Wolszczak nie liczy na emeryturę z ZUS. "Sama starałam się zabezpieczyć"
Kamil Frątczak
23 stycznia 2023, 19:51·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 stycznia 2023, 19:51
Nie od dziś wiadomo, że emerytury polskich gwiazd to raczej żałosne sumy. Wiele z nich, gdyby miało żyć tylko za ZUS-owskie świadczenia, nie przeżyłoby nawet jednego dnia. Grażyna Wolszczak w najnowszym wywiadzie wyznała, że chociaż mogłaby już myśleć o emeryturze, na ten moment nie zamierza odpoczywać. Zdradziła jednak, że o swoją "jesień życia" zadbała sama.
Reklama.
Reklama.
Wielokrotnie niejedna gwiazda skarżyła się na wysokość swojej emerytury. Wszystko to za sprawą "wolnego zawodu" i pracy kontraktowej
Nieodprowadzanie składki emerytalnej wiąże się z bardzo niskim świadczeniem emerytalnym na starość
Grażyna Wolszczak w najnowszym wywiadzie przyznała, że o swoją przyszłość zadbała samodzielnie. Choć nie myśli jeszcze o emeryturze to nie liczy na świadczenie z ZUS-u
Grażyna Wolszczak to znana polska aktorka filmowa, telewizyjna i teatralna. W tym roku artystka skończy 65 lat, co oznacza, że od pięciu lat mogłaby wylegiwać się na emeryturze, odpoczywając. Mimo wszystko nie zwalnia tempa, a od niedawna prowadzi swoją własną scenę – Garnizon Sztuki w Warszawie.
Grażyna Wolszczak nie liczy na emeryturę z ZUS-u
Nikogo nie dziwi, że aktorka nie planuje jeszcze przejścia na emeryturę. Wszystko za sprawą jej nieustannie kwitnącej kariery. Niedawno w najnowszym wywiadzie dla portalu pomponik.pl wyznała, że nawet gdyby bardzo chciała, nie ma co liczyć na świadczenie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Jak sama przyznała, wiele lat temu postanowiła nie zawierzać swojej przyszłości państwu i wzięła sprawy we własne ręce.
"Ja od zawsze jestem piekielnie rozsądna. Od kilkudziesięciu lat się mówiło o tym, że system emerytalny musi się w Polsce załamać prędzej czy później, w związku z tym postanowiłam, że nie będą na nim polegać i sama starałam się zabezpieczyć tę swoją emeryturę" – zdradziła w trakcie rozmowy.
Aktorka nawiązała także do gwiazd, które nieustannie w mediach narzekają na zbyt niskie świadczenia.
Grażyna Wolszczak nie chciała zdradzić jakiego rodzaju to zabezpieczenie. Pomimo tego uchyliła rąbka tajemnicy, wyznając, że bardzo pomocne okazały się inwestycje. Niestety jak się z czasem okazało, nie wszystkie były trafione.
"To było metodą prób i błędów, nieraz straciłam też pieniądze, więc nie będę opowiadać. Ale też mówiłam: No i trudno, straciłam to straciłam" – podsumowała.
Już na początku lutego w Garnizonie Sztuki odbędzie się najnowsza premiera spektaklu, w którym w rolach głównych widzowie zobaczą Julię Wieniawę i Adama Woronowicza. Choć początki nie były zbyt optymistyczne, ponieważ młoda aktorka nie chciała nawet przeczytać scenariusza, w wielu wywiadach Wolszczak zapewnia, że przedstawienie ma być wielkim hitem.
Nie będę płakała w mediach, ale nie każdy jest taki zaradny, więc rozumiem i współczuję tym, którzy płaczą w mediach lub w poduszkę płaczą, bo można nie mieć jakiejś wyobraźni w pewnym wieku, albo nie umieć sobie tego wszystkiego zorganizować. No tak jak powiedziałam, ja jestem zaradna.