nt_logo

Propagandowy film o Tusku znowu w TVP. Lidera PO obwiniono o wojnę w Ukrainie

Agata Sucharska

08 stycznia 2023, 12:53 · 2 minuty czytania
W sobotę po raz kolejny na antenie TVP wyemitowano propagandowy film Marcina Tulickiego "Nasz człowiek w Warszawie", który zawiera kontrowersyjne tezy dotyczące byłego premiera Donalda Tuska. Po emisji odbyła się debata na antenie TVP Info, w której jeden z gości stwierdził m.in., że Tusk należał do ludzi, którzy "hodowali wojnę".


Propagandowy film o Tusku znowu w TVP. Lidera PO obwiniono o wojnę w Ukrainie

Agata Sucharska
08 stycznia 2023, 12:53 • 1 minuta czytania
W sobotę po raz kolejny na antenie TVP wyemitowano propagandowy film Marcina Tulickiego "Nasz człowiek w Warszawie", który zawiera kontrowersyjne tezy dotyczące byłego premiera Donalda Tuska. Po emisji odbyła się debata na antenie TVP Info, w której jeden z gości stwierdził m.in., że Tusk należał do ludzi, którzy "hodowali wojnę".
Film o Tusku znowu w TVP. Lidera PO obwiniono o wojnę w Ukrainie. Fot. Jacek Dominski/REPORTER
  • Kontrowersyjny film o Donaldzie Tusku po raz kolejny pojawił się na antenie.
  • Na debatę na temat materiału zaproszono gości popierających zawarte w nim tezy oraz samego Donalda Tuska.

Film o Tusku znowu przypomniany

Przypomnijmy, że tytuł filmu Marcina Tulickiego "Nasz człowiek w Warszawie" to nawiązanie do tytułu tekstu opublikowanego w 2008 roku przez rosyjski portal Gazeta.ru, który o Donaldzie Tusku pisał jako o "naszym człowieku w Warszawie", relacjonując jego wizytę w Moskwie. Materiał ukazał się po raz pierwszy na antenie TVP1 i TVP Info 9 kwietnia ub. r. W materiale pojawia się teza o tym, że polityka rządu PO-PSL, gdy Tusk był premierem, przyczyniła się do obecnie trwającej wojny w Ukrainie. Jak podkreślał m.in. zaproszony do "dokumentu" Rafał Ziemkiewicz, współwinni temu, że Putin mógł zaatakować Ukrainę, są jego zdaniem również Niemcy. Zresztą działania polskiego szefa rządu według narratora miały być sterowane z Berlina. "Rząd Tuska podążał za Merkel, jak za matką" – stwierdza inny z gości.

W sobotę 7 stycznia w TVP1 po raz kolejny wyemitowano "Naszego człowieka w Warszawie". Znowu po emisji odbyła się "debata", na którą zaproszono kilku gości ze świata polityki i mediów. Co ciekawe, tym razem zaproszono samego lidera PO, ale nie pojawił się.

W debacie wziął m.in. Sławomir Cenckiewicz - były szef komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych.- To jest obraz prawdziwy. Mówię to z pełnym przekonaniem jako historyk, badacz - ocenił tezy przedstawione w materiale.

Następnie w Tuska uderzył profesor Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. - Według mnie Tusk powinien przyjść tu dziś do studia i powiedzieć: popełniłem ten błąd, zdarza się, widzimy teraz tego konsekwencje, natomiast gdybym objął teraz stanowisko premiera, to zmieniłbym politykę. On tego oczywiście nie zrobi - powiedział profesor. 

W rozmowie uczestniczył także redaktor naczelny "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie" i prezes TV Republika Tomasz Sakiewicz. - Każdy, kto ma odrobinę doświadczenia życiowego, wie, że Putin jest to bandyta. Wszyscy, którzy się z nim układali, hodowali to zło. Donald Tusk należał do ludzi, którzy hodowali to wielkie nieszczęście, jakim jest dziś wojna - mówił.

Tusk składa pozwy przeciwko TVP

Emisje tego filmu powtarzają się, mimo że Donald Tusk złożył pozew w tej sprawie przeciwko TVP. Polityk PO domaga się przeprosin, usunięcia filmu z internetu, a także kary pieniężnej wobec pozwanych.

Prawnicy Tuska przekonują, że w filmie są insynuacje, iż rząd PO podejmował "decyzje polityczne i gospodarcze korzystne dla Rosji, co stawiane było w opozycji do Lecha Kaczyńskiego, który trafnie rozpoznał agresywną politykę Kremla".

Pełnomocnicy Donalda Tuska uważają także, że pozwani "przygotowali, rozpowszechnili i promowali film pod z góry założoną tezę o wrogości i współodpowiedzialności powoda za wojnę w Ukrainie".