Na 65. ceremonii wręczenia nagród Grammy Bonnie Raitt zdobyła aż trzy złote statuetki, w tym jeden w kluczowej kategorii: piosenka roku. 73-letnia artystka pokonała m.in. Beyoncé, Adele, Taylor Swift czy Harry'ego Stylesa. Jej wygrana była zaskoczeniem, ale Raitt to legenda amerykańskiej muzyki blues, folk i country. Nagród Grammy ma łącznie aż 13, a to dopiero początek jej wyróżnień.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Bonnie Raitt zdobyła na tegorocznej ceremonii Grammy aż trzy statuetki (spośród czterech nominacji) w kategoriach: najlepszy występ – Americana za "Made Up Mind", najlepszą piosenkę – American Roots oraz piosenkę roku, obie za "Just Like That" z "Just Like That...", 18. albumu studyjnego wokalistki.
To właśnie ta ostatnia wygrana (odczytana przez pierwszą damę Jill Biden) była zaskoczeniem, bo Bonnie Raitt i jej kameralny bluesowy utwór osadzony w tradycji amerykańskiej piosenki pokonali gigantów mainstreamowej muzyki: Adele i "Easy on Me", Beyoncé ("Break My Soul"), Harry'ego Stylesa ("As It Was"), Kendricka Lamara ("The Heart Part 5") i Taylor Swift (10-minutowa wersja "All Too Well"), a także takie hity jak "About Damn Time" Lizzo, "God Did" DJ Khaleda, "ABCDEFU" Gayle oraz "Bad Habit"Steve'a Lacy'ego.
Ba, szczerze zdziwiona była sama Raitt, co uwieczniło wideo (poniżej). – Jestem wielce zaskoczona, ponieważ wśród nominacji były wspaniałe utwory naprawdę utalentowanych wykonawców, których muzyka spotyka się z ogromnym entuzjazm wśród słuchaczy (...). A moja piosenka? Bardzo cieszyłam się, że zostałam nominowana – mówiła dziennikarzom Raitt o "Just Like That" zainspirowanym wiadomością o kobiecie, która przekazała serce swojego zmarłego syna innemu dziecku.
Warto podkreślić, że "Just Like That" to pierwsza zwycięska piosenka, która została napisana przez wokalistę-tekściarza, od czasów wygranej "Rehab" Amy Winehouse w 2008 roku. Raitt sama napisała tę poruszającą balladę.
Bonnie Raitt ma na koncie aż 18 albumów i 14 nagród Grammy
Wygrana Bonnie Raitt to zaskoczenie, bo artystka działa poza muzyką popularną i jej nazwisko nie jest szerzej kojarzone w mainstreamie, a szczególnie wśród młodszej publiczności. Jednak zaskoczeniem wcale nie jest sama Raitt, która jest czołową artystkę americana w Stanach Zjednoczonych, a w swojej twórczości łączy takie gatunki, jak blues, rock, folk i country.
Kim jest Bonnie Raitt? 73-letnia Amerykanka, córka broadwayowego artysty Johna Raitta i pianistki Marge Goddard, to wokalistka, tekściarka i gitarzystka. Swój pierwszy album zatytułowany po prostu "Bonnie Raitt" wydała w 1971 roku. Łącznie nagrała ich do dzisiaj 18, a jej najsłynniejsze utwory, które wspięły się najwyżej na listach przebojów, to: "Something to Talk About", "I Can’t Make You Love Me" czy "Love Sneakin' Up On You".
Po raz pierwszy była nominowana do Grammy na 22. ceremonii w 1980 roku, kiedy doceniono jej utwór "You're Gonna Get What's Coming' w kategorii "najlepszy żeński występ rockowy". Nie wygrała, za to rok później triumfowała aż czterokrotnie dzięki swojemu głośnemu, przełomowemu albumowi "Nick of Time". Po tegorocznej wygranej Raitt ma na koncie aż 14 nagród Grammy, w tym za osiągnięcia życia.
Przez lata Bonnie Raitt konsekwentnie nagrywała kolejne świetne utwory, które pokrywały się platyną (w tym kilkukrotną) i zdobywała liczne nagrody oraz wyróżnienia. Uplasowała się na 50. miejscu na liście "100 największych piosenkarzy wszech czasów" na łamach prestiżowego "Rolling Stone", została też jednym ze "100 największych gitarzystów wszech czasów" wybranych przez ten magazyn. W 2000 roku nazwisko Raitt zostało wprowadzone do słynnej Rock and Roll Hall of Fame.
Grammy 2023: kto wygrał? Beyoncé ma najwięcej statuetek w historii
Wiele szans na wygraną mieli również Kendrick Lamar (osiem nominacji) oraz Adele (siedem). Raper wygrał trzy razy, a Brytyjka musiała pocieszyć się tylko jedną statuetką (za najlepszy solowy występ pop). Z kolei Harry Styles wyszedł z gali z aż dwiema złotymi gramofonami: za najlepszy album roku i najlepszy album wokalny pop za "Harry's House". Najlepszą nową artystką została Samara Joy, a Lizzo wyróżniono za "About Damn Time" (nagranie roku).
W Los Angeles triumfowali również m.in.: Brandi Carlile z trzema statuetkami, Sam Smith i Kim Petras, którzy zostali nagrodzeni za wykonanie na żywo swojego hitu "Unholy", ikona muzyki country Willie Nelson (najlepszy album country) czy twórcy muzyki do animowanego "Naszego magicznego "Encanto", wyróżnieni nie tylko za ścieżkę dźwiękową (Germaine Franco) i soundtrack-kompilację, ale również za przebój "We Don't Talk About Bruno".
Listę zwycięzców Grammy 2023 w najważniejszych kategoriach przeczytacie na naTemat.