Przypomnijmy, że w sprawie Joanny Scheuring-Wielgus chodzi o jej wypowiedź z 15 lipca 2020. Wtedy też posłanka w imieniu klubu Lewicy uzasadniała poparcie dla wniosku o wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobry. – To pan wiceminister Piebiak był głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów – stwierdziła wówczas.
Dwa miesiące od tego posiedzenia Sejmu sędzia Łukasz Piebiak skierował przeciwko niej prywatny akt oskarżenia. Uważa on, że polityczka "nieprawdziwie pomówiła" i oskarżył ją o zniesławienie z art. 212 kodeksu karnego. Jednak Sejm w środę nie wyraził zgody na uchylenie jej immunitetu. Do tego potrzeba jest ustawowa większość 231 głosów.
Za przyjęciem wniosku opowiedziało się 227 posłów: 226 z klubu PiS oraz Łukasz Mejza. Przeciw głosowały ugrupowania opozycyjne.
"Urodziny pełną gębą! Nawet Sejm pospieszył z prezentem i NIE ZGODZIŁ się na uchylenie mi immunitetu za słowa o b. wiceministrze sprawiedliwości Łukaszu Piebiaku. Cytując media, mówiłam, że "był głową układu, którego celem było szukanie haków na sędziów i prokuratorów" – skomentowała tę decyzję posłanka.
Swój immunitet uchronił także polityk Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras. Polityka chciał go pozbawić Prokurator Okręgowy z Warszawy. W tym przypadku polityk miał rzekomo popchnąć działacza PiS Wiesława Krajewskiego jesienią 2020 roku.
"W trakcie zarządzonej przerwy w obradach 20. posiedzenia Sejmu naruszył nietykalność cielesną Wiesława Krajewskiego podczas pełnionych obowiązków służbowych związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego" – tak uzasadniał to prokurator. Nitras przekonywał, że był to nieporozumienie i był to wypadek.
Jak głosowano w przypadku Nitrasa? Za wnioskiem w jego sprawie zagłosowało 227 posłów: 226 z klubu PiS oraz Łukasz Mejza. A przeciw, jak w pierwszym przypadku, opozycja.
"PiS po raz kolejny próbuje odebrać mi immunitet, zamiast zająć się poważnymi przestępstwami swoich partyjnych kolegów" – pisał jeszcze przed głosowaniem Nitras, a po nim dodał: "Nie dość, że złodzieje to jeszcze nieudacznicy".
Immunitet zachowała także jego koleżanka partyjna Magdalena Filiks. W jej przypadku głosowanie przebiegło podobnie jak u Nitrasa i Scheuring-Wielgus. Jej chciano odebrać immunitet za wywieszenie baneru "Czarnek - mrok polskiej edukacji".
"W normalnym państwie Sejm RP w trybie pilnym zająłby się dziś wyjaśnieniem korupcyjnej afery ministra Czarnka. Ale nie - Sejm zajmie się dziś odebraniem mi immunitetu, ponieważ byłam obecna przy wieszaniu baneru z napisem "Czarnek mrok dla polskiej edukacji" – pisała jeszcze we wtorek polityczka.
Podczas środowego posiedzenia Sejm przyjął też m.in. nowelę ustawy o SN oraz tzw. ustawę wiatrakową.