nt_logo

Nie żyje Jim Gordon, perkusista Claptona. Był skazany za morderstwo swojej matki

Ola Gersz

16 marca 2023, 10:04 · 3 minuty czytania
Jim Gordon był perkusistą sesyjnym dla takich muzycznych sław jak Eric Clapton, George Harrison z The Beatles czy Beach Boys. W 1984 roku został skazany, gdy zamordował własną matkę. Dopiero po tym zabójstwie zdiagnozowano u niego schizofrenię. Zmarł w wieku 77 lat w więzieniu.


Nie żyje Jim Gordon, perkusista Claptona. Był skazany za morderstwo swojej matki

Ola Gersz
16 marca 2023, 10:04 • 1 minuta czytania
Jim Gordon był perkusistą sesyjnym dla takich muzycznych sław jak Eric Clapton, George Harrison z The Beatles czy Beach Boys. W 1984 roku został skazany, gdy zamordował własną matkę. Dopiero po tym zabójstwie zdiagnozowano u niego schizofrenię. Zmarł w wieku 77 lat w więzieniu.
Jim Gordon nie żyje Fot. Screenshot z YouTube / New York Post

Jim Gordon zmarł w poniedziałek w California Medical Facility, medycznym i psychiatrycznym więzieniu w Vacaville w Kalifornii. Jego śmierć potwierdził w środę rzecznik prasy Bob Merlis. Poinformował, że muzyk zmarł z przyczyn naturalnych "po długim pobycie w więzieniu i trwającej całe życie walce z chorobą psychiczną". Gordon miał 77 lat.


Jim Gordon był perkusistą Erica Claptona i George'a Harrisona

W latach 60. i 70. Jim Gordon był jednym z najbardziej pożądanych perkusistów w amerykańskiej branży muzycznej. Jako członek elitarnej grupy muzyków sesyjnych The Wrecking Crew grał m.in. z Joe Cockerem, Georgem Harrisonem (był jednym z głównych perkusistów na jego albumie "All Things Must Pass" z 1970 r.), The Beach Boys, Johnem Lennonem, The Byrds, Nancy Sinantrą, Sonnym i Cher, Tomem Waitsem, Alice Cooper czy Tomem Pettym.

Podczas sesji grał na perkusji do setek utworów jak "You’re So Vain" Carly Simon, "Power to the People" Johna Lennona czy "Apache" Incredible Bongo Band, w którym nagrał jeden z najczęściej samplowanych perkusyjnych breaków w historii hip-hopu. Gordon był również członkiem zespołu Erica Claptona Derek and the Dominos, z którym nagrał "Laylę", kultowy hit z 1970 roku uważany za jedną z najlepszych piosenek w historii muzyki. Perkusista jest współautorem przeboju.

"Był bezdyskusyjnie jednym z największych perkusistów rockowych swojej epoki, ale jego długotrwała, niewłaściwie leczona choroba psychiczna doprowadziła do zabójstwa jego matki" – pisze o Jimie Gordonie magazyn "Variety".

Jim Gordon był skazany za zabójstwo matki. Chorował na schizofrenię

W latach 70. zachowanie Jima Gordona stało się paranoiczne, a perkusista zachowywał się coraz bardziej nieobliczalnie, chociaż wcześniej przejawiał mało objawów choroby psychicznych, a jego koledzy nie zauważali nic podejrzanego. Sytuacji nie ułatwiało nadużywanie przez muzyka narkotyków i alkoholu.

W 1970 r. zaatakował swoją ówczesną dziewczynę Rite Coolidge, kiedy oboje byli w trasie koncertowej z Joe Cockerem. Później to samo spotkało jego żonę przez krótki okres, Renee Armand. Gordon kilka razy zgłaszał się do szpitali, ale nikt go wówczas nie zdiagnozował.

Tragedia nastąpiła w czerwcu 1983 roku, która była zwieńczeniem jego zagrażającego otoczeniu zachowania. Gordon uderzył tłuczkiem, a następnie zadźgał swoją 72-letnią matkę, twierdząc, że kazały mu to zrobić głosy. Dopiero wtedy oficjalnie zdiagnozowano u niego schizofrenię, jednak jego choroby nie wzięto pod uwagę podczas ogłaszania wyroku – w 1984 roku skazano go na 16 lat więzienia

W następnym roku Jim Gordon udzielił wywiadu do obszernego reportażu w magazynie "Rolling Stone", w którym opowiedział o głosach, które słyszał w swojej głowie przez większość swojego życia. Wyznał, że gdy mordował matkę, czuł się, jakby "był prowadzony przez zombie".

W następnych latach Jim Gordon, który ma córkę Amy z pierwszego małżeństwa, wielokrotnie ubiegał się o zwolnienie warunkowe, jednak za każdym razem mu odmawiano. Zastępca prokuratora okręgowego z Los Angeles stwierdził na jeden z rozpraw, że muzyk nadal jest "poważnie ubezwłasnowolniony psychicznie" i "niebezpieczny, gdy nie bierze lekarstw". W 2017 roku potwierdzono jego diagnozę na schizofrenię. W rezultacie Gordon został w więzieniu do końca życia.