraw klimatu i aktywista powtarza, że Ziemię od katastrofy klimatycznej uda się uratować, jeśli wszyscy wspólnie zaczniemy działać, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i globalnym.
Jeśli wydaje wam się, że jakiekolwiek działania są bez sensu, bo jest to tylko kropla w morzu potrzeb, to się mylicie. W przypadku walki o planetę, każde działanie ma znaczenie. I nasze małe kroki mogą zatrzymać kryzys klimatyczny. W takim razie, co możemy zrobić?
Jak powstrzymać zmiany klimatu?
Przeciętny Polak emituje średnio ponad 8 ton CO2 rocznie. Na emisję wpływ ma to, czym przemieszczamy się do pracy, gdzie lecimy na wakacje, czy dbamy o efektywne wykorzystanie energii w domu oraz jaki tryb życia prowadzimy. To, jaki ślad węglowy po sobie zostawiamy, zależy od nas, dlatego warto zmieniać naszą codzienność, aby być bardziej eko.
Miejscem, w którym możemy decydować o tym, jak będzie wyglądać nasze najbliższe otoczenie, jest nasz dom. Dzięki odpowiednim rozwiązaniom technologicznym możemy sprawić, że zmniejszymy emisję gazów cieplarnianych, a nasz dom będzie działał na zasadach zielonej energii.
Takie rozwiązania oferuje Grupa E.ON, która od kilku lat skutecznie stawia na zieloną energię. Jednym z najpopularniejszych rozwiązań są panele fotowoltaiczne. To pierwszy krok na drodze do ekologicznego domu i niezależności energetycznej.
Pierwszy krok: fotowoltaika
Fotowoltaika to najprostsza forma wytwarzania energii elektrycznej. Panele słoneczne są tak zaprojektowane, że ich ogniwa pozyskują tzw. czystą energię, dlatego korzystanie z nich jest przyjazne dla środowiska naturalnego, bo nie powoduje emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
Kiedy panele pojawiły się na rynku, były mało popularne i trzeba było za nie słono zapłacić. Dziś Polacy zrozumieli, że inwestycja w zieloną energię się opłaca i przyczynia się do ratowania planety. Jednak dla wielu ciągle jest to kwestia odległa, tajemnicza i zbyt skomplikowana. Jeśli w naszej świadomości pojawi się myśl, że warto zainwestować w odnawialne źródła energii, to kluczową kwestią jest znalezienie odpowiedniego partnera.
- Powinniśmy wybrać firmę, która ma duże doświadczenie na rynku, potrafi zadbać kompleksowo o klienta i zapewni mu odpowiednie bezpieczeństwo przy doborze samej instalacji, czyli oszacowaniu przeszłych, bieżących i przyszłych zapotrzebowań na energię elektryczną. Z drugiej strony będzie w stanie przeprowadzić odpowiednią analizę budynków i tego, jak można zamontować instalację - doradza Anna Kotarska, Lead Product Owner w E.ON Foton.
Fotowoltaika jest sposobem na pozyskiwanie czystej energii ze słońca. Oprócz zielonej energii oszczędzamy też w dłuższej perspektywie pieniądze, bo uniezależniamy się od dostawców prądu.
Niezależność od dostawców prądu ważna jest szczególnie w czasach, gdy ceny energii elektrycznej idą ostro w górę i nie wiemy, jak będą wyglądały w przyszłości. Inwestycje w zielną energię dają bezpieczeństwo, aby nasze życie było jak najmniej uzależnione od czynników zewnętrznych.
Obecnie w Polsce realizowanych jest wiele programów dotacyjnych, dzięki którym możemy otrzymać dofinansowanie na ekologiczne inwestycje. E.ON Foton pomaga pozyskać fundusze oraz współpracuje z bankami, więc pomaga w zdobyciu kredytu.
Kwestie związane z energią często wydają się skomplikowane, dlatego warto powierzyć nasze sprawy zaufanej firmie, która załatwi za nas formalności. Wszystko po to, aby zaoszczędzić czas i mieć pewność, że losy naszej domowej instalacji będą w dobrych rękach.
- W E.ON Foton dbamy o to, żeby klient był zaopiekowany i mógł nam zaufać w całym procesie doboru instalacji, finansowania, wykonania i montażu, zgłoszenia do operatora, rozliczenia ewentualnych dotacji i opieki serwisowo-gwarancyjnej - podkreśla Kotarska.
Drugi krok: pompa ciepła
Jeśli mamy już panele fotowoltaiczne, to kolejnym krokiem w stworzeniu zielonego domu, jest instalacja pompy ciepła. W ostatnich miesiącach Polacy inwestują coraz chętniej w tę skandynawską technologię, która jest alternatywą dla pieców grzewczych. Drożeją koszty ogrzewania gazem, węglem czy pelletem, dlatego Polacy postanowili postawić na pompy ciepła zasilane elektrycznie. Jest to rozwiązanie idealne dla domostw, które same wytwarzają energię dzięki fotowoltaice.
Pompy ciepła to w zasadzie dwa urządzenia. Część zewnętrzna to nieduża metalowa konstrukcja z wentylatorem, w wewnątrz domu montowana jest mniejszych rozmiarów metalowa skrzynia z interaktywnym panelem, w którym możemy ustawić np. temperaturę. Całość prezentuje się stylowo i zajmuje mało miejsca.
- Pompa ciepła odzyskuje ciepło z powietrza. To najbardziej ekologiczne źródło ogrzewania budynków, w tym wody w kranie. Porównując koszt utrzymania pompy ciepła z innym piecem zasilanym paliwem, widzimy, że jest to najtańsze źródło ciepła w budynku - tłumaczy Anna Kotarska.
Jedynym warunkiem instalacji jest posiadanie centralnego ogrzewania. Ważna jest także termoizolacyjność budynku, aby był dobrze ocieplony, dzięki czemu pompa będzie bardziej efektywna.
Pompa ciepła charakteryzuje się ogromną efektywnością energetyczną, bo dzięki zastosowanej technologii dużo więcej energii jest zamienianych na ciepło przy użyciu mniejszej ilości prądu. Najskuteczniejsze jest połączenie pomp ciepła z fotowoltaiką. To rozwiązanie jest idealne, bo z jednej strony panele fotowoltaiczne czerpią energię ze słońca i zasilają nasz dom, a z drugiej mamy pompę ciepła, która łączy energię cieplną pozyskaną ze słońca z energią cieplną pozyskaną z powietrza. Uzyskujemy idealne połączenie, jeśli chodzi o zminimalizowanie kosztów energii i zadbanie o środowisko. Za takim rozwiązaniem oprócz oczywistych ekologicznych względów, przemawia znaczna oszczędność czasu i pieniędzy.
- Chcemy mniej wydać za energię elektryczną, więc inwestujemy w fotowoltaikę i pompy ciepła, bardzo często zamieniając rachunki energetyczne na koszt sfinansowania instalacji fotowoltaicznej - zanacza Anna Kotarska.
W przypadku pomp firmy E.ON Foton mamy możliwość zdalnego monitorowania i serwisowania pompy ciepła. - Jeżeli okaże się, że klient coś źle kliknął, wystarczy, że zgłosi się na naszą infolinię, jesteśmy w stanie zdalnie przywrócić dawne ustawienia. Mamy też możliwość zarządzanie pompą zdalnie, klient nie musi nawet schodzić do piwnicy. Do każdego urządzenie dostępna jest darmowa aplikacja. Kontrolować i zmieniać temperaturę można też poza domem, a nawet będąc na wakacjach - dodaje nasz rozmówczyni.
Krok trzeci: magazyn energii
Kolejny krok w budowaniu niezależności energetycznej to instalacja magazynu energii. Służy on do tego, aby lepiej wykorzystać ilość wyprodukowanej energii latem, między dniem a nocą. Najwięcej energii zużywamy, gdy jesteśmy w domu, czyli najczęściej do godziny 8 rano i potem po 16. Instalacja fotowoltaiczna ma maksymalne zdolności produkcyjne w godzinach południowych. Zatem rozmija się nam okres, w którym produkujemy energię z czasem, kiedy z niej korzystamy.
- Klient powinien rozważyć zakup magazynu energii, aby tę górkę energii, która zostanie wyprodukowana w szczycie dnia móc przechować i potem dokonać autokonsumpcji. To jest przyszłość. Jeszcze półtora roku temu rzadko zdarzały się zapytania klientów o magazyny energii, w tej chwili jest ich zdecydowanie więcej - zauważa Anna Kotarska.
Panele fotowoltaiczne, pompa ciepła i magazyn energii to idealne połączenie, jeśli chcemy, aby nasz dom był ekologiczny. Energia ze słońca dostarcza prąd, a ciepło z powietrza ogrzewa dom i dostarcza ciepłą wodę. Z kolei nadwyżka przechowywana jest w magazynie energii.
Mieszkam w bloku...i co dalej?
Zaprezentowane wyżej rozwiązania bez problemu będą mogły wdrożyć osoby, które mieszkają w domach wolnostojących. W przypadku mieszkańców bloków, we wprowadzenie zielonej rewolucji należy zaangażować wspólnoty mieszkaniowe.
- Siła w mieszkańcach, to oni powinni być siłą sprawczą, która będzie próbowała wymóc na wspólnocie zainwestowania w OZE — zauważa Anna Kotarska. – Istnieją obecnie rozwiązania, które pozwalają montować instalację na dachach czy na ścianach elewacji. Wspólnoty mogą korzystać z rozwiązań dotyczących zasilania w energię grzewczą, mogą też montować pompy ciepła na potrzeby centralnego ogrzewania czy ciepłej wody. Są to jednak inwestycje, które rozkładane są na lata. W przypadku indywidualnego klienta ten proces jest szybszy, a gdy mówimy wspólnocie mieszkaniowej, trwa to ok. 2-3 lat – dodaje.
Anna Kotarska osobom mieszkającym w blokach doradza zamontowanie klimatyzatorów, które przy obecnej technologii mogą być również źródłem ciepła. - W tej chwili na rynku możliwe są rozwiązania, które pozwalają ogrzewać pomieszczenia nawet przy temperaturze -25,-30 stopni Celsjusza na zewnątrz. Montując taką klimatyzację, mieszkańcy bloku odsuną trochę okres grzewczy – zauważa.
Czwarty krok: samochód elektryczny i własna ładowarka
Po polskich drogach jeździ coraz więcej samochodów elektrycznych. A skoro są samochody, to muszą być też ładowarki. Obecnie w Polsce rozkład stacji nie jest optymalny. Jak zaznacza Jakub Jedliński, szef działu eMobility, stacje ani nie są wystarczająco dostępne, ani nie jest ich dość dużo, żeby nadrobić tę nieefektywność.
- Ustawa o elektromobilności podkręciła tempo rozbudowy sieci ogólnodostępnych, ale pozostawiła wiele niewiadomych, np. w jaki sposób operatorzy stacji mają pozyskiwać lokalizacje. W rezultacie stacji powstało znacznie mniej, niż chcielibyśmy ich widzieć. W szczególności w Warszawie, gdzie działamy, udało nam się postawić zaledwie jedną trzecią z planowanych stacji ogólnodostępnych – tłumaczy.
Sytuacja wygląda jeszcze gorzej na trasach międzymiastowych. - Tam problem jest jeszcze bardziej skomplikowany, bo nie dość, że nie ma wystarczająco lokalizacji, że stacje są budowane znów pojedynczo, to największą barierą jest połączenie z siecią dystrybucji energii. Kilka potężnych ładowarek ustawionych obok siebie wymaga niekiedy takiej mocy przyłączeniowej, jak małe galerie handlowe czy bloki mieszkalne. Wzdłuż tras szybkiego ruchu i autostrad zazwyczaj nie ma gęstej zabudowy, trudno też więc o dostęp do sieci. (...) Największym problemem już istniejących ładowarek jest więc fakt, że większość została zbudowana tam, gdzie to było technicznie wykonalne, co rzadko pokrywa się z tym, jak i gdzie potrzebują ich kierowcy – zaznacza ekspert.
Dlatego E.ON Foton, oprócz ciągłego rozbudowywania sieci miejskich ładowarek, stawia na domowe ładowarki samochodów elektrycznych, zwane wallboxami. Takie ładowarki możemy zamontować w naszych garażach, sprawdzą się najlepiej w domach zasilanych zieloną energią, bo wykorzystujemy w ten sposób zmagazynowaną przez siebie energię.
- Kładziemy bardzo duży nacisk, żeby budować u siebie niezależność, montować swoje stacje ładowania, bo jednak dom jest miejscem, gdzie przebywamy kilka godzin dziennie, więc do codziennego funkcjonowania, ładowanie u siebie jest najtańszym i najszybszym, najmniej inwazyjnym i najprostszym sposobem zasilania samochodu elektrycznego – wymienia Anna Kotarska.
Póki sieć ładowarek i branża samochodów elektrycznych rośnie w siłę, warto szukać rozwiązań optymalnych na daną chwilę. Takim rozwiązaniem jest właśnie domowa ładowarka. Jak zaznacza Jakub Jedliński, przez następne lata ten system będzie się rozwijał. - Ruszyliśmy już w tę stronę i z naszej perspektywy to już jest system, który jest nie do zatrzymania. Nie ma kroku wstecz — zaznacza.
Inwestycje w przyszłość
W drodze po lepsze jutro i przyszłość w zielonych kolorach bez smogu i katastrofalnych zmian klimatu doszliśmy do miejsca, w którym musimy sobie uświadomić, że nie tylko my nią podążamy. Aby uchronić świat od katastrofy klimatycznej, ważne jest, aby zmiany zachodziły na wielu poziomach.
E.ON Polska współpracuje również z deweloperami w poszukiwaniu rozwiązań ekologicznych. Dlatego, jeśli planujecie budowę domu, warto przejrzeć ofertę deweloperów właśnie pod kątem dostarczenia przez nich rozwiązań, które pozwolą szerzyć zieloną rewolucję.
- Na spotkaniach z deweloperami zawsze powtarzam, że to ich rolą jest wyznaczać trendy i edukować klientów, bo inwestycje, które teraz budują, będą funkcjonować przez kolejne 20-40 lat. Być może teraz jeszcze klienci nie wymagają, aby na budynku były zainstalowane panele fotowoltaiczne, ale w przyszłości, jeśli takie osiedle nie będzie w nie wyposażone, to mieszkańcy na tym stracą - mówi Patryk Żółtowski, Key Account Manager w Pionie Klienta Biznesowego E.ON Polska.
Deweloperzy już na poziomie planu i strategii muszą przygotować swoje projekty na ekologiczne rozwiązania. Branża deweloperska to jeden z bardziej energochłonnych rynków, dlatego ważne jest, żeby wprowadzali oni zielone praktyki. Z drugiej strony deweloperzy widzą, że jest to trend, którym chcą podążać i chcą być liderami na rynku.
Każdy krok ma znaczenie
Zielona rewolucja wymaga czasu i poświęceń, dlatego ważne jest, żeby podążać ekologiczną ścieżką z zaufanym partnerem. - W E.ON Polska zdajemy sobie sprawę, że równie ważne są rozwiązania może mniejsze w skali, ale łatwe do wprowadzenia i zastosowania. Rozwiązania, z których każdy może skorzystać nawet za pomocą kilku kliknięć na telefonie komórkowym - mówi Paweł Blados, koordynator projektów w E.ON Polska.
Wśród ekologicznych praktyk, które od zaraz może wprowadzić każdy klient E.ON Polska, możemy wymienić na przykład e-faktury, dzięki którym oszczędzamy papier. Do wyprodukowania 1 tony papieru potrzeba średnio 24 drzew. E.ON Polska dzięki osobom, które zdecydowały się na skorzystanie z e-faktury, w samym 2021 roku oszczędził ok. 22,5 tony papieru, co przekłada się na uratowanie 540 drzew. W ten sposób udało się uniknąć emisji 46 ton CO2. Wygodną formą jest również konto w serwisie internetowym Mój E.ON czy skorzystanie z portalu przejmijlicznik.pl. - W obu tych miejscach wiele spraw można załatwić przez internet, bez zbędnego zużycia papieru, czy też bez potrzeby podróżowania do Biur Obsługi – zaznacza Paweł Blados.
Od kilku lat firma prowadzi też sprzedaż energii elektrycznej z gwarancjami pochodzenia, czyli certyfikatami, które potwierdzają pochodzenie zakupionej energii ze źródeł odnawialnych. To potwierdzenie, że cała wartość energii elektrycznej, którą zużyliśmy w naszym domu, została wyprodukowana z "zielonych źródeł".
- Każde działanie ma znaczenie. Nawet najmniejsza inicjatywa powtórzona tysiące razy, daje już wymierne skutki i korzyści dla środowiska. Nie musimy samodzielnie zmieniać świata, nie musimy zaczynać ratowania środowiska od przełomowych, historycznych zmian. Jeżeli każdy z nas zdecyduje się na jedną, łatwą do wdrożenia, niewymagająca wiele wysiłku w utrzymaniu zmianę, to efekt skali zrobi swoje. Przewrotnie można powiedzieć, że każde z nas jest kroplą, ale razem możemy połączyć się w morze przyjaznych dla środowiska zmian – zauważa Blados.