Gray Rossington urodził się 4 grudnia 1951 w Jacksonville na Florydzie. Po śmierci ojca był wychowywany przez matkę. Początkowo był zafascynowany baseballem i miał zostać profesjonalnym zawodnikiem. Jednak to właśnie dzięki temu sportowi poznał pozostałych muzyków - Ronniego Van Zanta (zmarł w 1977 roku) i Boba Burnsa (zmarł w 2015 r.) poznał na boisku.
Gdy Burns doznał kontuzji, roztsawili sprzęt w domu jego rodziców i zaczęli współnie grać ówczesny hit The Rolling Stones' - "Time Is on My Side". Tak to im się spodobało, że postanowili założyć zespół. Wkrótce dołączył do nich też basista Larry Junstrom (zmarł w 2019 r.) i gitarzysta Allen Collins (zmarł w 1990 r.). Początkowo grali pod różnymi nazwami, ale w końcu poprzestali na Lynyrd Skynyrd. To zniekształcone imię i nazwisko znienawidzonego nauczyciela ze szkoły - Leonarda Skinnera.
Zmarł Gary Rossington z Lynyrd Skynyrd. Wcześniej oszukał śmierć przynajmniej dwa razy
W niedzielę 5 marca na profilu Lynyrd Skynyrd na Facebooku pojawiła się smutna informacja, o śmierci Gary'ego Rossingtona. Przyznali, że dołączył w niebie do pozostałych muzyków z oryginalnego składu i "gra pięknie jak zawsze".
Lynyrd Skynyrd
Gary Rossington oszukał wcześniej śmierć przynajmniej dwa razy. Portal "Rolling Stone" przypomniał, że w 1976 roku przeżył wypadek samochodowy - wjechał Fordem Torino w drzewo. To wydarzenie zainspirowało zespół do piosenki ku przestrodze: "That Smell" (w refrenie śpiewali o "zapachu śmierci").
Rok później cudem przeżył katastrofę lotniczą, w której zginęli piosenkarz Ronnie Van Zant, gitarzysta Steve Gaines i wokalistka wspierająca Cassie Gaines. Miał złamane obie ręce, nogę, przebity żołądek i wątrobę. Po tej tragedii zespół na wiele lat zawiesił działalność. Powrócił w 1987 roku i grał do dziś. Nie wiemy, jaki los czeka Lynyrd Skynyrd po utracie wszystkich muzyków z oryginalnego składu.
Zobacz także